Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aquanet pokrzyżuje plany stworzenia Nowej Gazowni?

Andrzej Janas, Marcin Kostaszuk
Obiekty Starej Gazowni były już wykorzystywane do kulturalnych imprez plenerowych
Obiekty Starej Gazowni były już wykorzystywane do kulturalnych imprez plenerowych Janusz Romaniszyn
Zaplecze kulturalne stolicy Wielkopolski, ikona nowego Poznania - tak o Starej Gazowni mówi się od dwóch lat. Jej zagospodarowanie w charakterze centrum kulturalnego stanie jednak pod znakiem zapytania, jeśli z kompleksu budynków zostanie wyłączona Hala Filtrów, którą Aquanet chce niebawem wystawić na sprzedaż.

- Stacja filtrów należy do wodociągów poznańskich od samego początku, czyli od 1908 roku - mówi Paweł Chudziński, prezes Aquanetu. - Jakieś 10 lat temu wykupiliśmy też od gazowni grunt pod tą nieruchomością, bowiem planowaliśmy przenieść tutaj główną siedzibę naszej spółki.

Z planów przeprowadzki jednak zrezygnowano, zaś sam budynek stał pusty. - W przyszłym miesiącu specjaliści od nieruchomości oszacują wartość obiektu, przetarg na jego sprzedaż mógłby się odbyć w kwietniu - deklaruje prezes Chudziński. - Oczywiście miasto będzie miało prawo pierwokupu tego budynku.

Informacją o zamiarach Aquanetu podzieliliśmy się z członkami świeżo założonego Stowarzyszenia Nowa Gazownia. Pierwszy etap ich planu doprowadzenia do stworzenia Nowej Gazowni nazwali właśnie "Hala Filtrów" - dla podkreślenia roli kluczowego dla tej inwestycji obiektu.

- Hala Filtrów ma wielki atut - to przestrzeń idealna do stworzenia wielofunkcyjnej sali widowiskowej. W naszej strategii zakładaliśmy, że tworzenie Nowej Gazowni krok po kroku, zacznie się właśnie od tego budynku, będącego niejako bramą do całego terenu. Gdyby teraz trafił on w ręce inwestora niezainteresowanego jego kulturalnym potencjałem, cały projekt stanąłby pod znakiem zapytania - mówi Anna Hryniewiecka ze Stowarzyszenia Nowa Gazownia. Oprócz znanej z CK Zamek animatorki kultury w stowarzyszeniu znaleźli się m.in. naukowcy, artyści, architekci i inni zwolennicy idei rewitalizacji zaniedbanych zakątków Poznania poprzez tworzenie nowych, otwartych dla mieszkańców przestrzeni publicznych.

W gronie zwolenników Nowej Gazowni są też politycy. - To jest zobowiązanie na najbliższe lata, bez względu na wynik wyborów prezydenckich - przekonywał przed wyborami Grzegorz Ganowicz, kandydat na prezydenta Poznania. Czynił to na konferencji prasowej zorganizowanej właśnie w Starej Gazowni. Na banerze popierającym inicjatywę rewitalizacji Starej Gazowni podpisali się wówczas czarnym i białym sprayem czołowi politycy PO w regionie oraz posłowie i senatorowie partii. Wiele mówiono o tym, co tam powinno powstać, niewiele natomiast o tym, kto ma za to zapłacić.

- Nie wyobrażam sobie tego, by ten obiekt trafił w prywatne ręce - mówi nieco zaskoczony Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta. - Przecież Stara Gazownia stanowi pewną całość. Ten budynek powinien należeć do miasta.

Prezes Aquanetu nie rozumie zdziwienia Grzegorza Ganowicza. - Zysk ze sprzedaży tego budynku uwzględniliśmy w planach inwestycyjnych naszej spółki - mówi Chudziński. - Te plany były przedstawiane radnym, więc nie powinno to być dla nikogo zaskoczeniem.

- Owszem słyszałem o planach sprzedaży - poprawia się Grzegorz Ganowicz. - Jednak nie przypuszczałem, że nastąpi to tak szybko. Trzeba się teraz zastanowić jak rozwiązać ten problem. Aquanet to spółka z większościowym udziałem miasta Poznania, miasto może więc sprzedaż zablokować.

- Miasto pewnie i może zablokować sprzedaż. Ale co dalej? Budynek stoi i niszczeje, a spółka płaci za niego podatek od nieruchomości - komentuje prezes Aquanetu.

Czy miasto zablokuje sprzedaż Hali Filtrów? A może samo, mimo bardzo trudnej sytuacji budżetowej, wykupi ją od Aquanetu ? Nie wiadomo. Prezydent Ryszard Grobelny i jego zastępca Sławomir Hinc nie odbierali wczoraj telefonów od dziennikarzy "Głosu".

Marzenie o nowym symbolu miasta zagrożone

Marcin Kostaszuk, szef działu kultury "Głosu Wielkopolskiego"

Traf chciał, że gdy wczoraj prezes Chodziński ujawniał swoje zamiary, w innym punkcie miasta o swych planach mówiło nowe Stowarzyszenie Nowa Gazownia.

Powoływano się na przykłady z całej Europy: od Lipska, przez Essen, Paryż, Lyon, Sztokholm czy Londyn. Tam stare, poprzemysłowe obiekty stawały się zaczątkiem nowej tożsamości tych fragmentów miast, do których turyści normalnie nie trafiają, a i miejscowi woleliby się przenieść gdzie indziej. Nowe centra miejskiej aktywności dały impuls lokalnym społecznościom i stały się modne, bo "miejsc publicznych", otwartych dla każdego zwyczajnie w nich brakowało.

Trudno winić prezesa Chudzińskiego, że chce pozbyć się Hali Filtrów. Ma po prostu dość czekania - po uchwaleniu budżetu jest jasne, że na konkretne propozycje co do jej przyszłości ze strony miasta liczyć nie może.

Może teraz przekonamy się, czy dla polityków Nowa Gazownia była jedynie chwytliwym hasłem. Na jej realne powstanie będzie szansa tylko wtedy, gdy miasto zablokuje sprzedaż Hali Filtrów, bądź odkupi ją od Aquanetu. Do wielkich projektów trzeba determinacji - nie zabrakło jej na stadionie, teraz czeka kultura.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto