Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet Poznania 2011: Wielkie żarcie, a później wielki post?

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
W 2011 r. Poznań wyda na inwestycje miliard złotych. W kolejnych latach wydatki mają drastycznie maleć.

Wybrana przed miesiącem nowa Rada Miasta już na początku swojej pracy musi podjąć wyjątkowo trudne decyzje dotyczące przyszłorocznego budżetu. Pierwszą dyskusję nad jego kształtem prezydent Ryszard Grobelny rozpoczął jednak od prezentacji Wieloletniego Programu Finansowania. Wynika z niego, że rok 2011 będzie rekordowym, jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne mające sięgnąć miliarda złotych. W kolejnych latach będą one systematycznie ograniczane: w 2012 r. – do 642 mln zł, w 2013 r. – do 446 mln zł, w 2014 r. – do 500 mln zł, a w 2015 r. do 280 mln zł.

W tych latach miasto będzie musiało spłacić większość zadłużenia podjętego na szereg inwestycji związanych głównie z przygotowaniami do Euro 2012. To jednak i tak nie wystarczy, aby złagodzić efekt wyhamowania inwestycyjnego.
- Musimy podjąć działania restrukturyzacyjno-organizacyjne zmniejszające wydatki bieżące o około 100 milionów rocznie już od 2012 r. – tłumaczył prezydenta miasta. – Bez tego nie uda nam się wypracować nadwyżki finansowej.

W projekcie budżetu miasta na 2011 r. wydatki wyniosą łącznie 3,185 mld zł, z czego ponad miliard to inwestycje w drogi i komunikację zbiorową, 784 mln zł trafi do oświaty, a 327 mln na politykę społeczną.

Grobelny zwrócił uwagę, że w wydatkach miasta następuje wyraźne przeniesienie akcentów w wydatkach ze sportu na kulturę. Na tę drugą Poznań ma wydać w przyszłym roku 176 mln zł, w tym m.in. na rozbudowę Biblioteki Raczyńskich oraz budowę Interaktywnego Centrum Historii Ostrowa Tumskiego. Dla porównania na sport i turystykę miasto ma w przyszłym roku wydać 163 mln zł.

Miasto ma też rozpocząć budowę kolejnych mieszkań komunalnych, które w najbliższych latach mają powstać m.in. przy ulicach: Głuszyna, Drużynowej, Unii Lubelskiej i Bałtyckiej.

Przedstawiciele klubów radnych mieli już szanse na pierwsze sugestie dotyczące kształtu budżetu i oczywiście dominowała krytyka.
- Skutki rządów prezydenta i jego ekipy pokazują, że w kolejnych latach czeka nas wielki post, który byłby do zaakceptowania, gdyby nastąpił po wielkim żarciu, jakim byłoby rozwiązanie podstawowych problemów mieszkańców – mówił metaforycznie Tadeusz Dziuba z klubu PiS. – Czy rozwiązano problem mieszkalnictwa? Nie rozwiązano. Czy rozwiązano problem komunikacji? Nie rozwiązano – punktował kolejno były wojewoda.

Z kolei Przemysław Foligowski także z PiS-u przedstawił porównanie wydatków i zadłużenia Poznania i Wrocławia, wskazując, że w mieście, z którym stolica Wielkopolski tak często jest porównywana, systematycznie wzrastają dochody, czego nie da się powiedzieć o Poznaniu i pomimo tego udaje się tam też zmniejszać wydatki.

Grzegorz Ganowicz z klubu PO zasygnalizował potrzebę poświęcenia większej uwagi problemowi opieki dzieci w żłobkach.
- I nie chodzi wcale o konieczność stworzenia kolejnych żłobków, ale warto pomyśleć o innych formach opieki dla dzieci w tym wieku, które wcale nie muszą oznaczać kolejnych obciążeń budżetowych – mówił Ganowicz.

Ten sam problem poruszył Antoni Szczuciński z klubu SLD, który zwrócił także uwagę m.in. na zmieniające się przepisy dotyczące domów dziecka.
- Wkrótce wejdą przepisy ograniczające liczbę dzieci w takich placówkach do 14, a to spowoduje konieczność likwidacji domu dziecka na Wildzie i zastąpienia go kilkoma mniejszymi – mówił Szczuciński, który jednocześnie zaproponował, aby w tej sytuacji obecny budynek na Wildzie przeznaczyć w przyszłości na dom opieki społecznej lub... nową siedzibę dla VIII Liceum Ogólnokształcącego. – To tylko taki luźny pomysł, bo nie wiem, czy ten budynek się do tego nadaje.

Po przerwie, w czasie której radni m.in. podzielili się opłatki kolejne uwagi zgłaszali także inni radni w debacie indywidualnej. M.in. Szymon Szynkowski vel Sęk ubolewał nad nadal niewielkimi środkami przeznaczonymi na budownictwo oraz bezpieczeństwo, z kolei Lidia Dudziak zwróciła uwagę na brak w budżecie środków na budowę nowej hali sportowej dla sportów drużynowych oraz brak podwyżek dla pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

- Każdy z nas chciałby, aby pieniędzy na poszczególne dziedziny było więcej, co do tego jesteśmy zgodni, ale pewnie co do kolejności, które z nich są ważniejsze już tej zgody by nie było - przyznawał prezydent Grobelny.

To była dopiero pierwsza sesja poświęcona budżetowa, kolejna odbędzie się 11 stycznia 2011 r.

Czytaj też:
Budżet Poznania na 2011 r.: Prawie miliard na inwestycje

Inwestycje w trasy tramwajowe i dwie nowe szkoły - to najpoważniejsze wydatki Poznania w przyszłym roku. Nie będzie na podwyżki dla urzędników.

Przedstawiciele środowisk pozarządowych dyskutowali o budżecie

Między innymi o tym, jak źle zaplanowany jest budżet Poznania na rok 2011 i jakie wnieść postulaty, dyskutowali w kawiarni "U Przyjaciół" członkowie poznańskich środowisk pozarządowych.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto