Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żółta Kartka: Jest postęp w podejściu miasta do kultury [ROZMOWA]

Kamil Babacz
W ubiegłym roku młodzi artyści dali władzom miasta Żółtą Kartkę
W ubiegłym roku młodzi artyści dali władzom miasta Żółtą Kartkę Żółta Kartka
W ubiegłym roku, po ogłoszeniu wyników konkursów Urzędu Miasta na dotację dla organizacji pozarządowych, młodzi artyści zaprotestowali. Działając pod nazwą Żółta Kartka, napisali do prezydenta list, w którym zarzucili miastu, że wspiera tylko duże festiwale, a nie mniejsze organizacje. Zapytaliśmy ich o reakcję na wyniki tegorocznego konkursu.

W piątek, 16 stycznia, ogłoszono wyniki pierwszego miejskiego konkursu na dotację dla projektów kulturalnych. Miasto wesprze 39 projektów artystycznych i 12 wyjazdów promujących poznańskich twórców za granicą. To dopiero pierwszy z czterech konkursów zaplanowanych na ten rok, ale kluczowy - ze względu na najwyższą pulę pieniędzy do rozdysponowania. Tak jak w ubiegłym roku, wynosiła ona 4 miliony złotych. Ale wtedy dotacji udzielono jedynie 19 - w tym roku było ich aż 51.

CZYTAJ TEŻ: Żółta Kartka dla miasta!

Młodzi artyści dali w ubiegłym roku miastu Żółtą Kartkę, zarzucając władzom, że największe festiwale pochłonęły nieproporcjonalnie dużą ilość pieniędzy przeznaczonych na pozarządową działalność kulturalną. W jednorocznych konkursach 2,48 mln zł otrzymał Transatlantyk, a Mediations Biennale 900 tys. zł. W tym roku najwyższą dotację otrzymał również Transatlantyk - 1 mln 640 tys. zł.

O wynikach konkursu i ocenie flagowych festiwali Poznania rozmawiamy z Andrzejem Pakułą, jednym z inicjatorów Żółtej Kartki, reżyserem teatralnym i od kilku dni wiceprzewodniczącym Komisji Dialogu Obywatelskiego przy wydziale kultury Urzędu Miasta.

Ogłoszono wyniki pierwszego konkursu na działalność kulturalną. W zeszłym roku daliście miastu Żółtą Kartkę, gdy okazało się, że większość pieniędzy zgarnęły duże festiwale. Jak odbieracie wyniki w tym roku?

Andrzej Pakuła, Żółta Kartka: W ubiegłym roku zwróciliśmy uwagę na to, że istnieje duża dysproporcja między finansowaniem dużych wydarzeń i tych tworzonych przez małe organizacje. Wyniki pierwszego konkursu pokazały znaczący postęp w tej sprawie. Dotacje otrzymało zdecydowanie więcej podmiotów, wybrane oferty są zróżnicowane, a w kilku przypadkach możemy mówić o rozwoju cennych inicjatyw poprzez wzrost dotacji. Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia, ale musimy poczekać na wyniki pozostałych konkursów, przeanalizować je i wrócić do tematu w ramach Komisji Dialogu Obywatelskiego przy wydziale kultury. Czuję, że poczyniony został ważny krok w kierunku kształtowania szerokiej oferty kulturalnej tak, aby dawać możliwość działania różnym podmiotom, artystom, animatorom, a nie ograniczać się do kilku flagowych wydarzeń.

Jak je oceniasz?

Andrzej Pakuła: Nie neguję zapotrzebowania na duże wydarzenia kulturalne w Poznaniu. Mamy Ale Kino! i Animatora, które mają swoją wysoką pozycję artystyczną i nie pochłaniają kosmicznych środków. Z kolei z Festiwalem Transatlantyk mam problem. W moim odczuciu to impreza komercyjna, nie artystyczna. To nie jest dla niego ujmą, ale być może powinien funkcjonować mocniej w obiegu komercyjnym, zabiegać o prywatnych sponsorów. Wyobrażam sobie wielki festiwal filmowy w Poznaniu, który ściąga kino niezależne, na który przyjeżdżają krytycy, miłośnicy kina z całej Polski, ale musi to być propozycja wyjątkowa i artystycznie wartościowa. Podobnie jest z Mediations Biennale, które trudno nazwać znaczącym, opiniotwórczym i ważnym wydarzeniem z obszaru sztuk wizualnych nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Ostatnia edycja nie wzbudziła żadnego odzewu.

Podkreślę jeszcze raz – nie neguję idei ani jednego, ani drugiego wydarzenia. Czuję jednak, że w obydwu przypadkach mieliśmy do czynienia z aplikacją „produktów”, które funkcjonują w pewnego rodzaju pustce. Być może sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby te inicjatywy zaczynały od mniejszej skali i stopniowo wypracowywały swoją koncepcję.

Czy takie inicjatywy powinny być finansowane z konkursów wieloletnich, nie jednorocznych, czy może tylko od prywatnych sponsorów?

Andrzej Pakuła: Warto zadać pytanie o istotę mecenatu państwa i władz samorządowych nad wydarzeniami kulturalnymi. Czy taki mecenat powinien się skupiać na edukacji, aktywizacji i działaniach artystycznych niekomercyjnych czy wspierać inicjatywy, które mogłyby sobie poradzić w oparciu o środki niepubliczne. Rozwiązaniem może być pomysł biura festiwalowego, do którego wraca się co jakiś czas. Zajmowałoby się organizacją flagowych imprez, które też są potrzebne. Nie wyobrażam sobie Poznania bez Malty. To festiwal na wysokim poziomie artystycznym, przyjeżdżają na niego ludzie z całego kraju i nie tylko. Powinien znaleźć się w budżecie biura festiwalowego, podobnie jak Animator i Ale Kino!. Transatlantyk i Mediations Biennale być może także, ale tu wraca pytanie o granice wsparcia i jakość wydarzeń.

Czy w ostatnich miesiącach nastąpiła jakaś zmiana w podejściu władz do kultury, którą odbierasz jako pozytywną?

Andrzej Pakuła: Nastroje są pozytywne dzięki zmianie prezydenta. Wydział kultury zaproponował też ciekawy program regrantingu, który ma być kontynuowany w przyszłości. Pojawiły się konsultacje dotyczące składania wniosków. Mam poczucie, że jest duża wola współpracy i zmian. Ale najważniejszy jest i tak konkurs na nowego dyrektora wydziału kultury. Liczę, że wygra go osoba o wysokich kompetencjach, która spojrzy na nasze miasto z szerszej niż tylko lokalnej perspektywy. Dostrzeże i wydobędzie jego kulturalną wyjątkowość. Nie będzie kierowała się interesami poszczególnych twórców, ale dobrem całej poznańskiej kultury. Poznań zasługuje na takiego dyrektora wydziału kultury. Mamy tak ogromny potencjał wśród młodych twórców, że przy konstruktywnej współpracy z miastem i jego instytucjami możemy się stać jednym z najciekawszych ośrodków na kulturalnej mapie Polski. Czas, żeby się wziąć do roboty, a nie tylko narzekać.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto