Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

29. 05. 07 REPORTAŻ. TIRÓWKI Z GOŁUCHOWA KONTRA POSEŁ ARTUR ZAWISZA - Tirówki bez miniówki

Janusz Jaros
Poseł Artur Zawisza domaga się karania stojących przy drogach prostytutek za noszenie wyzywających miniówek czy zbyt głębokich dekoltów. – To śmieszne – mówią tirówki z Gołuchowa.

Poseł Artur Zawisza domaga się karania stojących przy drogach prostytutek za noszenie wyzywających miniówek czy zbyt głębokich dekoltów. – To śmieszne – mówią tirówki z Gołuchowa.

Poseł Prawicy Rzeczpospolitej chce wpisania do kodeksu karnego nowego przestępstwa - biernego zachęcania do seksu, czyli noszenia przez kobiety zachęcające do seksu na drogach, kuszących strojów i mocnego makijażu. Poseł powołuje się na podobny przepis, obowiązujący od trzech lat, choć bezskutecznie we Francji. No bo jak odróżnić prostytutki od innych skąpo ubranych kobiet? Przecież atrakcyjna dziewczyna w mini może wracać z dyskoteki i zostanie zatrzymana przez policję. Zawisza liczy tu na doświadczenie policjantów, którzy – jak zapewnia - potrafią odróżnić porządne kobiety od panien lekkich obyczajów.

Mini dobre na upały
W Gołuchowie przy szosie stoją dwie tlenione blondynki – jedna Polka, druga Ukrainka. Pracują tu od roku. Przejęły teren po Bułgarkach. Polka ma bluzeczkę na ramiączkach i dżinsowe rybaczki. Ukrainka podobnie, choć wczoraj nosiła topik i obcisłą miniówkę. Zapewnia, że stroju nie zmieniła z powodu posła Zawiszy, ale pogody, bo dziś nie ma już takiego upału.
Dziwią się pomysłom posła. - Karanie za mini? A jak gówniary chodzą po mieście? – mówi Ewa. - Czy mam ubrać spodnie i bluzę od dresów w upały? Przecież nikt tu goły nie stoi. Chodzę tak samo ubrana jak po mieście. A latem dziewczyny wracają w kostiumach kąpielowych znad zalewu. I łapią tak stopa przy drodze.

Ciężka praca, dobra płaca
Ewa ma 25 lat i siedmioletnią córeczkę. – Czy jej też nie mogę ubrać w krótką spódniczkę? Mam ją smażyć w spodniach? – pyta.
Pochodzi ze wsi pod Suwałkami. Córka jest tam pod opieką babci. Rodzina myśli, że pracuje za granicą. Przy drodze zarabia więcej, niż jej koleżanki pracujące po 10 godzin w chłodni w Anglii.
Choć praca przy drodze nie należy do lekkich i przyjemnych, to nie chce pracować w agencji towarzyskiej. Tam nie zarobiłaby takiej kasy jak przy szosie. - W dobry dzień i z tysiąc można wyciągnąć - mówi. Miesięcznie zarabia od 8 do 16 tys. zł. - Za stosunek biorę 50 zł, za laskę 40 zł. Zawsze z zabezpieczeniem. Wszystko trwa góra 10-15 minut. W dobry dzień mam nawet 20 klientów. Ale bywa różnie. Najgorsza jest zima. Są dni, że trafi się tylko 2-3. Latem stoimy od godz. 10 do 18. Zimą od 11. do 16. - mówi.

Posłanka lepsza od tirówki?
Ewa do córeczki pod Suwałki jeździ raz na trzy miesiące. Sama mieszka w Ostrowie. Nikt z sąsiadów nie wie, że jest tirówką. Wychodzi z domu ubrana zwyczajnie w dżinsy, nic szokującego. Niekiedy pozwoli sobie na odrobinę szaleństwa i założy miniówkę. Twierdzi, że to nie przysparza klientów.
- Człowiek chce zarobić na utrzymanie siebie i rodziny. Nas prześladują, a posłance z Samoobrony to wolno na golasa się opalać – mówi Ewa.
- Ten wasz deputowany ma chyba kłopoty z seksem. Niech do nas wpadnie, to go wyleczymy – mówi Olga.
- Poseł Zawisza powołuje się na przykład z Francji, a tam jak było? Zwijali dziewczyny, które wracały z dyskoteki i później musieli im jeszcze odszkodowania zapłacić – dorzuca Ewa.

