Dla obu zespołów, które w niedzielne popołudnie zmierzyły się na stadionie przy ul. Kałuży w Krakowie, był to arcyważny mecz. Zarówno Cracovia jak i Lech swój dorobek w ekstraklasie przed tą kolejką mogłyby określić mianem „-8” – tyle bowiem punktów brakowało poznaniakom, aby dogonić prowadzącą w tabeli Wisłę, a krakowianom, aby wyjść ze strefy spadkowej.
Kolejorz przystępował do spotkania osłabiony brakiem Siergieja Kriwca, Jacka Kiełba i Jakuba Wilka, których zmogła choroba, ale trener Jose Maria Bakero postanowił zaskoczyć rywala ultraofensywnym ustawieniem z Artjomsem Rudnevsem, Vojo Ubiparipem i Bartoszem Ślusarskim. Pierwsze minuty pokazały siłę tego ustawienia – po 20 minutach Lech mógł prowadzić spokojnie nawet 3:0.
W 2. minucie świetną okazję zmarnował Semir Stilić, który zamiast uderzać prawą nogą, usiłował oddać strzał swoją „lepszą”, lewą i w efekcie spudłował. 10 minut później Wojciech Kaczmarek świetną paradą zatrzymał znakomite uderzenie głową Rudnevsa. Bramkarz Pasów ponownie został bohaterem dwie minuty później, kiedy obronił strzał Stilicia po wzorcowej kontrze Kolejorza.
W 21. minucie Kaczmarek nie miał najmniejszych szans na zatrzymanie prawdziwej „petardy” posłanej w kierunku jego bramki przez Rudnevsa, ale piłka trafiła kilka centymetrów obok bramki.
Wszystko wskazywało na to, że tego dnia Lech rozniesie Cracovię tak jak robił to w tym sezonie już dwukrotnie, gdy wygrywał 5:0 i 4:1, ale od 20. minuty coraz groźniej atakowali krakowianie. W 23. minucie po świetnej centrze w pola bramkowe Mateusza Klicha piłki nie sięgnął Bartłomiej Dudzic, ale 5 minut później było już 1:0 dla gospodarzy. Klich uderzył zza pola karnego, a odbita od Marcina Kikuta piłka lobem przeleciała nad Krzysztofem Kotorowskim i wpadła do siatki. Tym samym rekordowa passa bez straty gola w ekstraklasie „Kotora” zatrzymała się na 541 minutach.
Lechici rzucili się do odrabiania strat i bliscy wyrównania byli jeszcze przed przerwą. W 30. minucie Kaczmarek obronił groźne uderzenie z dystansu Dimitrije Injaca, a w 42. minucie wybił na róg strzał z bliska Ślusarskiego, który nie spodziewał się fatalnego kiksa Andraża Struny.
Trzeba przyznać, że swoją szansę miała też Cracovia, ale w 45. minucie Kotorowski efektowną paradą obronił strzał z woleja Aleksieja Visnakovsa. Także tuż po przerwie mogło być 2:0 dla Pasów, ale Kotorowski najpierw wybił uderzenie Łotysza wprost pod nogi Klicha, a po chwili zablokował strzał z bliska pomocnika Cracovii.
Bakero nie wiedział, co robić, aby zmienić obraz gry – wszystkich swoich najgroźniejszych graczy ofensywnych wysłał w bój przecież już od pierwszej minuty. W tej sytuacji musiał wprowadzać na plac gry zawodników defensywnych i zmieniać ustawienie całej drużyny. Na murawie pojawili się m.in. Ivan Djurdjević i Luis Henriquez.
Najlepszą okazję do wyrównania lechici mieli w 71. minucie, kiedy Rudnevs strzelał z 7 metrów, ale znów lepszy okazał się fenomenalnie dysponowany Kaczmarek.
Mimo naporu Kolejorza wynik już się nie zmienił i ostatnia w tabeli Cracovia pokonała mistrza Polski 1:0. Paradoksem jest nie tylko wynik, ale i przebieg meczu – tylu świetnych akcji ofensywnych lechici nie mieli w żadnym tegorocznym meczu, a mimo to przegrali.
- Nie mam pretensji do zespołu – powiedział po spotkaniu trener Bakero. – Od początku graliśmy o zwycięstwo i zabrakło nam po prostu szczęścia. Na porażkę na pewno nie zasłużyliśmy.
Porażka jest o tyle bolesna, że zwiększa stratę Lecha do prowadzącej w tabeli Wisły już do 11 punktów, co znacznie oddala szanse poznańskiej drużyny na obronę mistrzowskiego tytułu.
Cracovia - Lech Poznań 1:0 (1:0)
Bramki: 28. Klich
Żółte kartki: Struna - Arboleda.
Sędziował: Paweł Gil (Lublin).
Widzów: 11.936.
Cracovia: Kaczmarek - Struna, Nawotczyński, Kosanović, Suart - Radomski, Bartczak - Ntibazonkiza, Klich (89. Bolievic), Visniakovs (89. Suvorov) - Dudzic (81. Masaryk).
Lech: Kotorowski - Kikut, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk (65. Henriquez) - Injac (79. Możdżeń), Stilić, Murawski - Ubiparip (65. Djurdjević), Rudnevs, Ślusarski.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?