Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmoczyli jaja w Strzeszynku (+ zdjęcia)

Redakcja
34 nurków od podzielenia się wielkanocnym jajkiem w czasie kąpieli w jeziorze Strzeszyńskim rozpoczęło nowy sezon nurkowy.

To już tradycja, że poznańscy nurkowie właśnie drugiego dnia świąt wielkanocnych zaczynają nowy sezon. Po raz 22 Poznańskie Jajo Wielkanocne zorganizował klub nurkowy Delfin.

- Ale trzeba pamiętać, że wcześniej, bo od 1976 takie rozpoczęcie sezonu organizował klub Akwanauta – dodaje Andrzej Ratajczak, prezes Delfina. – My zaczęliśmy to robić od 1987 roku.

Przez te wszystkie lata impreza bardzo mocno wpisała się w świąteczny krajobraz Poznania. Od wielu lat nie jest już tylko wewnętrzną sprawą klubów i centrów nurkowych, tylko okazją do spotkania nad brzegiem jeziora Strzeszyńskiego kilkuset poznaniaków.

Specjalnie dla nich zorganizowano dodatkowe atrakcje – w tym pokaz nurkowania w „klasycznym” stroju nurkowym. Trudno uwierzyć, ale nurkowie ubrani w specjalne kombinezony ze stalowym hełmem i połączeni z brzegiem długim przewodem dostarczającym powietrze przez wiele lat wykonywali wszystkie podwodne prace. Dodatkowo taki nurek miał na nogach wręcz pancerne buty i był obciążony wieloma kilogramami żeliwa. Wszystko po to by nie mógł pływać, tylko chodzić pod dnie. Samo ubieranie takiego nurka trwało ponad dwadzieścia minut i brało w tym udział kilka osób.

W tym roku na świętowanie Wielkanocnego Jaja zjechali się do Strzeszynka członkowie klubów płetwonurkowych: Orka, Delfin i Akwanauta oraz centrów nurkowych Rico Sun i Nautica. Najmłodszy nurek miał 10 lat i nurkuje pod opieką taty. Najstarszy? – Nikt się nie chce chwalić wiekiem – śmieje się Andrzej Ratajczak. – Ale nurkowanie to pasja na całe życie i trzeba mieć naprawdę ważne powody, by z niego zrezygnować – dodaje.

Równie dużo kibiców, jak przy dzieleniu się wielkanocnym jajkiem w jeziorze, dopingowało śmiałków, którzy wzięli udział w biegu z jajem. Zasada była bardzo prosta, trzeba było – niosąc olbrzymia pisankę – dobiec do boi w jeziorze, a potem wrócić na brzeg trzymając jajo w górze.

- Woda była… letnia – śmiał się zwycięzca biegu. Jednak wszyscy uczestnicy krótkiego wyścigu nie czekali na gratulacje, tylko wbiegli z powrotem do jeziora, by już bez konkursu popływać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto