- Skąd pomysł? To proste - z głowy - mówi pani Zofia Neuman, która razem z Kasią Kolendowicz zajęła jedno z dwóch pierwszych miejsc w kategorii rodzinnej. Kasi i jej cioci za odstawę do stworzenia szopki posłużył... gramofon. - To stary sprzęt, który dostałam od koleżanik. Ma złamaną głowicę, więc nie nadaje się do odtwarzania płyt - mówi pani Zofia. Na górze gramofonu stanęły białe figurki z papieru i drutu, a mechanizm w środku działa jak karuzela dla papierowych trzech króli i pasterzy.
Jury konkursowe oceniało bożonarodzeniowe dekoracje pod względem plastycznym, ale zwracało też uwagę na nawiązania regionalne. Dlatego pierwsze miejsce w kategorii indywidualnej zajęła praca pana Michała Buchwalda. Tu, na drewnianych półeczkach znalazły się symbole nieodłącznie związane z Poznaniem: koziołki, "tej", logo miasta czy bilet mpk.
Kapituła przyznała dwa pierwsze miejsca dla rodzin, które wystawiły swoje dzieła. Nagrodzeni zostali też państwo Matuszkowie. Małgorzata, Krzysztof, Ola i Tomek przez całą noc ułożyli w piękny obraz ponad 2 tysiące kolorowych nakrętek. - To wspaniała zabawa rodzinna - przyznają wspólnie.
Do 15 stycznia będziemy mogli oglądać wszystkie 136 szopek w Galerii Malarstwa i Rzeźby poznańskiego Muzeum Narodowego.
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?