Zwyczajna kłótnia o gimnazjum na nadzwyczajnej sesji

Sprawę powołania gimnazjum przez powiat omawiano w ratuszu po raz pierwszy. Negatywnie prośbę starosty Michała Karalusa o porozumienie ws. szkoły zaopiniował Marian Adamek. Marcin Sitnicki z PO miał wątpliwości, czy burmistrz mógł odpowiedzieć staroście w imieniu rady.

- Po co pan zwołał tę sesję, jeśli pan wszystko wie najlepiej - mówił Tomasz Kuberka, kiedy Marian Adamek powiedział, że to do niego a nie do rady zwrócił się starosta o opinię. Okazało się, że sprawa była poruszana na komisji oświaty, ale ,,A. Ptak odczytał pismo , nikt nic nie wnosił, głosowania nie było'' - powiedział Andrzej Borkowski - szef komisji oświaty.

Marcin Sitnicki z PO prosił o zdjęcie uchwały z porządku obrad. Sugerował, żeby miasto przyzwoliło powiatowi na utworzenie gimnazjum. Poparli go opozycyjni radni Tomasz Kuberka i Tadeusz Żychlewicz. ,,Po co się tak boicie, skoro nasze miejskie gimnazja są takie dobre. Robicie ten szum po to, żeby gimnazjum nie powstało. Zamiast inteligentnie ściągnąć pomysł i zrobić swoje gimnazjum, wprowadzacie radę w dziwną sytuację. Nic nie zrobicie, choć byście nie wiem jak wywijali - mówił Kuberka. - Nie powinniśmy przeszkadzać rodzicom. Życie niech pokaże, czy gimnazjum powstanie - mówił T. Żychlewicz.

Andrzej Borkowski zastanawiał się, czy potrzebne jest w mieście jeszcze jedno gimnazjum. Mówił, że w rankingu ,,Rzeczpospolitej'' pleszewskie ILO im. St. Staszica jest na 56 miejscu, a ościenne licea są wyżej. - Liceum pikuje w dół, ma niski przyrost wiedzy. Nasze gimnazja dobrze przygotowują, a liceum wymaga wsparcia - mówił A. Borkowski.

Piotr Kusiakiewicz tłumaczył, że rada miejska nie jest organem nadzorczym dla rad gmin i nie powinna wzywać Chocza i Gizałek do wycofania uchwał. - Zgadzam się, że organem nadzoru dla gmin jest wojewoda, ale my występujemy jako podmiot, bronimy swojego interesu - tłumaczył mec. Łukasz Jaroszewski.

Eryk Kowcuń miał wątpliwości, czy ,,przy szkole, która spadła w rankingu z 25 na 56 miejsce powinno powstać elitarne gimnazjum. - To jest ratowanie etatów , a
my ratujmy subwencję oświatową. Niech liceum stworzy prywatne gimnazjum - mówił Kowcuń.

Marcin Sitnicki przypomniał, że każdy radny może mieć swoją opinię, ale nie może być socjalistycznego myślenia, że ,,władza wie najlepiej''. - Po co wywołujemy szopkę, dajmy im zgodę - apelował radny. Mówił o burmistrzu Śremu, który sam przygotował uchwałę zezwalającą na tworzenie gimnazjum przy liceum. - Wniosek starosty daje dzieciom możliwość kształcenia na wyższym poziomie - mówił radny. Poparł go Zdzisław Gorzeliński.
Odpowiadając na sugestię Sitnickiego nt. gimnazjum przy liceum w Śremie, Andrzej Borkowski zauważył, że tamtejsze liceum ma wyższe notowania niż pleszewska szkoła. - Na to Sitnicki, że pleszewskie liceum jest ,,lepsze od Marszewa''. - Zgadzam się, że młodzież w Marszewie jest słabsza, ale przyrost wiedzy mamy większy niż w liceum - mówił Andrzej Borkowski.

- O co walczymy, o pieniądze, czy porządek prawny. Skierujmy wzrok na dzieci, a porządek prawny niech zrobi wojewoda. W innych miastach wojewoda się niczego złego nie dopatrzył - sugerował niezależny Grzegorz Grygiel.

Eryk Kowcuń zastanawiał się, czy nauczyciele liceum zapewnią poziom na poziomie gimnazjum. Marcin Sitnicki po raz kolejny zaapelował o wywołanie uchwały o zgodzie na gimnazjum. - Skończmy tę wojenkę polsko - polską. Z Choczem mamy wspólnego prawnika - mówił Sitnicki.

Piotr Kusiakiewicz przypomniał, że liceum pleszewskie wydało premiera, rektora. - To zły przykład z panią premier. Kiedyś liceum miało poziom, ale to dawno i nieprawda - polemizował z nim P. Jędrasiak, a Eryk Kowcuń zauważył, że ,,Suchocka to decyzja polityczna, a poza tym, wtedy liceum miało wysoki poziom, a potem się zatrzymało''.

Sitnicki : chodzi o wywołanie fermentu, jako PO złożymy projekt uchwały o wyrażeniu zgody na gimnazjum przy liceum.

Marian Adamek zapewnił, że chodzi tylko o usunięcie naruszenia prawa przez gminy, a gimnazjum przy liceum może powstać, tylko najlepiej społeczne. - Niech Stowarzyszenie Staszic zrobi nabór, my w tej sprawie nie ruszymy palcem, a tu dwie osoby mają prywatny interes. Chodzi o zabezpieczenie etatów jednej i drugiej osobie - mówił Adamek. - Gimnazjum może powstać ale proszę nas nie namawiać do łamania prawa. My nie możemy się zgodzić, żeby inne organy wchodziły w nasze kompetencje. Dziś zabiera nam się tyle, a jutro więcej. Pokażmy im, że podjęli uchwały nieprawne - mówił burmistrz.

- Nie mają pracy, nie mają etatów, wchodzi reforma, przez te trzy lata powiat nie zrobił nic, a kiedy wszystko się zapada, szuka się rozwiązań - mówił Adamek.

Kij w szprychy - tak jeden z radnych nazwał uchwałę, którą podjęła koalicja. Przeciwni wezwaniu Chocza i Gizałek do usunięcia naruszenia prawa byli: T. Kuberka, T. Żychlewicz, M. Sitnicki, PG Grygiel (Z. Gorzeliński wyszedł z sesji). Wstrzymała się od głosu Renata Garsztka i przy Choczu Leopold Lis. Reszta radnych była ,,za''. Błażej Kaczmarek nie głosował. Czuł się urażony insynuacją, jakoby dla swojej żony miał szykować etat w gimnazjum.

Głosowanie nie będzie miało wpływu na powołanie gimnazjum. Zamieszanie może jedynie przestraszyć rodziców, którzy dziś o 17 mają spotkanie organizacyjne w szkole. Zapraszali ich proboszczowie wszystkich pleszewskich parafii. W piątek rada powiatu powoła szkołę. Też na nadzwyczajnej sesji.