Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zęby mądrości Bosego

Rozmawiał Maciej ŁOSIAK
Jak ważnym dla Lecha piłkarzem był Bartosz Bosacki mogliśmy przekonać się w rundzie jesiennej. Fot. A. Szozda
Jak ważnym dla Lecha piłkarzem był Bartosz Bosacki mogliśmy przekonać się w rundzie jesiennej. Fot. A. Szozda
Rozmowa z piłkarzem 1. FC Nuernberg, Bartoszem Bosackim. We wrześniu, podczas meczu niemieckiej pierwszej Bundesligi, pomiędzy pana klubem - 1. FC Nuernberg a Bayerem Leverkusen doznał pan kontuzji, której ...

Rozmowa z piłkarzem 1. FC Nuernberg, Bartoszem Bosackim.

We wrześniu, podczas meczu niemieckiej pierwszej Bundesligi, pomiędzy pana klubem - 1. FC Nuernberg a Bayerem Leverkusen doznał pan kontuzji, której skutki odczuwa pan do dzisiaj...

- Tego spotkania nie będę wspominał najlepiej z prostej przyczyny – po główkowym pojedynku, kiedy stopami dotykałem ziemi, zostałem kopnięty w plecy. Poczułem ból. Przez trzy miesiące nie mogę dojść do pełni zdrowia. Byłem u kilku specjalistów, diagnozy były różne. Ostatecznie zostałem zoperowany na przepuklinę mięśni brzucha. Nadal jednak odczuwam momentami ból. Prawdopodobnie został uszkodzony nerw.

Wcześniej, nawet bardzo znani lekarze byli przekonani, że dolega panu zupełnie coś innego.

- Klubowy lekarz naszej drużyny stwierdził, że powinienem wziąć zastrzyki w plecy. Jedna seria liczyła 26 zastrzyków, a było ich, o ile pamiętam, 5 lub 6. Pytano mnie także o stan uzębienia. Nigdy nie skarżyłem się na jakieś szczególne dolegliwości odnośnie zębów. Stwierdzono jednak, że powinien pozbyć się ,,ósemek’’. Za jednym zamachem chirurg-stomatolog pozbawił mnie czterech zębów mądrości. Nikomu nie życzę pobudki po takim zabiegu.

Kiedy więc będziemy mogli znowu zobaczyć pana na boisku?

- W trakcie świąteczno-noworocznego pobytu w Poznaniu nie zaniedbuję ćwiczeń, przychodząc regularnie do Centrum Fitness Olymp. Natomiast do Niemiec wyjeżdżam wraz z żoną Beatą tuż po Nowym Roku. Na pierwszym treningu wszyscy zawodnicy mają się stawić w najbliższy poniedziałek. Mam nadzieję, że nareszcie wszystko ułoży się po mojej myśli i będę mógł bez problemów przygotowywać się do rundy wiosennej. Tym bardziej szkoda straconych tygodni i miesięcy, że czułem się podczas pierwszych meczów w Bundeslidze dobrze i co równie ważne szkoleniowcy mieli do mnie zaufanie.

Jak reaguje pana klubowy trener Wolfgang Wolf? Czy to człowiek z dużym temperamentem, wybuchowy, czy też może wyrachowany strateg?

- Każdy, kto znajduje się na takim stanowisku, musi posiadać silną osobowość. Wolf- gang Wolf jest sympatyczny, choć naturalnie czasami dochodzi u niego do wybuchów złości, głównie po nieudanym meczu, ale jest to normalna reakcja na stres. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że każdy szkoleniowiec w Niemczech jest niezwykle wymagający. Trening jest wyczerpujący, szkoła niemiecka główny nacisk kładzie na przygotowanie fizyczne. To właśnie w trakcie zajęć trzeba udowodnić, że to właśnie ja zasługuję na występ w podstawowym składzie. Kości często trzeszczą.

Czy ma pan przyjaciół w zespole z Norymbergi, z którymi spotyka się w wolnych chwilach?

- W początkowym ok- resie pobytu w drużynie pomógł mi Tomasz Hajto. Zna on doskonale tutejsze realia, był znakomitym przewodnikiem i doradcą. W prawdziwie zawodowym klubie, a takim jest 1. FC Nuernberg nie ma jednak kumpli. Po treningu wszyscy rozchodzą się do domów. Raczej bardzo rzadko utrzymuje się kontakty pozazawodowe.

Czy opanował już pan w dobrym stopniu posługiwanie się językiem niemieckim?

- Uczymy się z żoną Beatą niemieckiego intensywnie. Każde z nas pobiera lekcje indywidualnie. Dla mnie przeszkodą jest znajomość angielskiego, gdyż w kontaktach na boisku mówimy właśnie w tym języku. W zespole z Norymbergi występuje bowiem spore grono obcokrajowców.

Jest pan poznaniakiem, najwięcej lat sportowej kariery spędził w Lechu. Jak ocenia pan obecną sytuację Kolejorza?

- Mój tata często się śmieje, że znam wyniki polskiej ekstraklasy wcześniej niż są podawane w telegazecie. Trudno, bym nie interesował się tym, co się dzieje w Polsce, a szczególnie przy Bułgarskiej. Co do Lecha, to jestem dobrej myśli i wierzę, że w tej trudnej sytuacji sobie poradzi.

Gdzie spędzi pan sylwestrową noc?

- Na pewno nie na balu, gdyż żona ma wyznaczony termin porodu na 10. lutego. Prawdopodobnie spotkamy się w gronie dobrych przyjaciół.

Czy wiadomo jakiej płci będzie dziecko?

- To będzie dziewczynka, ale imienia, które wybraliśmy, nie zdradzę.

Bartosz Bosacki

  • urodzony: 20.12.1975
  • pozycja na boisku: obrońca
  • obecny klub: 1. FC Nuernberg
  • poprzednie kluby: SKS 13 Poznań, Lech Poznań, Amica Wronki, Lech
  • wzrost: 189 cm
  • debiut w reprezentacji Polski: 10.02.2002 Wyspy owcze-Polska 1: 2 (Limassol)
  • ilość meczów w reprezentacji: 5
  • gole w reprezentacji: 0
  • pseudonim boiskowy: Bosy
  • żona: Beata
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto