Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

350 tysięcy bezprawnie nałożonej kary

Agnieszka Świderska
Większość firm zajmujących się handlem olejem opałowym ma kłopoty z kontrolą skarbową.
Większość firm zajmujących się handlem olejem opałowym ma kłopoty z kontrolą skarbową.
Sprzedajesz olej opałowy? Z mocy prawa byłeś, jesteś i będziesz przestępcą podatkowym! Najpierw zapłacisz za to zdrowiem, potem firmą, a na końcu wszystkim, co masz.

- To nie jest zwykła egzekucja niezapłaconego podatku, tylko egzekucja w prawdziwym tego słowa znaczeniu - mówi Anna Kubis, właścicielka składu opału w Krzycku Wielkim.

Czytaj także: Nie będzie minaretu w Poznaniu

W 2008 roku leszczyńscy celnicy nałożyli na jej firmę 350 tys. złotych podatku akcyzowego za sprzedaż oleju opałowego niezgodnie z przepisami.

- Najpierw jesteś karany za to, czego nie zrobiłeś - mówi Anna Kubis. - Kiedy próbujesz się bronić, zawsze znajdzie się sposób, by udowodnić ci, że w starciu z urzędową machiną nie masz żadnych szans. Tuż po mojej wygranej w sądzie wojewódzkim przyszło pismo z informacją o kolejnej kontroli. Cieszysz się? Szybko zetrzemy ci ten uśmiech z twarzy.

Przepisy różnicujące zasady płacenia podatku akcyzowego od oleju opałowego, w zależności od tego, czy jest on przeznaczony na cele opałowe, czy napędowe, są na rękę resortowi finansów i podlegających mu służb celnych. Ich niepisana wykładnia brzmi bowiem: nie można ufać nikomu, kto sprzedaje olej opałowy. Na pewno będzie chciał oszukać państwo, sprzedając go jako napędowy, zarabiając na różnicy w akcyzie; opałowy jest od niej zwolniony. Dlatego zabierzemy mu wszystko.

Przypadek firmy należącej do Anny Kubis nie jest wyjątkiem. Do szukania "olejowych" przestępców nawet tam, gdzie ich nie ma, resort wypuścił całą armię. Większość z ponad 1000 firm, które działają w branży dystrybucji lekkiego oleju opałowego, jest objęta kontrolami skarbowymi lub celnymi. Do tego, żeby przyłapać którąś z nich na przekręcie, nie trzeba nawet zadać sobie trudu, aby udowodnić, że sprzedawano w niej olej opałowy na paliwo do samochodu. Wystarczy, że sprzedawał go tak jak Anna Kubis przy pomocy odmierzacza, czyli węża i pistoletu. Na tym właśnie ma polegać właściwa interpretacja przepisów o akcyzie. Celnicy bronią jej do końca: gdy WSA wytknął im błędy, złożyli kasację od niekorzystnego dla nich wyroku. W maju NSA uchyliło go i przekazało sprawę do ponownego rozpoznania. Jaki był powód? Uzasadnienie wyroku w najbliższym czasie ma pojawić się w internetowej bazie orzeczeń NSA. Wytyczne w nim zawarte będą wiążące dla WSA, ale o wyroku dla żadnej ze stron jeszcze nie przesądzają.

Tymczasem Izba Celna w Poznaniu powołując się na uchylenie wyroku WSA, wydała już na Annę Kubis własny, odwieszając zawieszone postępowanie egzekucyjne. Dlaczego wyrok? Na to postanowienie dyrektora Izby Celnej w Poznaniu nie przysługuje bowiem zażalenie.

- Wszystko odbyło się zgodnie z przepisami - zapewnia Cezary Kosman, rzecznik Izby Celnej w Poznaniu.

Poprosiliśmy o wyjaśnienie, czy w zgodzie z przepisami nie dało się odroczyć egzekucji do czasu wydania prawomocnego wyroku. Trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że celnikom bardzo spieszy się, by wyegzekwować podatek, zanim okaże się, czy faktycznie mają do tego prawo. Tyle że dla Anny Kubis może to skończyć się bankructwem. I nawet jeżeli uda się jej wygrać z Izbą Celną, to będzie przegrana.

Według prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych Haliny Pupacz, ponad 95 procent firm zajmujących się dystrybucją oleju opałowego ma problemy z nierzetelną kontrolą skarbową. Urzędnicy blokują konta i zajmują majątek firmy jeszcze przed zakończeniem kontroli. Takie "prewencyjne sankcje" zastosowano wobec kilkudziesięciu firm, a częściową blokadę kont bądź majątku nałożono na kilkaset przedsiębiorstw - to dane z ubiegłego roku. Ministerstwo broni się, tłumacząc, że tylko kontrole powstrzymają szarą strefę. Do tej pory nie ma jednak jasnej wykładni przepisów, jak odróżnić legalną sprzedaż oleju od nielegalnej? Anna Kubis nadal sprzedaje olej przy pomocy odmierzacza.

Takie "olejowe przekręty" z pewnością są łatwiejsze do wykrycia niż inne, znacznie bardziej poważne. Ponad 2,8 miliarda złotych stracił Skarb Państwa, bo Urząd Celny w Przemyślu nie naliczał akcyzy od sprowadzanego z Ukrainy alkoholu etylowego. Ponad 94-procentowy alkohol był w płynach do spryskiwaczy samochodowych. Skażono go łatwą do usunięcia substancją. Oczyszczony mógł być użyty do nielegalnej produkcji napojów alkoholowych. NIK skierował już sprawę do prokuratury.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto