COŚ tu śmierdzi, a czy zagraża?

Zespół naukowo-badawczy z Instytutu Inżynierii Ochrony Środowiska Politechniki Poznańskiej wspólnie z Akademią Medyczną, Państwowym Zakładem Higieny oraz Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną Sanepidu w Sandomierzu rozpocznie badania w maju. Mają one rozwiać wątpliwości, czy Centralna Oczyszczalnia Ścieków w Koziegłowach negatywnie wpływa na obszar, na którym jest położona.

- Badania potrwają rok - opowiada Dorota Wiśniewska, rzeczniczka Aquanetu. - Przygotowujemy je po to, aby ostatecznie rozwiązać problem Centralnej Oczyszczalni Ścieków. Naszą intencją jest to, żeby nie martwić się tym, że wydobywają się nieprzyjemne zapachy, że jakiś mieszkaniec żyjący nieopodal martwi się, że brzydkie zapachy mają wpływ na jego zdrowie.

Grupa naukowo-badawcza będzie wykonywać w jednym czasie wiele badań z różnych dziedzin. Określony zostanie między innymi charakter zapachu na obszarze COŚ, rozpoznanie źródeł emisji zanieczyszczeń oraz ocena procesów technologicznych oczyszczalni ścieków.
- Techniki, jakie zastosujemy do badań na terenie oczyszczalni charakteryzują się spójnością - opowiada prof. Jerzy Zwoźniak, który kierował będzie zespołem naukowym. - W jednym czasie połączone zostaną badania między innymi mikrobiologiczne oraz zdrowotne. Badania mają na celu zidentyfikować również obiekty, gdzie taka uciążliwość się pojawia, bo założenie z góry, że jest to jeden obiekt jest fałszywe.

Zespół naukowy zajmie się oceną procesów technologicznych oczyszczalni ścieków oraz unieszkodliwiania osadów. Zbadane zostanie też oddziaływanie zapachowe uwzględniające identyfikację substancji odorotwórczych oraz oddziaływanie mikrobiologiczne na środowisko.

Od 20 maja prace rozpoczna dwa kolejne zespoły. Jeden pod kierownictwem dr Izabeli Sówki, drugi dr Piotra Jadczyka. Pierwszy zajmować będzie się oceną intensywności i charakterem zapachu na obszarze COŚ. Oceni jakość stężenia zapachu. Drugi zespół zajmie się rozpoznaniem źródeł emisji zanieczyszczeń mikrobiologicznych, ustali zagęszczenie mikroorganizmów w powietrzu na obszarze Centralnej Oczyszczalni Ścieków oraz poza nim.

Prowadzone badania będą odbywać się w trzech, czteromiesięcznych etapach. Po każdym z nich powstaną raporty, o których będą powiadamiani mieszkańcy. Na koniec powstanie raport końcowy, i wtedy okaże się, jakie kroki będzie lub nie będzie trzeba podejmować.
- Bez względu na wynik badań podejmiemy odpowiednie kroki - zapewnia Dorota Wiśniewska. - Po to, żeby zniwelować ewentualny zły wpływ brzydkich zapachów.

Naukowcom w badaniach pomogą też osoby mieszkające w okolicy oczyszczalni - o ile wyrazi na to zgodę. Wybrana zostanie reprezentatywna grupa kilkuset osób (docelowo od 700 do 1500 osób), na której zostaną przeprowadzone badania, którymi zajmie się dr Krystyna Pawlas.

- Stworzymy trzy różne grupy - opowiada dr Krystyna Pawlas. - Będą to sami pracownicy, mieszkańcy oraz grupa referencyjna. Grupa referencyjna pokaże, czy rzeczywiście zły zapach wpływa na stan zdrowia mieszkańców. Trzeba pamiętać, że wiele czynników wpływa na zdrowie człowieka. Musimy zatem oddzielić wpływ oczyszczalni od tych czynników, które występują powszechnie zarówno w Koziegłowach, jak i innym miejscu.

Badania, które rozpoczną się 20 maja potrwają do kwietnia 2012 roku. Ich koszt to 290 tysięcy złotych - w całości sfinansowany zostanie z budżetu Aquanetu.