Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zoo w Poznaniu: Niepewna przyszłość azylu dla zwierząt. Władze miasta czekają na raport

Błażej Dąbkowski
Odebrana z cyrku trzymiesięczna Kizia trafiła do poznańskiego zoo w kwietniu, a później dołączył do niej Leoś. Lwiątka odebrano w 2017 r. z pseudohodowli w Rybniku.
Odebrana z cyrku trzymiesięczna Kizia trafiła do poznańskiego zoo w kwietniu, a później dołączył do niej Leoś. Lwiątka odebrano w 2017 r. z pseudohodowli w Rybniku. Łukasz Gdak
Władze miasta zamówiły raport na temat działania azylu dla zwierząt, który funkcjonuje w poznańskim zoo.

- Popieram ideę azylu, ale jego funkcjonowanie poza zoo jest rzeczywiście tematem do rozważenia - mówi Łukasz Mikuła, poznański radny.

– Uważam, że taka instytucja jak zoo musi spełniać jak najwyższe standardy. Nie mam pewności, czy jednak takie inicjatywy jak azyl dla zwierząt powinny być kontynuowane w takiej formule jak obecnie. Być może powinny one funkcjonować w ramach innego podmiotu, np., schroniska dla zwierząt – tłumaczył pod koniec listopada wiceprezydent Poznania Bartosz Guss. Dodawał również, że poprosił o sporządzenie kompleksowego raportu dotyczącego funkcjonowania ogrodu i polityki ochrony zwierząt.

Azyle dla zwierząt zaczęły powstawać po tym, jak stanowisko dyrektora zoo objęła w 2016 r. Ewa Zgrabczyńska. Od tego momentu na terenie ogrodu powstawały azyle dla zwierząt odebranych cyrkom, hodowcy z Pyszącej pod Śremem czy z ferm futrzarskich.

W 2017 r. doszło do konfliktu dyrekcji ogrodu z powiatowym lekarzem weterynarii Ireneuszem Sobiakiem, który zdecydował, że poznański Ogród Zoologiczny stracił status jednostki zatwierdzonej. Zgodnie z dyrektywą unijną z 1992 r. nie mogło brać udziału w wymianie zwierząt z innymi ogrodami zoologicznymi i instytucjami, mającymi właśnie status jednostek zatwierdzonych. Powiatowy lekarz weterynarii po podjęciu tej decyzji stracił jednak pracę, a status zoo został przywrócony. Mimo to część radnych PO oraz PiS, że ogród zoologiczny nie powinien funkcjonować jak schronisko dla zwierząt.

– Popieram ideę azylu, ale jego funkcjonowanie poza zoo jest rzeczywiście tematem do rozważenia. Poczekajmy jednak na analizę prawną, wtedy władze miasta będą mogły podjąć odpowiednią decyzję. Dobrze byłoby, gdyby zoo w przyszłości mogło bez przeszkód współpracować z innymi ogrodami – komentuje Łukasz Mikuła, radny KO.

E. Zgrabczyńska broni jednak funkcjonującego obecnie rozwiązania.

– Udzielanie pomocy organom ścigania i Ministerstwu Środowiska w kwestii zabezpieczania zwierząt egzotycznych, w tym objętych ochroną oraz gatunków niebezpiecznych wymaga zaangażowania specjalistycznych placówek o charakterze centrów rehabilitacji - takowych w Polsce nie posiadamy - lub zoo – stwierdza. – Przepisy jasno formułują zasady utrzymywania takich zwierząt, nie mogą znaleźć się one poza zoo, cyrkami, czy instytucjami naukowym – dodaje.

W tej chwili na terenie zoo pozostają w zabezpieczeniu niedźwiedź Baloo z czterema żółwiami i krokodylem pochodzące z cyrku oraz zwierzęta z hodowli w Pyszącej (30 osobników zwierząt kopytnych - w tym antylopy, pekari i świnie rzeczne, kilkanaście ptaków - m.in. żurawie, dwa tygrysy i dwa oceloty), lwica i tigon. W Starym Zoo znajduje się kilka osobników małp pazurkowców przekazanych przez AAP (EAZA).

- Przy stawce ponad 2400 zwierząt w stałej kolekcji stanowią one niewielki procent - mówi dyrektor ZOO.

Jak się dowiedzieliśmy prace nad raportem znajdują się na ukończeniu.

Prawdziwa gratka dla lwów z poznańskiego zoo - zobacz wideo:

źródło: TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto