Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Caritas Poznań z policją odwiedzają osoby w kryzysie bezdomności. "Dla nas liczy się człowiek"

Chrystian Ufa
Chrystian Ufa
Są bezdomni, którzy przebywają w stałych miejscach, dlatego też tworzymy mapy. W nich zapisujemy informację, między innymi płeć i wiek. Dzięki temu wiemy, ile jest takich osób potrzebujących - informuje policjantka Katarzyna Owsian-Słomińska
Są bezdomni, którzy przebywają w stałych miejscach, dlatego też tworzymy mapy. W nich zapisujemy informację, między innymi płeć i wiek. Dzięki temu wiemy, ile jest takich osób potrzebujących - informuje policjantka Katarzyna Owsian-Słomińska Robert Woźniak
W zimny jesienny poranek Caritas Poznań wraz z Policją wybierają się na pierwsze w tym roku poszukiwanie bezdomnych. Dzięki ich uprzejmości, po spakowaniu koców, skarpetek, posiłków oraz termosów w pojedyncze paczki, wsiadamy wspólnie do auta i wyruszamy na akcje pomocy tym, którzy potrzebują jej najbardziej.

Spis treści

Policja nadzoruje bezdomnych

Trzy pojazdy, dwa policyjne oraz jeden Caritas Poznań, a w nich funkcjonariusze, którzy tereny, na których koczują bezdomni, znają jak własną kieszeń. To zasługa map, które tworzą, by zlokalizować potrzebujących, odwiedzić ich, porozmawiać, a następnie pomóc.  

– Są bezdomni, którzy przebywają w stałych miejscach, dlatego też tworzymy mapy. W nich zapisujemy informację, między innymi płeć i wiek. Dzięki temu wiemy, ile jest takich osób potrzebujących

– informuje policjantka Katarzyna Owsian-Słomińska.

Najpierw wyprawa nad Wartę, a potem w okolice działek, gdzie w ukryciu przed światem przebywa pan Maciej, którego policjantki Anna i Paulina, regularnie odwiedzają.  

"Jestem jak anioł - tylko mam upodobanie do burdlu"

– Cenię wolność i niezależność, mam znajome i znajomych. Czysty, niekarany, jestem jak anioł - tylko mam upodobanie do burdlu

– mówi Pan Maciej, czym wywołuje śmiech u tych, którzy przynoszą mu pomoc jedzenie oraz okrycie, dzięki któremu jego szanse na przetrwanie w zimie wzrastają.

Najpierw wyprawa nad Wartę, a potem w okolice działek.
Najpierw wyprawa nad Wartę, a potem w okolice działek. Robert Woźniak

Mimo zachęt pracowników Caritas nie chce on udać się do schroniska bądź częściej przebywać w ogrzewalni - wyłącznie raz w tygodniu udaje się do ośrodka, by się umyć. Wolność i niezależność ceni bardziej niż ciepło schroniska - może nieświadomy tego, że pobyt tam nie pozbawi go tych wartości.  

– Osoby trudno przyjmują pomoc. Nie jest łatwe przekonanie człowieka, że to, co chcemy dla niego - jest dobre. Niełatwo wzbudzić u nich zaufanie, to wymaga czasu. Ci, którzy potrafią zerwać z problemem bezdomności są naszymi perłami

– mówi ks. Marcin Janecki, dyrektor Caritas Archidiecezji Poznańskiej.

Czytaj też: "Potrzebujemy tylko pomocy na start". Jaki los czeka bezdomną parę tej zimy?

Pan Maciej jest jednak zdecydowany, by pozostać w swoim koczowisku. "Nie pójdę nigdzie, bo nie potrzebuje" – stwierdza. Przebywa tu od dłuższego czasu, jednak dopiero od miesiąca jest całkowicie sam. Wcześniej mieszkał w tym samym miejscu z kobietą, która okazała się być poszukiwaną przez policję i została natychmiastowo zatrzymana. Policjantki Anna i Paulina są dla niego jak aniołowie stróżowie, odwiedzają go i sprawdzają jak mogą mu pomóc.  

– Ważne jest to, że nie tylko ludzie wychodzą do nas, ale, my też wychodzimy do nich. Jezus też chodził do ludzi, a my przede wszystkim chcemy kierować się Ewangelią, w której misja Caritas ma swoje korzenie. Dla nas liczy się człowiek

– wyznaje Maria Książkiewicz.

W zimny jesienny poranek Caritas Poznań wraz z Policją wybierają się na pierwsze w tym roku poszukiwanie bezdomnych.
W zimny jesienny poranek Caritas Poznań wraz z Policją wybierają się na pierwsze w tym roku poszukiwanie bezdomnych. Robert Woźniak

Bezdomność dotyka również młodych

Następnym miejscem, do którego prowadzi nas policja, jest stary opuszczony budynek, w którym mieszka pan Jacek. Ku zdziwieniu samych policjantów na miejscu obecny jest 23-letni Bartek. Nie widzieli go wcześniej, więc zanim przekażą mu torbę z jedzeniem, muszą go zidentyfikować oraz sprawdzić, czy nie jest zapisany w bazie policyjnej. 

– Pokłóciłem się z rodzicami i wyszedłem z domu - poszło o pieniądze. Chcieli, bym dorzucał się im do domowych finansów, dlatego uciekłem. To skomplikowane

– mówi poruszony mężczyzna.

Pracuje niedaleko stąd jednak, że jest to praca na "czarno", nie zawsze dostaje wypłatę. Z tego też powodu wylądował na ulicy. Policjanci pokrzepiają Bartosza, natomiast pracownicy Caritas namawiają do tego, by udał się do schroniska, gdzie przygotują mu miejsce. 23-latek dostanie od nich szanse, by odwrócić losy swojego życia.  

Wspólne działanie policji z Caritas Poznań daje bezdomnym nadzieję na lepsze jutro oraz pokazuje im, że na świecie są ludzie, którzy się o nich troszczą.

– Mam nadzieję, że do dla nich sygnał, że się o nich troszczymy, jesteśmy nimi zainteresowani. Gotowi, podjąć ten trud, by się do nich wybrać i odwiedzić

– wyznaje rzecznik prasowy Caritas. 

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Caritas Poznań z policją odwiedzają osoby w kryzysie bezdomności. "Dla nas liczy się człowiek" - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto