Słoń powoli staje się prawdziwym symbolem Poznania. Jeszcze zanim otwarto w Nowym Zoo nowoczesną słoniarnię, słoń jako symbol, został wpisany w promocję naszego miasta.
Jesienią 2008 r. kolorowe figury sympatycznych zwierząt z podniesioną trąbą miały informować całą Polskę o odbywającej się w grudniu w naszym mieście Konferencji Klimatycznej ONZ.
Przeszkodą w akcji okazał się brak... słoni prawdziwych, które zamiast jesienią, trafiły do Poznania dopiero wiosną. W tej sytuacji zrezygnowano z najazdu sztucznych zwierząt na polskie miasta.
O tym, że słoń może być dźwignią promocji przekonał się m.in. radny Michał Grześ. Jego wypowiedź o preferencjach seksualnych słonia Ninio, jednego z dwóch, jakie w końcu trafiły do poznańskiego zoo, dała początek festiwalowi Ninio knows-how. Jego symbolem był, tu zaskoczenia być nie mogło - niebieski słoń.
To nie koniec kariery afrykańskiego ssaka w reklamie. Pomysł wysłania figur tych zwierząt w Polskę powraca. I tak słonie, a raczej całe ich stado, pojawi się 20 czerwca na ulicach sześciu polskich miast.
- W akcji promującej zarówno Poznań, jak i jego atrakcje turystyczne, czyli m.in. słoniarnię, weźmie udział trzydzieści słoni, podobnych do tego, jaki stoi przed Urzędem Miasta na pl. Kolegiackim - mówi Borys Fromberg z Biura Promocji Miasta.
Wykonane z masy żywicznej figury zwierząt staną na dziesięć dni w Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Zakopanem i... Poznaniu.W każdym po pięć.
- Dopinamy ostatnie szczegóły związane z wyborem miejsc w tychże miastach. Z pewnością słonie pojawią się w najbardziej uczęszczanych punktach - zapewnia Bromberg.
Figury słoni to nie wszystko - przez dwa pierwsze dni towarzyszyć im będą koncerty muzyki na bębnach afrykańskich i zabawy dla dzieci.
Dlaczego akcję, która ma zachęcić turystów do odwiedzin w Poznaniu zaplanowano dopiero na koniec czerwca, skoro większość z nas plany wakacyjnych wyjazdów układa z dużym wyprzedzeniem?
- Taki termin wybraliśmy z dwóch powodów. Po pierwsze będzie to pierwszy tydzień wakacji, kiedy to rodzice wychodzą ze swoimi pociechami do miasta, na zasłużone za cały rok nauki lody. Liczymy, że dzieci namówią rodziców na odwiedziny w naszym zoo - wyjaśnia Fromberg.
Drugi powód to... liczba turystów, jaka od czasu otwarcia słoniarni odwiedza Nowe Zoo. Ogród w ostatnich tygodniach przeżywa prawdziwe oblężenie.
- Już teraz dochodzi do sytuacji, w której w niedzielne popołudnie na wejście do Zoo czeka się w długiej kolejce, po kilkadziesiąt minut. Lepiej więc przeczekać pierwszą falę zainteresowania i wtedy zaprosić kolejnych gości. Nie chcemy, żeby ktoś zniechęcony tłokiem rezygnował z wizyty w zoo i wywoził z Poznania złe wspomnienia - kończy Fromberg.
Gdzie trafią słonie po zakończonej akcji promocyjnej? Jeszcze nie wiadomo, choć jedną figurę chętnie widziałyby w swoim mieście władze Gniezna.
Czytaj też: |
Chcą adoptować słonia Organizatorzy Ninio Knows How Festiwal zakładają stowarzyszenie, by adoptować słonia z poznańskiego Zoo. Tego Ninio, którego radny Michał Grześ posądził o homoseksualizm. |
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?