Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcesz być na topie? Ucz się... japońskiego!

Lilia Łada
Lilia Łada
Nie wystarcza im znajomość języków, które znają wszyscy: angielskiego, niemieckiego czy francuskiego. Ambitni uczą się japońskiego.

Licealiści, gimnazjaliści i studenci poznańskich uczelni - razem 35 osób - zebrało i rozpoczęło naukę języka japońskiego. Są tu i humaniści, i przyszli lekarze, i studenci Politechniki Poznańskiej. Najmłodszy ma 17 lat, najstarszy 25 i ta różnica wieku nie przeszkadza w wspólnej nauce.

- Pionierski projekt nauki języka japońskiego rozpoczął się w ubiegłym roku szkolnym – mówi Karol Kroll z Poznańskiego Stowarzyszenia Aikido Nishio. -  Współorganizatorem było nasze stowarzyszenie, które od dawna otrzymywało sygnały od młodzieży z Poznania, by umożliwić im naukę japońskiego. W tym celu wystartowaliśmy w kilku konkursach o dotacje, jednak urzędnicy i Unia Europejska nie lubią języków orientalnych i przegrywaliśmy.

Ostatecznie PSAN postanowiło samo zająć się organizacją kursu. - Skalkulowaliśmy koszty do minimum,  więc nie przekraczają 70 złotych na miesiąc - tłumaczy Kroll. - A okres półrocznych przygotowań pozwolił na wyeliminowanie chętnych, którzy mają słomiany zapał. Z 300 osób poważnie zainteresowanych nauką zostało ponad 35. Dla kilkudziesięciu osób wydatek 700 zł na rok okazał się zbyt duży i zrezygnowali, a szkoda, gdyż była to zdolna i zdeterminowana młodzież.

Dwa razy w tygodniu młodzi ludzie po lekcjach przyjeżdżają z różnych stron miasta, a nawet z miasteczek ościennych, by uczyć się tego języka. Łączy ich nie tylko wspólna nauka, ale także chęć poznania kultury kraju samurajów. Marzą o tym, by zwiedzić Japonię, a nawet, jak dobrze pójdzie, może nawet tam studiować i zostać na stałe?  Niektórzy wspaniale rysują postacie z kreskówek manga, uwielbiają sushi i zieloną herbatę.

Jednak by poznać kulturę danego kraju, należy przede wszystkim poznać jego język, a nihongo (język japoński) nie należy do najłatwiejszych. Gramatyka różni się od dobrze nam znanych języków. Nie ma tu, poza nielicznymi wyjątkami, liczby pojedynczej i mnogiej ani rodzajów i wydawałoby się, że przez to jest łatwiejszy. Jednak tak nie jest, bo jak zorientować się, że jest mowa o kilku osobach i to w różnych rodzajach?

W tym pomaga lektor mgr Krzysztof Kopaczewski absolwent poznańskiej japonistyki. Dzięki niemu uczniowie już po kilku lekcjach potrafią posługiwać się sylabariuszami (po 46 znaków hiragana i katakana, z dodatkowymi wariantami) i układać krótkie wypowiedzi. Znajomość sylabariusza hiragana jest niezbędna, aby móc zrozumieć tekst zapisany w kanji, gdyż w hiraganie zapisane są końcówki gramatyczne. Zaś katakana umożliwia m.in. zapis wyrazów obcojęzycznych.

A to dopiero początek: przed nimi nauka piktogramów i ideogramów, czyli tzw. krzaczków (kanji) – pokaźny zbiór znaków, których liczbę trudno oszacować. Po II wojnie światowej zestaw znaków został zmniejszony do ok. 1945, które Japończycy opanowują podczas nauki w szkole (od podstawówki do szkoły średniej), jednak w powszechnym użyciu, zwłaszcza wśród dobrze wykształconych ludzi, jest znacznie więcej „krzaczków”.

Kursanci dużo czasu poświęcają na wzrokowym i manualnym utrwalaniu pisma. By uatrakcyjnić zajęcia, wiosną zaplanowano dla nich lekcje pięknego pisania – kaligrafii japońskiej za pomocą pędzelków i na specjalnym papierze. Prowadzone będą przez prof. Maho Ikushimę, wykładowcę języka japońskiego. Kilka lekcji będzie też poprowadzonych przez rodowitą Japonkę po japońsku, a kursanci będą musieli porozumieć się tylko w tym języku. Uczniowie mają także dodatkowo zajęcia z japońskich sportów walki.

- Nasza inicjatywa nie zamyka się na jednorazowym działaniu, lecz planujemy kontynuację przez kilka lat - mówi Karol Kroll. - Mamy sygnały od studentów zamiejscowych, którzy zaczynają naukę od października i dla nich zostanie utworzona trzecia grupa. Mamy też taką cichą nadzieję, że może poznańscy urzędnicy zmienią zdanie o języku japońskim.

Opiekunem grupy jest Remondis Sanitech, Wielkopolska Spółka Gazownicza. Więcej informacji o kursach języka japońskiego: [email protected] lub  697 015 553.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto