Zadecydował o tym Trybunał Polskiego Związku Motorowego, utrzymując w mocy decyzję o karach finansowych, ale zawieszając na rok wykonanie kary cofnięcia licencji toru stadionu im. Alfreda Smoczyka.
- Z niecierpliwością oczekiwaliśmy na tę decyzję. Podobnie jak zresztą wszyscy kibice i to nie tylko w Lesznie, ale w całym regionie. Co teraz czujemy? Wielką ulgę i radość, że finał odbędzie się na naszym stadionie w Lesznie. Zrobimy wszystko, aby była to świetnie zorganizowana impreza, a kibice obejrzeli kapitalne widowisko - powiedział zaraz po usłyszeniu decyzji Ireneusz Igielski, dyrektor zarządzający Unii.
Zobacz także: Stadion Unii Leszno zamknięty na miesiąc
Trybunał Polskiego Związku Motorowego wydając korzystną dla Unii decyzję zwrócił między innymi uwagę na to, że odwołanie leszczyńskiego klubu "nie kwestionuje procedury wydania orzeczenia, a jedynie ogranicza się do zarzutu niewspółmierności kary pieniężnej i środka dyscyplinarnego za błąd w sztuce przygotowania toru". Jednocześnie dostrzeżono, że Unia przyznała się do "co najmniej rażącego niedbalstwa w nieregulaminowym przygotowaniu toru".
To właśnie te argumenty w dużej mierze zadecydowały o tym, że kara cofnięcia licencji została zawieszona na rok. Jak stwierdzono bowiem w komunikacie "prewencyjne cele orzeczonego środka dyscyplinarnego spełnią swoją rolę poprzez zagrożenie wydłużeniem okresu możliwości zawieszenia licencji toru". Brzmi to trochę oficjalnie, ale chodzi tak naprawdę o to, że Byki przez najbliższe dwanaście miesięcy muszą się mieć na baczności. Nie ulega także kwestii, że tor na niedzielny mecz finałowy musi być przygotowany wręcz perfekcyjnie. W Unii zresztą operacja pod tytułem mecz finałowy ruszyła już pełna parą.
- Musimy zakasać rękawy i wziąć się do pracy. Czasu mamy niewiele, a chcemy, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik - zapewnia Igielski. Już teraz wiadomo, że pierwsze spotkanie finałowe rozpocznie się o godz. 19.30. Inne informacje związane z meczem klub ma zamieszczać na swojej oficjalnej stronie internetowej.
Decyzję Trybunału Polskiego Związku Motorowego z ulgą przyjęli także leszczyńscy żużlowcy. Po cofnięciu licencji toru nie mogli oni bowiem trenować na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Teraz nie będzie już z tym problemów. Najbliższe zajęcia na torze są zaplanowane na piątek. Oficjalny trening przed pierwszym starciem o tytuł ma się odbyć dzień później. Wówczas do krajowych zawodników Unii dołączy Troy Batchelor. Już w czwartek natomiast na tor, tyle tylko, że w Bydgoszczy wyjadą juniorzy Unii, którzy spróbują powalczyć o jeden z medali Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski.
We wspomnianym sobotnim treningu nie wezmą natomiast udziału Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej. Obaj są jednak usprawiedliwieni, bo tego dnia wieczorem pojadą w Grand Prix Chorwacji w Gorican. Spotkają tam zapewne swojego kolegę klubowego, Juricę Pavlica, który także ma przyjechać na niedzielny mecz finałowy. Szanse Chorwata na udział w tym spotkaniu są jednak bliskie zera.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?