Balcerowicz ze studentami o kryzysie i globalizacji

W lutym 2009 roku poznańska Akademia Ekonomiczna uzyskała miano uniwersytetu. Władze uczelni, chcąc przypomnieć o tym wydarzeniu, zorganizowały Dni Uniwersytetu Ekonomicznego. Na uroczystość zaproszono wielu znanych ekonomistów, wśród których był również Leszek Balcerowicz. Podczas spotkania w Auli Uniwersytetu im. A. Mickiewicza opowiadał zebranym studentom o globalnym kryzysie oraz perspektywach polskiej gosopdarki.

Nie jest nowością to, że poglądy prof. Balcerowicza nie są zbyt popularne wśród polskiego społeczeństwa. Nie zdziwiła więc obecność na tym spotkaniu anarchistów, jednakże ograniczyli się oni tylko do rozdawania ulotek. Można z nich było wyczytać, iż profesor jest symbolem nieudanej transformacji ustrojowej.

Były wicepremier wydawał się jednak niezrażony tym faktem. Przekonywał zebranych, że tylko oni sami mogą wpłynąć na przyszłość naszego kraju.
- Mamy za dużo narzekania a za mało działania. Nie można się odcinać od życia i polityki. Wręcz przeciwnie, trzeba chodzić na wybory i angażować się w życie społeczne, bo żyjemy w demokracji. Mam nadzieję, że obecna tutaj młodsza część społeczeństwa nie lubuje się w tym naszym narodowym sporcie, jakim jest "bicie piany" - mówił Balcerowicz.

Wybitny ekonomista mówił również sporo o procesie globalizacji.
- Izolacja jest absolutną receptą na nędzę. Natomiast globalizacja jest przeciwieństwem izolacji. Spójrzcie tylko, jakie kraje są w tej chwili izolowane i jak na tym wychodzą: to jest Kuba, to jest Korea Północna. Natomiast otwarcie na świat, przy odpowiednim systemie wewnętrznym, jest potężnym mechanizmem poprawiania ludzkiej stopy życiowej - tłumaczył Balcerowicz. - Dlatego też globalizacha jest trochę jak ogień: można się oparzyć, ale chyba nikt nie wyobraża sobie życia bez niego.

Przy okazji prelekcji byłego ministra finansów nie obyło się również bez tematu prywatyzacji. Prof. Balcerowicz bronił poglądu, że jest ona procesem koniecznym do uzdrowienia sytuacji przedsiębiorstw państwowych.
- Własność państwowa równa się Włoszczowa. Tam, gdzie ostateczne słowo będą mieli politycy, tam będzie pole do nadużyć. Dlatego też prywatyzacja jest nie tylko narzędziem do zarabiania, ale przede wszystkim do odpolityczniania gospodarki i przedsiębiorstw.

Według Leszka Balcerowicza, największym zagrożeniem dla polskiej gospodarki jest rozbudowany system socjalny.
- To są wcześniejsze emerytury, różnego rodzaju zasiłki, które są z państwa wyłudzane. To wszystko powoduje, że ludziom nie opłaca się pracować, a to jest już chora sytuacja.

Jutro w ramach Dni Uniwersytetu Ekonomicznego tytuł Doktora Honoris Causa otrzyma prof. Stanisław Gomułka.