Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znowu gigantyczne kolejki po karnety na Lecha

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Choć to tylko sprzedaż zamknięta dla 12 tysięcy kibiców, i tak w kolejce po karnet na ligowe mecze Lecha stoi się w kolejce nawet 7 godzin.

Wybierasz się kupić karnet na pozostałe jesienne mecze ligowe Lecha Poznań? Pamiętaj o zabraniu ze sobą pieniędzy, dowodu osobistego, a także czegoś do picia i jedzenia. Na pewno przyda się też coś do czytania, a dla osób o mniej wytrzymałych nogach składane krzesełko.

Wydawało się, że po horrorze, jaki przeżyli wszyscy próbujący kupić bilet na mecz Lecha Poznań z Red Bull Salzburg, gorzej już być nie może. Przypomnijmy, że wtedy rekordziści stali w kolejce nawet 10 godzin.

Teraz miało być lepiej – klub wydzielił osobną kolejkę dla osób, które chciały kupić więcej niż 20 karnetów, poza tym od samego początku możliwy był zakup przez Internet. Ale lepiej specjalnie nie jest – pod stadionem przy ul. Bułgarskiej pierwszego dnia sprzedaży od samego rana znów stoi gigantyczna kolejka i to pomimo tego, że w sprzedaży zamkniętej karnety może kupić tylko 12 tysięcy nabywców poprzednich karnetów.

- W kolejce ustawiliśmy się już przed godz. 7, a i tak już była bardzo długa kolejka – opowiada Paulina, która od kasy odeszła kilkanaście minut po godz. 14. – To był prawdziwy koszmar. Zawsze sprzedaż zamknięta zaczynała się wcześniej i trwała dłużej – spokojnie można je było kupić trzeciego czy czwartego dnia [sprzedaż zamknięta kończy się w poniedziałek – przyp. ZK].

Jeszcze bardziej zirytowany staniem w kolejce był towarzyszący Paulinie Mateusz, który na mecze Kolejorza chodzi już od 10 lat.
- Klub powinien uruchomić znacznie więcej okienek, w których byłyby sprzedawane bilety. To nienormalne, że tyle czasu traci się tylko dlatego, żeby kupić bilet na mecz – zwraca uwagę kibic.

Karnety można kupować bez stania w kolejce, korzystając ze systemu sprzedaży online, ale wiele osób nie ma zaufania do robienia zakupów w Internecie. Zresztą okazuje się, że kupienie karnetu tą drogą też nie jest takie proste. Podobnie jak to było przy sprzedaży biletów na mecz z FC Salzburg, okazało się, że chętnych jest tak dużo, że wzajemnie blokują sobie możliwość pomyślnego zakończenia transakcji.

- System jest specjalnie tak skonstruowany – wyjaśniała nam niedawno Joanna Dzios. – Gdyby było inaczej, w jednym momencie kilka tysięcy osób zarezerwowałoby wszystkie możliwe bilety.

Kibicom nie podobają się jednak także ceny karnetów – za możliwość obejrzenia sześciu meczów na którejś z trybun położonych wzdłuż boiska (w tzw. strefie A) trzeba zapłacić aż 325 zł.
- My kupujemy karnety na miejsca w „kotle”, więc ceny są niższe, ale co ma zrobić ktoś, kto chciałby zabrać na mecz całą rodzinę? Przecież właśnie dla rodzin powinny być miejsca na tych prostych trybunach, a przy takich cenach nikt nie wyda kilkuset złotych na mecz – uważa Mateusz.

Po parogodzinnym staniu kolejny kibic odchodzi od okienka.
- Aż tak długo nie stałem, bo o dwunastej zmieniłem kolegę, który stał od rana – opowiada pan Jacek. – Ale najgorsze i tak jest to, że za dwa tygodnie znowu będzie trzeba tyle stać, tym razem za biletami na mecz z Manchesterem i Juventusem...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto