Amerykanie w Poznaniu szkolą polskich podoficerów

Podoficer to nie tylko ktoś kto dowodzi. Współcześnie każdy kto posiada taki stopień, powinien cechować się: wiedzą, umiejętnościami i doświadczeniem. Ale to nie wszystko, dowodzenie to także zdolność do podejmowania trudnych decyzji i do bycia liderem.

Dobiegający własnie do końca kurs zgromadził ponad 50 najlepszych podoficerów wojsk lądowych z całej Polski. A czego polscy żołnierze uczą się od Amerykanów?

- Tego typu kurs organizujemy po raz pierwszy - mówi chorąży Marcin Szubert. - Przyjazd amerykańskich żołnierzy umożliwia poznanie ich metod prowadzenia wojska. To również okazja do wymiany doświadczeń między naszym wojskiem, a żołnierzami USA.

Praca z mapami, planowanie, podejmowanie decyzji, współpraca operacyjna, to główne zagadnienia, jakie są przekazywane wojskowym w czasie trwania kursu.

Amerykańscy instruktorzy przyjechali do Poznania z 7 Armii Amerykańskiej w Grafenwoehr (7th Army Joint Multinational Training Command). Tony Eubanks, który dowodzi grupą instruktorów bardzo dobrze ocenia wiedzę i pracę polskich oficerów gdyż jak sam przyznaje:

- Specjaliści zawsze znajdą wspólny język, niezależnie od tego w jakiej armii służą.

Przybyłych gości interesuje jednak nie tylko armia ale też polska historia i tradycja. W najbliższy weekend będą mogli poznać bliżej stolicę Wielkopolski. Odwiedzą poznańską katedrę, Stary Rynek z ratuszem i koziołkami, wojskową nekropolię na Cytadeli, gdzie poznają historię jednostek stacjonujących w Poznaniu.

- Jestem przekonany, że pobyt instruktorów, podoficerów z Joint Multinational Training Command (JMTC) jest kolejnym przedsięwzięciem sprzyjającym zacieśnianiu współpracy pomiędzy naszymi armiami - mówi st. chor. sztab. Jarosław Kołacz. - Mam nadzieję, że przyczyni się to do lepszego zrozumienia wzajemnych procedur, które są ważne podczas wspólnego wykonywania zadań.