Chcieli zabić, czy nastraszyć?

Wczoraj około 3.00 nad ranem eksplodował ładunek wybuchowy umieszczony w samochodzie właściciela jednej z poznańskich dyskotek. 45-letni Waldemar B. (znany w półświatku jako ,,Memeja’’) nie odniósł poważnych obrażeń, ranny został jednak jego 39-letni znajomy - Robert W. Wszystko wskazuje na to, że chodzi o porachunki gangsterskie.

Dyskoteka przy ul. Starołęckiej w Poznaniu jest dobrze znana i policji, i przestępcom. Lokal nie po raz pierwszy - w związku z wydarzeniami, do jakich w nim doszło - trafia na łamy.

Właściciel dyskoteki, Waldemar B. ps. ,,Memeja’’, w środowisku przestępczym znany jest doskonale. W 1995 r. w podpoznańskim Szczepankowie został zatrzymany wraz z kilkoma mężczyznami (w tym - z Ryszardem C. ,,Cypkiem’’). W samochodzie, który prowadził znaleziono arsenał broni. ,,Cypek’’ tłumaczył, że prowadzi autokomis i pożycza pojazdy znajomym. Wyjaśniał, że pewnie któryś z nich zostawił broń w aucie... W lipcu 1997 w Łodzi, ,,Memeję’’ zatrzymano wraz z Markiem F. ,,Westernem’’. Prawdopodobnie pojechali na ,,gościnne występy’’ - w ich aucie odkryto kije bejsbolowe, bagnety itd. W zeszłym roku, w podpoznańskim Kiekrzu eksplodował samochód: zginął ,,Cypek’’.

Strzelanina w dyskotece

W październiku 1999 r. w dyskotece przy ul. Starołęckiej doszło do strzelaniny. Wcześniej, uprowadzono jednego z jej właścicieli, Damiana P.

Damian P. prowadził dyskotekę wspólnie z Waldemarem B. (choć uchodził za człowieka ,,Westerna’’). Po aresztowaniu tego ostatniego (we wrześniu), ,,Memeja’’ zaczął żądać coraz większej doli. Damian P. nie zgodził się. ,,Memeja’’ wszedł w układ z Sylwestrem T. ps. ,,Tałaj’’. W połowie miesiąca, do dyskoteki przy Starołęckiej przyszli żołnierze ,,Tałaja’’. Przebili opony w mercedesie Damiana P., a jego samego - na polecenie ,,Memei’’ - uprowadzili. W odwecie za to, kilka godzin później, ludzie P. próbowali porwać ,,Memeję’’ lub ,,Tałaja’’, by wymienić któregoś z nich na swojego szefa. Gdy ,,Tałaj’’ zaczął uciekać, zaczęła się strzelanina. Jeden z gości dyskoteki zginął.

Raniono także - bawiącą się tam - dziewczynę. Kilka dni później policjanci odnaleźli Damiana P., zatrzymali parę osób.

Bomba w mercedesie

Ostatnio o ,,Memei’’, przynajmniej w Poznaniu, nie mówiło się dużo. Do wczoraj...
Niedziela, 18 lutego br., trzecia nad ranem. Do zaparkowanego obok dyskoteki osobowego mercedesa wsiada dwóch mężczyzn: Waldemar B. i jego znajomy Robert W. ps. ,,Szczygieł’’. Udaje się im przejechać zaledwie kilkanaście metrów. Gdy wyjeżdżają z parkingu, nagle eksploduje ładunek. Zniszczeniu ulega przód samochodu - bomba umieszczona była pod pojazdem.
Obaj mężczyźni przeżyli wybuch. Samochód nie zaczął się palić. ,,Memeja’’ miał więcej szczęścia - nic mu się nie stało, Robert W. został jednak poważnie ranny w nogę (którą lekarze musieli amputować) i rękę.

Na miejsce przybyła policja. Zabezpieczono pojazd. Ze względu na przeszłość obu ofiar, jedną z hipotez prowadzonego postępowania są porachunki gangsterskie. Na razie policja wstrzymuje się od komentarzy kto i dlaczego chciał zabić lub nastraszyć właściciela dyskoteki.

***

Pustka nie do zniesienia

Gdy pod koniec 1999 roku Poznaniem rządził Sylwester T.,

ps. ,,Tałaj’’, było to możliwe dlatego, że Marcin S. ps. ,,Surówa’’ siedział w areszcie w Kołobrzegu, Marek F. ps. ,,Western’’ siedział w areszcie w Poznaniu, a reszta się ze strachu pochowała. Świat przestępczy nie znosi jednak pustki. Gdy w ubiegłym roku wyłapano całą grupę ,,Tałaja’’, a on sam doznał w areszcie niemocy twórczych i był zszedł, akurat na wolność wyszedł Marek F. ps. ,,Western’’. Pustka po ,,Tałaju’’ znów została zapełniona. Dawny mocodowca ,,Tałaja’’ - ,,Memeja’’ pozbawiony swojego kilera schował się w Lesznie. ,,Western’’ wypłynął - przejął agencje towarzyskie, zgrupował około 60 osób i tak płynie, jako ,,poznański król nocy’’. Nie zapomniał jednak o swoim dawnym kumplu Damiane P., którego ,,Memeja’’, miał swego czasu porwać z Disco Planety. Można się zatem pobawić w zakłady: kiedy następnym razem w Poznaniu wybuchnie bomba, to kto przyjechał do Poznania?

Odpowiedzi można udzielać pod numerem telefonu 997. Informuję jednak gorliwych, że skala wykrytych zamachów bombowych w porachunkach gangsterskich sięga 0,1 proc.

Robert BEKSIAK

Porachunki w Poznaniu

- 1994 - ślad ginie po przywódcy gangu piątkowskiego Damianie Sz., który wcześniej miał obciążyć zeznaniami jednego z szefów konkurencyjnej grupy przestępczej

- 1996 - w ,,Cafe Głos’’ ginie w strzelaninie mężczyzna. Mówi się o tym, że zleceniodawcą był ,,Makowiec’’

- 1997 - przy ul. Poznańskiej na Jeżycach zastrzelono rosyjskiego gangstera ps. ,,Malowany’’ i jego ochroniarza. Podejrzana o ten czyn była grupa ,,Orzecha’’

- październik 1999 - żołnierze ,,Tałaja’’ rozpoczynaja strzelaninę w dyskotece przy ul. Starołęckiej. Ginie przypadkowy mężczyzna, ranna jest kobieta.

- marzec 2000 - podczas wybuchu ładunku w samochodzie, ginie w podpoznańskim Kiekrzu Ryszard C. ps. ,,Cypek’’.

- lipiec 2000 - Mariusza P., właściciela hotelu Mario oblano kwasem: wchodził do domu swojej matki, gdy zza ogrodzenia wybiegł jakiś mężczyzna i chlusnął mu żrącą cieczą w twarz. Mówi się, że to dzieło ,,Westerna’’

- październik/ listopad 2000 - przy ul. Grunwaldzkiej zostaje oddanych kilka strzałów do Marcina S. ps. ,,Surówa’’. Dwa tygodnie później (gdy ,,Surówa’’ leży jeszcze w szpitalu) przed domem jego rodziny znaleziony zostaje ładunek pirotechniczny.

- luty 2001 - ładunek wybuchowy zostaje podłożony pod samochód Waldemara B. ,,Memei’’.