Seksowne spodnie
Pani Ola z Kalisza przejęła przydrożny bar, niedaleko stanowiska tirówek. Czyści meble, zapuszczone przez poprzedników. Otwarcie zapowiada za tydzień. W sprawie prostytucji ma – jak mówi - ,,neutralne poglądy”. – Ludzie teraz w różny sposób zarabiają na życie. Ciężko mają – mówi.
Nie widzi powodu żeby wprowadzać przepisy o ubiorze. - Widziałam, że dzisiaj w spodniach stoją. Wczoraj były w miniówie. Ale spódniczka czy spodnie co za różnica? W spodniach wyglądają jeszcze bardziej seksownie. Bo wszystkie kształty się odznaczają. Mogą chodzić ubrane, jak chcą. To nam nie przeszkadza. Byle tylko nie zakłócały porządku - mówi.
Okoliczni mieszkańcy nie mają pretensji do tirówek. - Spokojne są, nikomu nie przeszkadzają – mówi przejeżdżający traktorem rolnik.

Tirówki w mundurkach
Mieszkaniec Gołuchowa Jacek Król jest dyrektorem szkoły w Kucharach. Często przejeżdża na rowerze obok ,,cór Koryntu” i wcale mu nie przeszkadzają. - Panu posłowi proponuję terapię. I to jak najszybciej. Król ubolewa, że Polska ostro skręca w stronę państwa wyznaniowego.
Ale tirówki nie boją się o przyszłość. – Przecież prostytucja to najstarszy zawód świata. Była w średniowieczu, za komuny, więc będzie też za rządów Rydzyka – śmieje się Ewa. - Dopóki będą klienci, będziemy miały pracę - dodaje.
Przy drodze zatrzymał się Zenon Juszczak z Gdańska. - Sporo jeżdżę i z moich obserwacji wynika, że dziewczyny, które pracują przy drogach, zimą raczej bluzek z dekoltem nie noszą - mówi. - Może więc zabronić noszenia zbyt wysokich kozaczków? I futerek. A może wzorem ministra Giertycha, poseł Zawisza każe tirówkom chodzić w mundurkach. Albo w habitach czy muzułmańskich burkach? Może też ukarać zespół Czarno-Czarni za przebój: ,,Chcę oglądać twoje nogi... Chcę byś założyła mini...”.

Wodzą na pokuszenie
Na parkingu zatrzymuje się 60-letni kierowca osobowego auta ze Śląska. - Jestem gorącym zwolennikiem usuwania tych pań z poboczy! Są przy drogach zajazdy i parkingi – niech tam sobie stoją. Przy drodze stanowią zagrożenie. Wiem, co mówię, bo kiedyś mało brakowało, a wjechałbym w tył facetowi jadącemu przede mną. Gość widocznie uległ czarowi stojącej przy drodze kobiety i ostro zahamował. Więc ja też po hamulcach i zatrzymałem się pół metra przed nim - wspomina.
Jego pasażerka mówi, że jest przeciwna prostytucji. - Najlepiej jakby posłowie w ogóle zakazali prostytucji. Chrześcijanki nie powinny się tak ubierać. Biblia mówi, że wodzenie na pokuszenie jest grzechem, więc dziewczyna wyzywająco ubrana jest odpowiedzialna za grzech patrzących na nią pożądliwie mężczyzn - tłumaczy.

Getta dla prostytutek
Kierowca audi Edward Szczepanek mieszka w Niemczech. Dziewczyny przy drogach mu się nie podobają. - Nigdzie tego nie ma, tylko w Polsce. W innych krajach Europy prostytutki stoją w wyznaczonej strefie – przekonuje.
Na parking podjechała ciężarówka z Wałbrzycha. Kierowca Dariusz Gach zastanawia się, jak Zawisza ustali ile centymetrów długości może mieć spódniczka. – Czy wszystkie patrole policji wyposaży w odpowiednie materiały szkoleniowe oraz miarki. Współczuję temu posłowi. To musi być straszne, zamiast skupić się na drodze i bezpieczeństwie, myśleć tylko o seksie - kwituje.
Jego kolega Zygmunt Dąbrowski dodaje: - Niech Zawisza da im pracę i będzie po kłopocie. Jak dostaną po 5000 zł miesięcznie, to żadna nie wyjdzie na pobocze.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto