Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zostało tylko 200 dni

AREM
Dokładnie za 200 dni obudzimy się w Zjednoczonej Europie. Jak będzie wyglądał ten poranek? Czy jesteśmy już gotowi na największą od 1989 roku przemianę? Pierwszy maja od następnego roku nie będzie nam się już ...

Dokładnie za 200 dni obudzimy się w Zjednoczonej Europie. Jak będzie wyglądał ten poranek?
Czy jesteśmy już gotowi na największą od 1989 roku przemianę?

Pierwszy maja od następnego roku nie będzie nam się już kojarzył z kolejnym świętem pracy. Tego dnia zakończy się piętnastoletni proces naszej integracji z Unią. 25 maja 1990 r. Polska złożyła w Brukseli oficjalny wniosek o rozpoczęcie negocjacji umowy o stowarzyszeniu ze Wspólnotami Europejskim. Rezultatem tych rozmów był Układ Europejski ustanawiający stowarzyszenie między RP a WE.
Początkiem właściwych negocjacji był rok 1994 i złożenie wniosku w sprawie przystąpienia Polski do UE. Trudne rozmowy zakończyły się szczytem w Kopenhadze w zeszłym roku. Teraz, po sukcesie w referendum, pozostało nam czekać na decyzje poszczególnych parlamentów państw członkowskich.

Ranek 1 maja

Co zastaniemy rankiem 1 maja? Nie będą to rewolucyjne zmiany. Jednak, w dość krótkim okresie, wśród powiewających europejskich flag, będziemy mogli zrobić zakupy w naszym ulubionym sklepie oferującym już jednak „europejskie” ceny. Potanieją m.in.: pieczywo, mąka, makarony i alkohole. Więcej, nawet dwukrotnie zapłacimy natomiast za papierosy. Wzrośnie też cena cukru i mleka.
Mimo, że „z urzędu” staniemy się obywatelami Unii, nie od razu skorzystamy z dobrodziejstw układu z Schengen, znoszącego kontrole graniczne. Paszport odłożyć będziemy mogli najwcześniej w 2006 roku.

Nie możemy też liczyć na podejmowanie pracy w każdym państwie Unii. Europejski rynek pracy będzie dla nas w pełni otwarty dopiero za 7 lat. Od 1 maja będziemy mogli pracować w: Wielkiej Brytanii, Irlandii, Norwegii i Islandii oraz części państw wchodzących z nami do UE (Czechy, Węgry, Słowacja, Litwa, Łotwa, Estonia, Słowenia).
Na większą europejską „mobilność” będą mogli liczyć jednak młodzi ludzie. Polska matura będzie wystarczającym dokumentem, by rozpocząć studia na zachodniej uczelni, a dokumenty potwierdzające nasze wykształcenie będą honorowane, na zasadzie wzajemności, przez europejskich pracodawców.

Co jeszcze przed nami?

Lista rzeczy nad którymi Polska musi ciągle pracować jest jeszcze dość długa. Najlepszym przykładem jest sytuacja na polskim rynku pracy. Raport Komisji Europejskiej „Zatrudnienie w Europie 2003” zwraca uwagę, że bezrobocie w Polsce to aż 17,8 procent. Bez pracy pozostaje 42 proc. Polaków w wieku18- 25 lat (w UE- 15 proc.). Chora jest też struktura zatrudnienia. Ciągle zbyt dużo osób pracuje w rolnictwie - 18,5 proc. (przy 3,7 proc. w UE), a zbyt mało w szeroko pojętych usługach- 52,5 proc. (67,9 proc. w UE).

- Komisja Europejska co chwilę wydaje różne raporty oceniające stan przygotowania państw kandydackich do członkostwa. Część z nich jest dla nas korzystna, część z nich nie. Nie kierowałbym się jednak za bardzo tymi opiniami, gdyż odzwierciedlają one grę i różne wpływy polityczne. Uważam, że Polska jest przyzwoicie przygotowana do akcesji i dobrze odbierana przez europejskich partnerów. Ale, oczywiście, jest jeszcze nad czym pracować- podkreśla Marcin Libicki, wiceprzewodniczący delegacji polskiej do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i członka Obserwatora przy Parlamencie Europejskim.
Z bezrobociem koresponduje sytuacja w gospodarce, która jest kryterium wprowadzenia Euro. Według optymistycznych przewidywań Polska wprowadzi europejską walutę najwcześniej w 2007 roku. Wynika to ostrych kryteriów makroekonomicznych, których Polska jeszcze nie spełnia.
Niepokojąca jest też kwestia przygotowania do absorpcji funduszy europejskich, które są olbrzymią szansą dla Polski. W skali kraju ciągle jest jeszcze sporo samorządów i innych podmiotów, które nie mają pojęcia jak i gdzie po te pieniądze się zgłosić.

Duża rolę odgrywać na europejskim rynku świadomość przedsiębiorców. Szansy należy upatrywać w tworzeniu lobbingu na rzecz promowania polskich produktów. Chodzi o to, by nie było później sytuacji, że polscy przedsiębiorcy szukają zagranicznych kontrahentów, by się odnaleźć na europejskim rynku.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto