Awionetka jest całkowicie zanurzona w wodzie. Znajduje się ok. 50 metrów od brzegu. Na miejscu wypadku pracuje 10 jednostek straży pożarnej, w tym dwie specjalistyczne grupy wodno-ratunkowe.
- Świadkowie wypadku prawdopodobnie widzieli jedną osobę, która jeszcze przed zanurzeniem awionetki w wodzie wydostała się na brze jeziora - mówi Paweł Frątczak, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej. - W tej chwili akcja ratownicza jest w toku. Trwają także poszukiwania tej osoby.
Z relacji świadków wynika, że samolot na pełnych obrotach silnika uderzył w taflę wody. Osoby, która według opowieści wędkarzy, miała wyjść z wody na brzeg (prawdopodobnie pilota) szuka policja przy użyciu psów tropiących. Nieoficjalnie mówi się, że pilot leciał sam.
Pomimo trwających przez całą noc poszukiwań osoby, która miała wyjść z jeziora nie udało się odnaleźć.
W niedzielę o godz. 10 na miejscu katastrofy rozpocznie pracę Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
W niedzielne południe strażacy rozpoczęli wydobywanie awionetki z jeziora. Według relacji nurków podwodnych, którzy oglądali wrak, w samolocie nikogo nie było, a drzwi były otwarte.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?