Na poczatku lutego policjanci z komisariatu na Starym Mieście zostali powiadomieni o poznaniance szantażowanej przez weryfikatora kredytowego pracującego w jednym z banków. Mężczyzna żądał 3 tys. zł w zamian za milczenie w sprawie rzekomego złożenia przez nią fałszywych dokumentów kredytowych.
Jednak cała sprawa rozpoczęła się dużo wcześniej. Mężczyzna dotarł do poszkodowanej i zażądał od niej tysiąca złotych w zamian za milczenie odnośnie fałszerstwa.
- Przestraszona kobieta, próbowała zdobyć te pieniądze, jednak czas jaki dostała od bankowca nie wystarczył na zebranie takiej kwoty - relacjonuje Romulad Piecuch z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. - Przedłużony termin o kolejne dwa tygodnie miał kosztować kobietę już nie tysiąc , a dwa tysiące złotych. I było tak jeszcze raz. Finalnie milczenie o fałszywych dokumentach miało kosztować kobietę 3 tys. złotych. Nie obyło się również bez gróźb pobicia i straszenia konsekwencjami karnymi.
Wtedy właśnie poznanianka zgłosiła się na policję. Kryminalni dokładnie przyjrzeli się mężczyźnie i potwierdzili wersję szantażowanej kobiety. Przygotowano akcję zatrzymania mężczyzny na gorącym uczynku.
- Kobieta miała przygotowaną kopertę, którą miała przekazać szantażyście W chwilę po jej spotkaniu z mężczyzną policjanci – kryminalni zatrzymali go - opowiada przebieg zatrzymania Piecuch. - Okazał się nim 35-letni mieszkaniec Poznania, wcześniej nie karany.
Śledczy zaznaczają, że cała sprawa ma charakter rozwojowy. Nie wykluczone więc, że szantażysta ma na koncie oszukiwanie również i innych osób.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?