Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel - Gigant musi zaciskać pasa

Jacek Portala
Tomasz Gollob i Jason Crump z niepokojem czekają na kolejne okno transferowe
Tomasz Gollob i Jason Crump z niepokojem czekają na kolejne okno transferowe Grzegorz Dembiński
Klamka zapadła. W 2012 roku żużlowa ekstraliga zostanie powiększona do 10 klubów. Była to jednogłośna decyzja prezesów klubów naszej elity – powiedział nam Ryszard Kowalski, prezes Ekstraliga Żużlowa SSA.

Powiększenie ekstraligi o dwa kluby to najważniejsza, ale niejedyna zmiana w regulaminie przyszłorocznych drużynowych mistrzostw Polski. Już teraz przywrócony został limit punktów dla każdej z ośmiu drużyn uczestniczących w tegorocznym wyścigu o medale drużynowych mistrzostw Polski. Górny pułap KSM (kalkulowana średnia meczowa) nie może przekroczyć 44 punktów. Od przyszłorocznych rozgrywek ligowych KSM zostanie obniżony do 41 punktów, a każda drużyna musi zgłosić do zawodów czterech Polaków. Teraz wystarczy zgłosić tylko trzech jeźdźców posiadających certyfikat Polskiego Związku Motorowego.

Zdumienie wzbudza jednak kolejny projekt korekty w regulaminie. Dotychczas klub ekstraligi mógł zgłosić start dwóch finalistów cyklu Grand Prix w każdym meczu. W przyszłorocznych DMP w każdej drużynie będzie mógł wystartować tylko jeden finalista indywidualnych mistrzostw świata.

Co to oznacza? Aż pięciu żużlowców światowej klasy jesienią straci pracę w klubach ekstraligi. W broniącej mistrzowskiej korony Unii Leszno, Falubazie Zielona Góra, Unibaksie Toruń, Caelum/Stali Gorzów, PGE Marmie Rzeszów zatrudnionych jest po dwóch finalistów cyklu GP.

– To nie jest dobry pomysł. O poziomie każdych ligowych zawodów i emocjach decydują zawsze najszybsi na świecie – uważa Jarosław Hampel, kapitan Unii Leszno, który o miejsce w przyszłorocznej kadrze biało--niebieskich będzie walczył z Januszem Kołodziejem.

Podobnie będzie w czterech innych klubach – w Gorzowie mistrz świata Tomasz Gollob rywalizować będzie z Nickim Pedersem, w Zielonej Górze Andreas Jonsson z Gregiem Hancockiem, w Toruniu Rune Holta z Chrisem Holderem, a w Rzeszowie Jason Crump z Chrisem Harrisem. Ciekawe, jakie kryterium ocen wybiorą prezesi i trenerzy – o pozostaniu w klubie zadecyduje lepszy wynik w klasyfikacji generalnej tegorocznych indywidualnych mistrzostw świata, czy może wyższa średnia punktów z rozgrywek ligowych?

O powiększeniu ekstraligi o dwa kluby zadecydowały względy promocyjne i marketingowe. – Tylko rachunek ekonomiczny miał wpływ na obniżenie górnego limitu punktów dla każdej drużyny i ograniczenie startów finalistów mistrzostw świata – przyznał Ryszard Kowalski. – Czasy są trudne. Każdy klub, angażując do przyszłego roku jednego finalistę cyklu Grand Prix, oszczędza przynajmniej półtora miliona złotych – dodał prezes żużlowej ekstraligi. Ale mniej gwiazd światowego speedwaya oznacza także dalszy spadek frekwencji na trybunach.

Wpływy ze sprzedaży przedsezonowych karnetów oraz kart wstępu na ligowe mecze stanowią tylko czwartą część budżetu każdego z ośmiu klubów ekstraligi. Najsilniejsza liga świata, w dobie głębokiego regresu gospodarczego też zmuszona została zacisnąć pasa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto