Życie kręci się wokół piłki i... straży

Ostatnia odsłona konkursu „Kolejorz kontra Twój klub” odbędzie się za niecałe dwa tygodnie w Klęce (sobota, 6 września o godz. 15.00). Lecha gościć będzie Phytopharm, czyli drużyna ,,zielonych’’, jak przystało zresztą na klub firmujący zakład zielarski.

Drugie miejsce w plebiscycie na najpopularniejszy zespół niższych klas w Wielkopolsce to spełnienie marzeń nie tylko samych piłkarzy, ale również kibiców. ,,Jak Lech gra w Poznaniu to na trasie katowickiej ruch wzrasta przynajmniej trzykrotnie. Wszyscy w naszym regionie kibicują ekipie z Bułgarskiej, więc można spodziewać się entuzjastycznego przyjęcia’’ - mówił jeden z zawodników, Michał Sikorski.

Namiot a w nim cała Klęka

Jedno tegoroczne święto Klęka ma już jednak za sobą, czyli dzień zielarza. Impreza, która odbyła się tradycyjnie 15 sierpnia, nieodłącznie związana jest ze sponsorem strategicznym miejscowej drużyny, a właściwie jej jedynym oparciem organizacyjno-finansowym, czyli firmą Phytopharm (kiedyś był to Herbapol). Po prywatyzacji w 1994 r. należy ona do niemieckiego holdingu MB (nazwa pochodzi od inicjałów założyciela, nieżyjącego Martina Bauera).
Do wielkiego namiotu przy stadionie przyszła niemal cała Klęka. Festyn wyglądał imponująco, zwłaszcza dla dzieci, które miały wszystko, czego dusza zabraknie. Począwszy od cukrowej waty, a skończywszy na konnych przejażdżkach. Rodzinną atmosferę współtworzyli również piłkarze. Wprawdzie nie laureaci konkursu ,,Gazety Poznańskiej’’, ale za to ci, wspierający ich podczas ligowych występów.
Pracownicy Phytopharmu rywalizowali ze swoimi odpowiednikami z Czech i Rosji. W miniturnieju firm, należących do holdingu MB najlepsi okazali się nasi południowi sąsiedzi. ,,Oni mają w drużynie niesamowitego piłkarza. Jeśli jego się nie powstrzyma, to z Czechami się nie wygra’’ - wyjaśnił Jacek Parus, prezes klubu w Klęce.

Futbol najlepszym magnesem

,,Można powiedzieć, że Klęka, w której mieszka tylko 650 osób, żyje sportem i kulturą. Futbol jest najlepszym magnesem do wspólnego przeżywania emocji. Życie społeczne kręci się tutaj wokół piłki i... straży pożarnej’’ - podkreślił prezes Phytopharmu, Jerzy Jambor, który jest znawcą medycyny naturalnej i częstym gościem programu ,,Kawa czy herbata’’.
Prezes Polskiego Komitetu Zielarskiego związany jest z Phytopharmem od 1975 r. Zaczynał jako kierownik laboratorium. Od dziesięciu lat kieruje firmą, która szczyci się pozytywną prywatyzacją. ,,U nas praktycznie nie było zwolnień, a związek z zielarskim potentatem wyszedł na dobre nie tylko nam, ale również konkurencji’’ - tłumaczył szef Phytopharmu.

Pochodzi on z Raciborza, ale bardziej czuje się Wielkopolaninem niż Ślązakiem. ,,Wprawdzie moja przygoda z piłką zakończyła się na obozie wojskowym po studiach, ale do dzisiaj z rozrzewnieniem wspominam pierwszoligową Unię Racibórz z lat 60-tych, z Hubertem Kostką w składzie. Chodziłem z ojcem na mecze i byłem całym sercem za naszą ukochaną jedenastką’’ - mówił nieco sentymentalnie Jambor.

W sporcie wszystko jest możliwe

MB-Holding jest jednym ze sponsorów drugoligowej drużyny niemieckiej Greuther Fuerth. Dwa lata temu grał w niej kapitan lechitów, Piotr Reiss. ,,Osobiście go nie poznałem, ale wiem, że jest to dobry gracz, cieszący się duża sympatią wśród kibiców. Czy Phytopharm ma szanse sprawić niespodziankę w konfrontacji z Lechem? W sporcie wszystko jest możliwe. Kiedyś w Pucharze Niemiec nasza drużyna podejmowała słynny Bayern Monachium. Też była skazana na pożarcie, a mimo to wygrała z utytułowanym rywalem. Dlatego Phytopharm nie stoi na straconej pozycji’’ - stwierdził dyrektor MB-Holding, Albert Ferst, niedawny laureat Lauru Farmacji.

Zdaniem Fersta piłkarze z Klęki grają na miarę oczekiwań (w poprzednim sezonie zajęli ósme miejsce w klasie okręgowej). ,,Oczywiście środek tabeli to nie jest szczyt marzeń, ale nie ma sensu robić czegoś na siłę. Mamy dobry zespół, w którym jest świetna atmosfera. Cieszę, że możemy mu pomóc’’ - dodał Ferst.

Każdy chłopak kopie piłkę...

Przychylnym okiem na poczynania miejscowych futbolistów spogląda także wójt gminy Nowe Miasto nad Wartą, Aleksander Podemski. ,,Każdy chłopak w Klęce kopie piłkę z lepszym lub gorszym skutkiem. Młodzież zawsze przecież garnie się do uprawiania sportu tylko trzeba wyjść jej naprzeciw’’ - podkreślił wójt gminy, w majątku której jest stadion Phytopharmu, co oznacza, że zadbany obiekt w Klęce to także efekt dofinansowania z budżetu gminy.
Piłkarze z Klęki nie mają sobie równych w gminie Nowe Miasto. Nie istnieje w niej zawodowy sport, za to dynamicznie rozwija się rekreacja. ,,Od dwóch lat funkcjonuje liga amatorska, w której występuje osiem drużyn. W gminie mamy też dziesięć boisk. Sport traktujemy więc bardzo poważnie’’ - zakończył Podemski.
Jeśli ktoś chce się przekonać jak wygląda piłkarska rzeczywistość w Klęce, powinien przyjechać na towarzyski mecz z Lechem, 6 września (sobota) o godz. 15.00..

Albert Ferstl
Dyrektor
MB-Holding

Naszym marzeniem jest, by zespół z Klęki grał kiedyś w I lidze... Na razie jednak obiecałem chłopakom, że w nagrodę za awans do IV ligi rozegrają towarzyskie spotkanie z drugoligowym Greuther Fuerth. Na wieść o meczu z Lechem bardzo się ucieszyłem i zrobię wszystko, by 6 września być w Klęce.

Aleksander
Podemski
wójt gminy
Nowe Miasto

Klęka zawsze kojarzyła się z zielarstwem i piłką nożną. Mecz z Lechem traktujemy jako nobilitację i wydarzenie towarzyskie.

Jerzy Jambor
prezes firmy Phytopharm

Piłka nożna to tylko jeden z elementów naszej działalności na rzecz społeczności lokalnej, ale chyba za to najważniejszy. Nasza drużyna nie jest zawodowa, ale ma ambicję, by grać jak najlepiej.