Ćwiczenia strażackie - zobacz więcej
Jak pomóc osobie, która wpadła do lodowatej wody? Dzisiaj na Rusałce sposoby ratowania prezentowali poznańscy strażacy i policjanci. Przyglądali się temu uczniowie ze szkół przy Leśnowolskiej, Przybyszewskiego i Hezjoda.
- Aaaa! - rozległy się piski i okrzyki, gdy przy jeziorze pojawiły się osoby w samych kąpielówkach, skarpetach i rękawiczkach. Jeszcze głośniej zrobiło się, gdy morsy ze Swarzędza wskoczyły (w przygotowanym wcześniej miejscu) do wody.
W ruch poszły sanki, koła ratownicze, a także specjalistyczne sanie strażackie. Kolejno mężczyźni byli wyciągani z przerębla.
- Ważne, by ratownik nie podchodził do załamanego lodu. Lepiej się podczołgać, z pewnej odległości podać osobie potrzebującej pomocy sanki, gałąź, linkę samochodową, czy zwykły szalik, a następnie wyciągnąć – tłumaczy Dariusz Białkowski.
- Woda może mieć temperaturę 0,4-0,5 stopni. Temperatura otoczenia jest znacznie niższa, do tego jest lodowaty wiatr – mówi Włodzimierz Turkiewicz, prezes klubu morsów w Swarzędzu. Chwilę wcześniej znajdował się w wodzie. Po wyciągnięciu na brzeg natarł się śniegiem i był gotów do rozmowy. – Morsuję od 17 lat, organizm jest przygotowany , potrafi walczyć z zimnem – tłumaczył trzęsącym się z zimna widzom.
Każdej zimy policjanci wodni interweniują po kilkanaście razy na zamarzniętych zbiornikach. – W tym roku na szczęście, jeszcze nie byliśmy wzywani – mówi Dariusz Białkowski.
Ćwiczenia strażackie na Rusałce: Jak ratować, gdy załamie się lód? - SKOMENTUJ!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?