Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złodziejska szajka w Poznaniu. Trzynaście dziewcząt kradło ciuchy ze sklepu

SAGA
Złodziejska szajka w Poznaniu - trzynaście dziewcząt kradło ciuchy ze sklepu
Złodziejska szajka w Poznaniu - trzynaście dziewcząt kradło ciuchy ze sklepu KP Nowe Miasto
Było ich trzynaście. Chodziły do różnych szkół, ale dobrze się znały. Łączyła je też chęć posiadania ładnych ciuchów. Więc okradały sklep... Złodziejska szajka w Poznaniu zatrzymana przez policjantów.

Złodziejska szajka w Poznaniu - trzynaście dziewcząt kradło ciuchy ze sklepu

Początkowo sprawa wydawała się drobna. Ochroniarze z centrum handlowego złapali trzy dziewczyny, które próbowały ukraść markowe ubrania. Wezwali policję. Z każdą godziną postępowanie zataczało jednak coraz szersze kręgi. Wreszcie okazało się, że w złodziejskiej szajce działało aż trzynaście dziewcząt.

– Mają 15-16 lat. Nie miały kłopotów z nauką. Cieszyły się dobrą opinią wśród nauczycieli – mówią nowomiejscy policjanci, którzy na co dzień zajmują się sprawami nieletnich. – Dziewczyny mieszkają na poznańskim Nowym Mieście oraz w jednej z miejscowości powiatu poznańskiego. Większość nie była wcześniej notowana – funkcjonariusze niewiele chcą mówić, bo – jak tłumaczą – chodzi o dzieci, które są chronione w szczególny sposób.

Pierwsze dziewczęta wpadły dwa tygodnie temu. Okazało się jednak, że grupa złodziejek była bardziej liczna. Złodziejska szajka w Poznaniu działała (w różnym składzie osobowym) od września ubiegłego roku.

ZOBACZ TEŻ: Kradzieże w kinie IMAX w Poznaniu. Policjanci zatrzymali dwóch podejrzanych [ZDJĘCIA]

– Działały zawsze w ten sam sposób. Wybierały zresztą ciągle to samo centrum handlowe, a nawet zawsze ten sam sklep – mówią policjanci z komisariatu Nowe Miasto. I opisują: – Wchodziły do sklepu w kilka osób, zabierały do przymierzalni dużo ubrań. W kabinie odcinały nożyczkami klipsy zabezpieczające i metki. Tak przygotowane ubrania zakładały na siebie. Część odzieży, aby nie zwracać uwagi sprzedawców i ochrony, odwieszały lub oddawały ekspedientce.

Podczas przeszukań odzyskano ubrania o wartości w sumie 5 tys. złotych. Wszystkie miały widoczne ślady uszkodzeń: były to dziury po wyciętych klipsach.

Policjanci rozmawiali także z rodzicami dziewcząt. Byli zaskoczeni tym, że córki kradną.

– Rodzice często od policjantów dowiadują się, że ich dzieci weszły w konflikt z prawem – mówi Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Zwraca uwagę, że dotyczy to zwykle kradzieży i przestępstw narkotykowych.

Spraw dotyczących kradzieży ze sklepów jest znacznie więcej, a problem dotyczy nie tylko dziewcząt. Jesienią, także w galerii na Nowym Mieście, przyłapano chłopaka, który kradł odzież (rzucał się w oczy: był szczupły, a gdy wychodził ze sklepu miał na sobie dwie kurtki). Modną odzież kradł czasami wspólnie z kolegą. Część rzeczy zniszczyli nieumiejętnie pozbywając się klipsów. – Pochodzili z niezbyt bogatych, ale porządnych rodzin – mówili wtedy funkcjonariusze.

Rodzice dziewcząt byli zaskoczeni, że ich dzieci kradną, ale – jak przyznali – widzieli, że nastolatki mają dużo ubrań, których rodzice im nie kupili.

– Na pytania odpowiadały jednak, że wymieniły się z koleżankami – tłumaczą policjanci. I dodają: - To może być zresztą przestroga dla rodziców, aby bardziej kontrolowali dzieci.

Sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.

W zeszłym roku w Poznaniu nieletni popełnili ponad 4,6 tys. przestępstw. Ponad 2,7 tys. z nich były to przestępstwa narkotykowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto