Polskie siatkarki po raz pierwszy w historii sięgnęły wczoraj po złoty medal mistrzostw Europy.
Uczyniły to pod wodzą Andrzej Niemczyka. W wielkim triumfie rodzimej siatkówki ogromny
udział miały zawodniczki, grające w wielkopolskich klubach.
Decydujący pojedynek z Turcją był jednym z najkrótszych finałowych meczów w historii mistrzostw Europy. Polski zespół, który rozpoczął w tradycyjnym ustawieniu, szybko uciszył ośmiotysięczną publiczność.
Małgorzata Glinka (w sobotę przeciwko Niemkom zdobyła 40 pkt) i jej koleżanki błyskawicznie narzuciły rywalkom własny styl gry. Przede wszystkim mocno zagrywały, odrzucając od siatki rywalki, które miały problemy z wyprowadzeniem kontrataku.
Na początku pierwszego seta Polska prowadziła 9:5. Początkowo pościg Turczynek był skuteczny. Zmniejszyły rozmiary strat do jednego punktu, ale na więcej nie mogły już sobie pozwolić. Mocna zagrywka najbardziej temperowała zapędy gospodyń mistrzostw. Przy stanie 14:9 trener turecki wykorzystał drugi czas. Po drugiej przerwie technicznej (16:11) polski zespół panował na parkiecie i powiększał przewagę.
Drugiego seta Magdalena Śliwa rozpoczęła asem serwisowym, a później było jeszcze lepiej. Przy stanie 5:2 Katarzyna Skowrońska zdobyła trzy punkty z zagrywki. Zwycięstwo 25:14 świadczy o różnicy klasy w tym fragmencie gry. W trzeciej partii tylko na początku można było mieć jeszcze obawy, dotyczące losów złotego medalu. Spotkanie zakończyła efektownym atakiem Małgorzaty Niemczyk-Wolska, córka trenera złotych medalistek.
Znacznie bardziej dramatyczny przebieg miało półfinałowe spotkanie z Niemkami. ,,Biało-czerwone’’ przegrywały już 1:2 w setach i nic nie zapowiadało, że znajdą sposób na pokonanie rywalek. Szwankowała bowiem gra środkiem. W słabej dyspozycji była również Dorota Świeniewcz. Zbawienne dla Polek okazało się wejście na parkiet rezerwowej środkowej Marii Liktoras. Zmiany nie przyniosłyby jednak oczekiwanych skutków, gdyby nie koncertowa gra Małgorzaty Glinki. W końcówce czwartej partii Niemkom przytrafiła się seria błędów, a po niej nasze dziewczyny znów mogły udowodnić, że są mistrzyniami tie-breaka (aż trzy mecze na mistrzostwa nasz zespół wygrał w pięciu setach).
Ciepłe słowa o koleżankach
Beata Strządała
Siatkarka Winiar Kalisz miała szanse wystąpić na ME, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja, którą musiała wyleczyć po sezonie. Zna wszystkie reprezentantki z dobrej i złej strony. ,,Gosia Niemczyk to wzorcowy przykład siatkarki, potrafiącej dzielić się z innymi swoją wiedzą i doświadczeniem. Jest bardzo ambitną zawodniczką i nigdy się łatwo nie poddaje. Umie zmobilizować zespół w trudnych momentach. Tylko w samych superlatywach mogę się wypowiadać o Kasi Skowrońskiej. Każdy chciałby mieć tyle ambicji, co ona. Błyskawicznie uczy się nowych elementów gry. Nawet jak jest w złym humorze, to jej twarzy nie opuszcza uśmiech’’ - wyznała była reprezentantka kraju. Gwiazdą pierwszej wielkości w naszej drużynie była oczywiście Małgorzata Glinka. ,,Zawsze o niej mówiono, że to wielki talent. Po wyjeździe do Włoch zrobiła ogromny postęp w grze’’ - dodała Strządała.
Niemczyka droga do sukcesu
Po reakcjach internautów można by sądzić, że dla wielu Niemczyk to postać anonimowa. Dla prawdziwych kibiców siatkówki to jednak trener z największym dorobkiem w kraju. Rok temu, gdy został wiceprezesem Dantera AZS AWF Poznań, pisaliśmy o jego sukcesach w europejskiej siatkówce. 16 udziałów w Final Four musi zrobić wrażenie na każdym. Co ciekawe dotychczas w finałowej czwórce nigdy się Niemczykowi nie wiodło. Na szczęście tylko do wczoraj...
59-letni szkoleniowiec już dzień po objęciu narodowej drużyny mówił, że kluczem do sukcesu będzie dogadanie się z wszystkimi najlepszymi polskimi zawodniczkami. Jego poprzednicy nie mieli bowiem nigdy optymalnego składu, mieli za to problemy z przekonaniem siatkarskiej centrali do wypłacania premii kadrowiczkom. W Turcji Niemczyk czuł się jak u siebie w domu. Tam spędził ostatnie lata. Prawie wszystkie siatkarki przeszły przez jego ręce. W tym czasie, kiedy prowadził czołowe drużyny tureckie, nie stracił kontaktu z niemiecką siatkówką, bo wciąż przecież w Berlinie ma swój dom. A z kim graliśmy o medale w ME? No właśnie z Niemcami i z Turcją. Na nic by się jednak zdało rozpracowanie taktyczne rywalek, gdyby nie sprzyjały nam niebiosa w czwartek i Bułgarki nie wygrałyby z Włoszkami. Nasze siatkarki już wtedy chyba czuły, że to będzie ich turniej.
Radosław PATRONIAK
Nasze mistrzynie
Małgorzata Niemczyk
- 34 lata
- 178 cm wzrostu
- skrzydłowa
- w poprzednim sezonie Danter AZS AWF Poznań
- w obecnym Samorodek Chabarowsk
Katarzyna Skowrońska
- 20 lat
- 187 cm wzrostu
- środkowa
- w poprzednim sezonie Danter AZS AWF Poznań
- w obecnym Nafta Piła (?)
Maria
Liktoras
- 28 lat
- 191 cm wzrostu
- środkowa
- w poprzednim sezonie Nafta Piła
- w obecnym Winiary Kalisz
Joanna
Mirek
- 26 lat
- 186 cm wzrostu
- skrzydłowa
- w poprzednim i obecnym sezonie Nafta Piła
Faza finałowa ME
półfinały
Polska - Niemcy 3:2 (25:23, 20:25, 22:25, 25:22, 15:9)
Turcja - Holandia 3:0
o trzecie miejsce
Niemcy - Holandia 3:2
finał
Polska - Turcja 3:0 (25:17, 25:14, 25:17)
Polska: Śliwa, Niemczyk-Wolska, Mróz, Skowrońska, Glinka, Świeniewicz, Leśniewicz (libero) oraz Liktoras, Bełcik, Przybysz, Podolec.
Turcja: Neslihan, Esra, Aysun, Natalia, Gumuz, Bahar, Gulden (libero) oraz Mesude, Pelin, Hanikoglu, Cigdern, Ozlen.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?