Brałeś? Nie jedź!

- Prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków jest przede wszystkim przestępstwem, jednak w naszej kampanii nie chcemy odwoływać się jedynie do restrykcji - mówi Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. - Poprzez nasze działania staramy się informować, że z narkotykami nie ma zabawy, ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że jeszcze długo nie uda się ich całkowicie wyeliminować z życia społecznego - dodaje.

Uświadamiać młodym ludziom

Kampania, której głównym organizatorem jest właśnie Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii, ma na celu uświadomienie młodym ludziom (ale nie tylko, tym starszym również), że prowadzenie auta pod wpływem narkotyków jest nieodpowiedzialne i wiąże się z ogromnym ryzykiem.

Wśród młodzieży panuje mylne przekonanie, że jazda pod wpływem narkotyków jest bezpieczniejsza niż pod wpływem alkoholu. Wynika to z badań środowiskowych przeprowadzonych przez organizatora kampanii. Tymczasem lekarze mają odmienne zdanie.

Przestępstwo i niebezpieczeństwo

- Kierowca na haju nie panuje nad tym, co robi - wyjaśnia doktor Wojciech Matusewicz, farmakolog kliniczny. - Odurzenie amfetaminą, marihuaną lub haszyszem jest równie niebezpieczne, jak picie alkoholu. Skutki działania narkotyków są nieprzewidywalne, a osoba pod ich wpływem, siadając za kierownicą, stanowi śmiertelne zagrożenie - zaznacza lekarz.

To oczywiste, że kierowanie pojazdu pod wpływie narkotyków jest dużo trudniejsze i przez to niebezpieczniejsze dla prowadzącego i otoczenia. Zaburzenia koncentracji, zdolności widzenia i słuchu, omdlenia czy omamy wzrokowe to tylko niektóre negatywne konsekwencje ich zażywania.

Akcja "Brałeś? Nie jedź! Po narkotykach rozum wysiada" ma trafiać nie tylko kierowców, ale innych osób, które uczulone na zagrożenie mogłyby je zneutralizować, głównie przez wpłynięcie na zażywających. A ci ryzykują podwójnie, biorąc narkotyki i siadając za kierownicę.

Źródło: Patryk Siedliński, www.mmtrojmiasto.pl