- Początkowo miała powstać zupa grzybowa, jednak Julek postanowił, że będzie improwizował. Z wszystkich produktów, które znajdują się na rynku przygotował danie, łącząc dwie tradycje, polską i hiszpańską - mówi Witold Wróbel, koordynator wydarzenia. W mobilnej kuchni Julianowi Redondo Bueno pomagały uczennice Technikum Gastronomicznego z Murowanej Gośliny.
Dodaje też, że w przyszłości na Placu Bernardyński na stałe zadomowi się otwarta kuchnia. Podczas gotowania na świeżym powietrzu będzie można zobaczyć szefów kuchni oraz poznańskich blogerów.- Na targowisku chcemy przygotowywać dania sezonowe. Kiedy np. pojawią się szparagi, będziemy pokazywać poznaniakom, jak przyrządzić je na wiele sposobów. Pokażemy jak smakuje kozi ser o różnych porach roku, czy różnicę między masłem pochodzącym od krów karmionych paszą i tych, które swobodnie skubią sobie trawę na łące - tłumaczy Witold Wróbel.
Oprócz gotowania pod chmurką mieszkańcy Poznania na Zielonym Targu mogli w sobotę kupić świeże, ekologiczne produkty. Pojawiły się sery własnego wyrobu, wędliny, ciasta, miody, pieczywo na zakwasie i oczywiście ryby.
- Ten rynek jest idealnym miejscem na tego typu wydarzenia. Stary Rynek i jego okolice pełne są dobrych restauracji, dlatego też postanowiliśmy wyjść z najlepszym jedzeniem do poznaniaków - kończy Wróbel.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?