Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona rewolucja trwa. Warta wygrywa z Sandecją 2:1 [WIDEO]

Bartłomiej Szura
Zielona rewolucja trwa. Warta wygrywa z Sandecją 2:1
Zielona rewolucja trwa. Warta wygrywa z Sandecją 2:1 G.Dembiński/Zdjęcie archiwalne
"Zielona rewolucja" trwa. Warta przerwała w niedzielnym spotkaniu doskonałą passę Sandecji Nowy Sącz wygrywając 2:1. Goście przez całe spotkanie nie pokazali zupełnie nic, czym zachwycali publiczność w poprzednich spotkaniach i zasłużenie przegrali.

Warta Poznań - Sandecja Nowy Sącz - zapis relacji na żywo!

Do Poznania podopieczni trenera Kurasa pojechali bez swojego najlepszego strzelca, kontuzjowanego w ostatnim spotkaniu Arkadiusza Aleksandra. Brak byłego snajpera m.in. Odry Wodzisław była w tym spotkaniu niezwykle widoczny. Próbował zastąpić go Marcin Chmiest, ale będąc osamotnionym w przodzie niewiele mógł zdziałać.

Warta natomiast na początku spotkania spokojnie przyjęła gości na swojej połowie, umiejętnie prowadząc grę. W tym czasie obrona kierowana przez Jano Frohlicha radziła sobie bezbłędnie i akcje Zakrzewskiego czy Reissa nie przynosiły efektów. Gdy wydawało się już, że pierwsza część spotkania zakończy się bezbramkowym remisem Zbigniew Zakrzewski znalazł w końcu sposób na bramkarza Sandecji.

Od tego momentu obrona gości zaczęła popełniać coraz większe błędy i wydawało się, że kwestią czasu są kolejne bramki. Goście w przedniej formacji nie istnieli, natomiast napastnicy Warty raz po raz siali zamieszanie i nerwowość w szeregach obronnych Sandecji. Taka gra musiała się skończyć bramką.


Więcej filmów w serwisie Głos.TV:
Trenerzy o meczu Warta - Sandecja
Lech zwycięski przy pustych trybunach
Konferencja prasowa po meczu Lecha z Górnikiem Zabrze

Po 20 minutach drugiej połowy Krzysztof Gajtkowski kapitalnie zagrał piłkę do Pawła Iwanickiego, który drugi raz pokonał Kozioła.

Po stracie drugiej bramki goście nie mając już kompletnie nic do stracenia ruszyli do ataku. Gospodarze cofając się do obrony tak naprawdę sami zafundowali sobie nerwową końcówkę, ponieważ na 4. minuty przed zakończeniem Damian Staniszewski uderzeniem z daleka zdobył swoją pierwszą bramkę dla drużyny z Nowego Sącza, a także wlał nadzieję w serca kibiców i piłkarzy Sandecji.

Czytaj dalej: Koniec passy Sandecji. "Zielona rewolucja" trwa nadal

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto