Ponad 800 tysięcy dokumentów, w tym tysiąc dotyczących Czerwca 1956 r., odtajnił wczoraj w Poznaniu Bronisław Komorowski, minister obrony narodowej.
- Poznań był miejscem dramatycznych wydarzeń, w których, niestety, uczestniczyło wojsko - mówił Bronisław Komorowski, podczas odwiedzin w dowodzonej przez generała Krzysztofa Pajewskiego szkole. - Teraz trzeba nie tylko ujawnić kulisy przeszłości, ale także powiedzieć ,,przepraszam’’.
- Armia była sprawnym narzędziem, wykorzystanym w sposób bezwzględny i w miarę zdyscyplinowanym - opowiadał minister. - W wojsku służyło wtedy 17 tys. oficerów radzieckich, którzy potem zostali odesłani do swojego kraju, ale wtedy mogli bez skrupułów sięgać do swoich doświadczeń wojennych.
Na szczęście - jak wynika z dokumentów - młodsi dowódcy zachowali rozsądek, wojsko nie używało mimo rozkazów broni i straty wśród żołnierzy wyniosły według meldunków tylko trzech zabitych.
Według badaczy, stłumienie powstania Czerwca potraktowano jako operację zdobycia miasta. Z drugiej jednak strony po tym zrywie nastąpił przełom w myśleniu w wojsku, czego dowodem - co podkreślił minister - była próba zablokowania wojsk radzieckich mających ciągnąć na Warszawę przez... jednostki KBW, przeznaczone do tłumienia wystąpień wewnętrznych.
- Dziś trudno wyobrazić sobie użycie armii przeciwko własnemu narodowi - mówił B. Komorowski. - Wtedy jednak na ulicę wyjechało 400 czołgów...
Mat uczestnikiem
Na konferencji w WSO był Bogusław Kruszona, w czasie Czerwca 1956 roku mat, przebywający na przepustce w Poznaniu. Wziął udział w proteście, za co później był przesłuchiwany i więziony. Minister Komorowski pogratulował mu odwagi i fantazji.
Uprzejmie donoszę, że...
Wśród dokumentów są sprawozdania z działań jednostek wojskowych wprowadzonych do Poznania, meldunki o nastrojach wśród żołnierzy, mapy dyslokacji jednostek wojskowych, a także... sprawozdania o wypadkach nadzwyczajnych, takich jak dezercje z bronią w ręku, pijaństwo w wojsku, samobójstwa. Wszystkie dokumenty są zaskakująco konkretne: autorzy wskazując nazwiska donoszą, że taki a taki żołnierz strzelał w mur, bo go zmusili do tego powstańcy, że czołg zniszczył samochód, który dowiózł broń protestującym, czy wreszcie, o tym, że z zatrzymywanego przez żołnierzy samochodu Skoda padło kilka strzałów, śmiertelnych dla jednego z zatrzymujących... Czytamy, że wysłany łącznik zgubił broń i przyniósł fałszywy meldunek, powiększając panikę w oddziale (!), czy też informację o znalezieniu ciała żołnierza na strychu kamienicy.
Można już czytać
- Będziemy stopniowo odtajniali i prezentowali następne dokumenty, dotyczące trudnych wydarzeń w historii - zapowiedział Komorowski. - Najbliższe ujawnienie akt nastąpi już w sierpniu. Zastrzegam, jednak, że nie wszystko można pokazać - zgodnie z ustawą o tajemnicy, nie będą ujawnione np. listy agentów i informatorów.
Wśród błysków fleszy minister przekreślił na dokumentach sygnaturę TAJNE i wpisując dzisiejszą datę zwrócił akta do Archiwum, już jako dostępne dla historyków.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?