Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żubr widywany pod Poznaniem został odłowiony i wywieziony. Dokąd trafił?

W lutym na terenie gminy Skoki pojawił się żubr Kopytko. Jak się jednak okazuje, nie ma go już na terenie naszego powiatu. Zwierzę zostało odłowione i wywiezione.
W lutym na terenie gminy Skoki pojawił się żubr Kopytko. Jak się jednak okazuje, nie ma go już na terenie naszego powiatu. Zwierzę zostało odłowione i wywiezione. świadek akcji odławiania żubra
W lutym na terenie gminy Skoki pojawił się żubr Kopytko. Jak się jednak okazuje, nie ma go już na tym terenie. Zwierzę zostało odłowione i wywiezione.

We wtorek, 16 marca 2021 roku żubr Kopytko został wywieziony z terenu gminy Skoki. W jego odłowieniu brała udział między innymi Straż Leśna.

- Żubr długo przebywał na terenie naszego nadleśnictwa. W pewnym momencie stało się to niebezpieczne, zarówno dla niego jak i dla ludzi, którzy tłumnie przychodzili go oglądać. Zwierzę oddaliło się od swojego stada w województwie zachodniopomorskim. Zostało przetransportowane do swoich - powiedziała nam Barbara Thomas-Trybus z Nadleśnictwa Durowo.

Wywieźli żubra! Gdzie jest Kopytko?

Skontaktowaliśmy się z Zachodniopomorskim Towarzystwem Przyrodniczym, które opiekuje się żubrami. Tam potwierdzono nam, że żubr został odłowiony i trafił do swojego stada. Nie znamy jednak dokładnej lokalizacji, do której został wywieziony. Jak wyjaśnił nam w rozmowie telefonicznej przedstawiciel Pogotowia Żubrowego, nie zdradzi jego dokładnego miejsca przebywania. Kopytko jest bezpieczny i to jest najważniejsze.

Udało się nam skontaktować ze świadkami akcji odławiania żubra, która miała miejsce w Potrzanowie. Jak relacjonują, Kopytko został uśpiony i załadowany na samochód.

- Został przetransportowany do narzeczonej - powiedział nam jeden ze świadków.

Zwierzę potrzebuje spokoju

Warto dodać, że żubr stał się nie lada atrakcją dla mieszkańców powiatu. Przedstawiciele Nadleśnictwa Durowo wystosowali nawet specjalny komunikat, by zachować rozwagę. Kopytko było dzikim zwierzęciem, którego reakcje trudno przewidzieć.

- W związku z otrzymaną przed chwilą informacją z terenu zwracam się do wszystkich z prośbą o rozwagę i rozsądek. Nie podchodźcie do żubra w celu robienia sobie wspólnych fotek..... Ten 3,5-letni byk imieniem Kopytko pomimo spokojnej natury nadal pozostaje dzikim zwierzęciem, które może miewać humory i źle potraktować natrętów... Pamiętajmy również, że jest to gatunek chroniony... Liczę na zrozumienie - apelował nadleśniczy Nadleśnictwa Durowo.

Przypomnijmy, że w piątek, 26 lutego 2021 roku po raz pierwszy poinformowaliśmy o pojawieniu się na terenie Nadleśnictwa Łopuchówko żubra. W skład lasów nadleśnictwa wchodzi część gminy Skoki. Jak się jednak okazuje, zwierzę przeszło na teren Nadleśnictwa Durowo, gdzie przebywało aż do 16 marca.

Jak relacjonowała mieszkająca pod Skokami Małgorzata Zaganiaczyk, zwierzę pasło się w okolicy Roszkówka.

- Jechałam samochodem do Skoków. W pewnym momencie coś zauważyłam w lesie. Jak się okazało, był to żubr. Zawróciłam. Wspólnie z kolegą pojechałam go odszukać i i sfotografować. Poinformowałam także mojego siostrzeńca, który pasjonuje się fotografią - opisuje pani Małgorzata.

Początkowo poszukiwania zwierzęcia spełzały na niczym. Gdy wydawało się, że poza jedynym zdjęciem z oddali nic więcej nie uda się zrobić, okazało się, że zwierzę stoi na polu w okolicy Roszkówka i żuje spokojnie trawę.

Żubra udało się sfotografować także Kasprowi Grzegorzewskiemu oraz Dawidowi Chojnackiemu.

Jak się okazuje, żubr długo gościł na terenie gminy Skoki. Ostatnio otrzymaliśmy jego fotografie z Rościnna.

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto