Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Boatshow: Od kajaków do pływających fortec

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Polskie stocznie upadają, ale jak pokazują targi Boatshow, producenci mniejszych jednostek pływających nie znają pojęcia „kryzys”. Jachty kosztujące setki tysięcy euro zamawia u nas cały świat.

Już po raz jedenasty w Polsce odbywają się Targi Żeglarstwa I Sportów Wodnych Poznań Boatshow. Przez dziewięć lat impreza odbywała się w Łodzi, ale od 2008 r. producenci łodzi i wszelkiego sprzętu wodnego prezentują swoją ofertę w Poznaniu.

Głównymi klientami polskich producentów żaglówek, jachtów, łodzi motorowych cały czas pozostają obcokrajowcy, ale rodzimy rynek z każdym rokiem robi się coraz większy. Okazuje się, że w Polsce posiadanie własnej żaglówki czy jachtu przestaje być domeną wyłącznie ludzi z listy stu najbogatszych Polaków.

- Od kilku lat zainteresowanie sprzętem wodnym w Polsce systematycznie rośnie. Jest też coraz więcej miejsc, gdzie można cumować łodzie – powstają nowe mariny np. w Szczecinie – wyjaśnia Jerzy Hołdowicz z firmy Olympia Yacht, która na Boatshow prezentuje m.in. model łodzi rekreacyjno-sportowej Olympia 570 holiday przygotowanej głównie z myślą o polskich klientach.

- Ta łódź jest bardzo łatwo do przetransportowania. Bez silnika waży 650 kg. Nie ma większego kłopotu, aby przewieźć ją np. do Chorwacji – tłumaczy Hołdowicz.

Cena też wydaje się przystępna – niecałe 30 tysięcy złotych, ale trzeba do niej dodać silnik, który kosztuje od ok. 16 do 30 tysięcy złotych.

I tak jest to cena stosunkowo niska, zwłaszcza jeśli porównamy ją z prawdziwymi pływającymi domami, które oferują inni producenci. Firma Galeon ze Straszyna koło Gdańska specjalizuje się w budowie dużych jachtów, którymi można się wybrać w długie rejsy po morzu. Są na nich nawet wygodne sypialnie i łazienki.
- W standardowym wyposażeniu taki jacht kosztuje około 250 tysięcy euro, ale przy dodatkach cena może dojść nawet do 300 tysięcy – wyjaśnia Grzegorz Tuszyński z firmy Galeon.

Około 80 procent zamówień na takie „fortece” to eksport. Jak wyjaśnia Tuszyński, takie jachty sprzedają nawet klientom z Dubaju, ale w Polsce liczba klientów też cały czas wzrasta.

Targi Boatshow to jednak nie tylko jachty czy żaglówki, ale też wszelkie inne wyposażenie związane ze sportami wodnymi i żeglarstwem. Firma Kevisport specjalizuje się w produkcji sprzętu ratowniczego. W Poznaniu prezentuje m.in. tratwę ratowniczą.

- Nadaje się do użycia w jednostkach pływających, których załoga wynosi od 4 do 12 osób – wyjaśnia Rafał Kunkowski z firmy Kevisport.

Tratwa wygląda jak pływający namiot – ma zamykany dach chroniący załogę jak i samo wnętrze tratwy przed opadami deszczu czy wysokimi falami.

- Świadomość zapewnienia sobie bezpieczeństwa wśród polskich żeglarzy rośnie, ale ciągle jest dość niewielka. Winę za to ponoszą przepisy – w ruchu śródlądowym w przypadku prywatnych łodzi wymogi bezpieczeństwa są praktycznie żadne – przyznaje Kunkowski.

Targi Boatshow potrwają na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich do 8 listopada.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto