Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd - Pracownicy wygrali z Pekabexem [WIDEO]

Alicja Lehmann
Na ogłoszeniu wyroku stawili się zwolnieni pracownicy
Na ogłoszeniu wyroku stawili się zwolnieni pracownicy Paweł Miecznik
Pracownicy firmy Pekabex wygrali w sądzie z byłym pracodawcą. Dwaj pracownicy dostali po 22000 zł odszkodowania, pozostali po 1500 zł.

Kolejna grupa pracowników firmy Pekabex wygrała ze swoim byłym pracodawcą w sądzie pracy. Dwóch mężczyzn dostanie po ponad 20 tys. zł. W przypadku pozostałych zasądzone na ich korzyść kwoty są niemal symboliczne.

W poznańskich sądach toczą się sprawy wytoczone firmie budowlanej Pekabex przez jej byłych pracowników. W sierpniu jedną z nich wygrała grupa 10 mężczyzn, która pozwała firmę o zapłatę zaległego wynagrodzenia za przepracowane nadgodziny oraz ekwiwalent za niewykorzystany urlop. To ostatnie żądanie sąd odrzucił, ale firma musi zapłacić ponad 300 tys. zł za zaległe wynagrodzenie.

W piątek poznański sąd pracy wydał wyrok. Tym razem Pekabex pozwały osoby, które pracodawca zwolnił dyscyplinarnie, bo rzekomo nie stawili się do pracy. Wszyscy byli wtedy na urlopach wypoczynkowych, ale żaden z pracowników nie miał podpisanego wniosku urlopowego. Pozwali firmę, bo ich zdaniem, zwolnienie takie odbyło się wbrew prawu.

Więcej filmów w serwisie Głos.TV:
Poznań. Noc Naukowców
Sadzili drzewka na święto lasu
"Lodołamacze 2011" rozdane

- Najpierw moi klienci otrzymali pisemne wypowiedzenia, a kilka dni później doręczono im dyscyplinarne zwolnienia z pracy - tłumaczy Dariusz Szymczak, radca prawny i pełnomocnik byłych pracowników Pekabexu.

Sąd przyznał pracownikom rację i uznał, że kierownictwo firmy wiedziało iż pracownicy są na urlopach. W wyroku sąd nakazał Pekabexowi zapłacić należne im pieniądze. Kwoty nie są wysokie. Większość z mężczyzn dostanie od firmy od nieco ponad 800 zł do około 1700 zł. Te kwoty pokryją zatem tylko koszty sądowe, które muszą ponieść wszyscy pozywający Pekabex. Jedynie dwóm pracowników z tej grupy sąd przyznał po 22 tys zł.

- Ale te osoby w ogóle nie otrzymały wcześniej dwutygodniowego wypowiedzenia umowy, tylko od razu zwolniono je dyscyplinarnie - tłumaczy Szymczak.

Oprócz pieniędzy za niesłuszne zwolnienie pełnomocnik byłych pracowników próbował wywalczyć dla nich od 15 do 20 tys. zł odszkodowania. Sąd nie przyznał z tego tytułu ani złotówki, bo pozywający nie udowodnili swojej szkody.

Czy żałują zatem, że mimo iż sprawę wygrali, to jednak nie dostaną z tego tytułu żadnych pieniędzy? - Absolutnie nie - mówi Stanisław Kędziora, jeden z byłych pracowników. - Udowodniliśmy, że mieliśmy rację i że nie można nikogo zwolnić w taki sposób.Tym bardziej, że pracowaliśmy tam kilka lat i zawsze byliśmy lojalni wobec firmy.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Grzegorz Łysakowski powiedział, że prawdziwych powodów, dla których zwolniono tych ludzi można się tylko domyślać.

- Ale na pewno nie było to porzucenie stanowiska pracy - mówił sędzia.

Jakie powody miał na myśli? Zdaniem Leopolda Krawczyka, który w innym procesie sądzi się z Pekabexem, a na piątkowy wyrok przyszedł wraz ze swoimi byłymi współpracownikami, grupa zwolnionych ludzi stała się dla firmy niewygodna, bo przestała pozwalać na wykorzystywanie i łamanie przepisów przez pracodawcę.

- Pracując w Niemczech podpisaliśmy porozumienie z niemieckimi związkami zawodowymi, które miały w naszym imieniu walczyć o nasze prawa pracownicze - mówi Krawczyk. - To się nie spodobało Pekabexowi.

W sierpniu Krawczyk otrzymał od Pekabexu pismo informujące o tym, że ma on zapłacić firmie 1 milion złotych za to, że w czasie pracy w Niemczech zorganizował nielegalny strajk.

- To nie był strajk, a wykonywanie naszych obowiązków tylko w regulaminowych godzinach. Bez nadgodzin. - tłumaczy Krawczyk. - Nie zapłaciłem i być może ta sprawa też trafi do sądu.

Piątkowy wyrok jest nieprawomocny. Obie strony nie wykluczają apelacji.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto