Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zjemy 600 ton rogali świętomarcińskich – cukiernie się zbroją i częstują poznaniaków

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
rogale świętomarcińskie
rogale świętomarcińskie Zenon Kubiak
5 listopada na ulicach Poznania rozdawano rogale świętomarcińskie.

Od 2008 r. rogale świętomarcińskie są chronione przez przepisy Unii Europejskiej jako produkt regionalny. Tylko wielkopolskie cukiernie mogą się ubiegać o potwierdzenie certyfikatu wypieku oryginalnych rogali świętomarcińskich. Te, które takiego potwierdzenia nie mają, nie mogą produkowanych przez siebie wypieków nazywać „rogalami świetomarcińskimi”, dlatego nie dziwmy się, gdy w sklepie, czy cukierni natrafimy na znacznie tańsze podróbki pod nazwami „rogal Marcina” itd.

W poniedziałek, 5 listopada, odbyło się tradycyjne wręczenie certyfikatów cukierniom, którzy rogale wypiekają zgodnie z tradycyjną recepturą.

- W tym roku o potwierdzenie certyfikatu ubiegało się 98 cukierni, z których w dwóch kontrola jeszcze się nie zakończyła - mówi Mirosława Mruk, Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. – Z tych, które zostały skontrolowane, tylko jedna nie spełniła wymogu.

Jak się okazało, do wyrobu używano w niej czarnego maku, a tymczasem prawdziwe rogale świętomarcińskie mają w środku masę z maku białego. Na co jeszcze trzeba zwrócić uwagę, aby nie trafić na „podróbę”?

- Rogal świętomarciński jest robiony z ciasta półfrancuskiego, które ma charakterystyczne listki – wyjaśnia Piotr Koperski, podstarszy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu. – A najlepiej po prostu sprawdzić, czy dana cukiernia ma certyfikat.

Cukiernicy szacują, że w tym roku w okolicy 11 listopada, czyli dnia Świętego Marcina, w Wielkopolsce zostanie zjedzonych około 600 ton rogali.

- W ciągu całego roku produkujemy około 60 ton, z czego połowę przygotowujemy na 11 listopada – mówi Robert Einbacher, specjalista ds. sprzedaży sieci cukierni Kandulski. – Przygotowania ruszają już dwa tygodnie wcześniej, a najwięcej pracy jest od 5 listopada, kiedy ograniczamy produkcję innych ciast, aby jak najwięcej pracowników mogło skupić się na przygotowywaniu rogali.

Po otrzymaniu certyfikatów cukiernicy wyszli na ulice, aby swoimi wypiekami podzielić się z przechodniami. Rogale rozdawał m.in. także prezydent Ryszard Grobelny.
- Niektórzy sobie żartują z poznaniaków, że zaczynają częstowanie gości od słodkiego, a dopiero później proponują coś innego, ale to dlatego, że słodkie w Poznaniu jest najlepsze – mówi Grobelny. – Rogale świętomarcińskie to tradycja, której inne miasta mogą nam zazdrościć.

Przypomnijmy, że rogale świętomarcińskie zgodnie z prawem mogą być wypiekane wyłącznie na terenie Wielkopolski. Dopiero rok temu rozpoczęła się ich sprzedaż wysyłkowa na cały świat poprzez portal Allegro, co spotkało się podobno z dużym zainteresowaniem.

- Moja cukiernia wysyłała już rogale m.in. do Austrii, Czech, Belgii, Szwecji, a nawet na Cypr – mówi Piotr Koperski.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto