Przy pięknej, słonecznej pogodzie rozegrano wczoraj w Poznaniu II Międzynarodowy Bieg Maratoński ,,Hansaplast''. Wystartowała w nim rekordowa liczba uczestników.
Organizatorzy od samego rana nie mogli narzekać na brak wrażeń. Tuż przed godziną szóstą na linię startu i mety, przy Jeziorze Maltańskim, dotarły dwie ciężarówki z towarem. Jedna przejechała pod metalową konstrukcją, druga natomiast ,,zabrała'' ją ze sobą.
Zrozumienie dla niedogodności
Życie jest trochę bogatsze niż można to przewidzieć, więc rozbicie bramy startowej nie mieściło się nikomu w głowie. Oczywiście było spore zamieszanie, by ją odbudować, ale jakoś sobie poradziliśmy - tłumaczył dyrektor maratonu, Janusz Rajewski.
Potem już nie było niespodzianek, choć dla niektórych mieszkańców Poznania mogły być nimi utrudnienia w ruchu.
Maraton zaczyna żyć w świadomości poznaniaków. Niedogodności przyjmowane są z coraz większym zrozumieniem, o czym świadczą rekacje ludzi na trasie - dodał Rajewski.
Do biegu na dystansie 42 km 195 m wystartowało 861 zawodników, czyli o trzydziestu więcej niż rok temu. W tej stawce pobiegło 59 kobiet i 57 niepełnosprawnych na wózkach oraz rolkarzy. Tym samym Hansaplast Maraton Poznań podtrzymał miano największego tego typu biegu w Polsce.
Start z Korzeniowskim
Goście honorowym imprezy i jednocześnie starterem był podwójny mistrz olimpijski z Sydney w chodzie Robert Korzeniowski. Bardzo się cieszę, że mogłem dać sygnał do rozpoczęcia tak wspaniałego maratonu. Nie ukrywam, że w maju przyszłego roku chcę doprowadzić do rywalizacji maratończyków pod Wawelem. Nie wydaje mi się, by krakowska impreza mogła się stać konkurencją dla Poznania - przyznał jeden z najbardziej popularnych polskich sportowców, co było widać również po ilości rozdanych przez niego autografów.
Od pierwszych kilometrów bardzo ostre tempo narzucił Kenijczyk Benjamin Matolo. Dopiero w drugiej fazie biegu przebudził się jeden z faworytów, Waldemar Glinka ze Świdnicy. Obaj zawodnicy wspólnie biegli dopiero od 35 km. Do 25 km biegło mi się słabo. Potem jednak kryzys minął i dlatego byłem w stanie dogonić biegacza z Kenii. Wiem, że do złamania bariery 2 godziny i 15 minut zabrakło mi niewiele, ale na końcówce bardziej musiałem się skoncentrować na oderwaniu się od Matolo niż na walce z czasem - mówił uradowany na mecie Glinka.
Kuszące wyzwanie
Dodatkową nagrodą za rezultat poniżej 2 godz. 15 min był fiat punto. Dla nas jest to utrudnienie, bo musimy przeprowadzić losowanie wśród uczestników. Z drugiej strony bariera czasowa pozostaje dalej kuszącym wyzwaniem, a wynik Glinki jest potwierdzeniem, że została ona ustalona na rozsądnym poziomie - przekonywał dyrektor maratonu. W tej sytuacji samochód zostanie rozlosowany, za kilka dni w Urzędzie Miejskim wśród osób, które ukończyły bieg główny.
Przy hangarach na Malcie rywalizację maratończyków obserwowało kilkanaście tysięcy widzów, a na całej trasie - kilkadziesiąt. Kibice żywo reagowali na to, co działo się na trasie - potwierdziła zwyciężczyni wśród kobiet, Aniela Nikiel z Bielska-Białej.
Prezent dla dziecka
Ona z kolei od początku biegu starała się utrzymywać kontakt z czołówką. Długo ton walce nadawało pięć zawodniczek. Końcówka na szczęście należała już do mnie. Podobała mi się trasa. Była bowiem dosyć urozmaicona - trochę podbiegów i trochę kostki. Jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa, gdyż nie miałem wiele czasu na przygotowania do startu. Jestem dopiero pięć miesięcy po urodzeniu dziecka - dodała najlepsza zawodniczka poznańskiego maratonu. Zaimponowała wszystkim tym, że po minięciu mety w ogóle nie wyglądała na zmęczoną.
Podobnie zresztą jak trzy panie, czekające z nadzieją na swojego faworyta, z kartkami ,,Leszek, gazu''. Więcej pracy mieli wolontariusze w punkcie medycznym, gdzie zawodnikom rozmasowywano mięśnie. Ponadto każdy z kończących bieg otrzymywał pamiątkowy medal.
Butelki z numerami
Na punktach kontrolnych na zawodników czekały z kolei kubki z wodą i napoje wzmacniające. Te drugie dla tych, którzy wcześniej przygotowali i rozwieźli po trasie butelki ze swoimi numerami. Przy stoliku dla profesjonalistów krzątało się więc kilka osób, reagujących na okrzyki o zbliżających się maratończykach. W sumie organizacja stała na wysokim poziomie, o czym przekonali się również uczestnicy biegów towarzyszących, dla młodzieży i dorosłych, na krótszych dystansach.
W przyszłym roku maraton odbędzie się w nieco innym terminie ze względu na targi Polagra, ale mam nadzieję, że znowu dopisze nam frekwencja i pogoda - zakończył swoją wypowiedź Janusz Rajewski.
Liczby maratonu
20 000 - tyle złotych otrzymał za zwycięstwo Waldemar Glinka
15 000 - tyle złotych otrzymała za zwyciestwo wśród kobiet
Aniela Nikiel
10 000 - tyle metrów mieli do przebiegnięcia na najdłuższym dystansie uczestnicy biegów dodatkowych
861 - tyle osób wystartowało do biegu głównego
38 - tyle sekund brakowało zwycięzcy do tego, by wyjechać z Poznania fiatem unto
12 - tyle sekund dzieliło pierwszego zawodnika od drugiego
Wyniki Hansaplast Poznań Maraton:
mężczyźni
1. Waldemar Glinka 2.15.38, 2. Benjamin Matolo (Kenia) 2.15.50, 3. Piotr Pobłocki 2.16.16, 4. Artur Błasiński 2.17.45, 5. Jurij Hyczun (Rosja) 2.20.11, 6. Andriej Tarasow (Rosja) 2.22.22;
kobiety
1. Aniela Nikiel 2.43.59, 2. Ewa Fliegert 2.45.37, 3. Lilia Dżadżak (Rosja) 2.50.41.
Polacy ocenili rząd Tuska. Zaskakujące wyniki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?