Wykonanie koncertowe każdej opery, a szczególnie tak barwnej i interesującej aktorsko jak "Czarodziejski flet", jest trochę niewdzięcznym zadaniem - artystów nie wspomagają tu ani czarodziejskie dekoracje, ani fantazyjne kostiumy, ani cała bajkowa otoczka świata Królowej Nocy, która jest tak ważna w tym dziele.
Jednak wystarczyło, by orkiestra zaczęła grać, artyści śpiewać - i wszystko to stało się zupełnie nieważne. Orkiestra zachwyciła niewiarygodną lekkością i finezją. Karkołomne mozartowskie frazy były przez nią wykonywane z doskonałą precyzją i pozornie bez najmniejszego wysiłku, dzięki czemu muzyka miała dokładnie tę radosną żywiołowość, która jest tak charakterystyczna dla muzyki Mozarta, a którą rzadko której orkiestrze udaje się osiągnąć.
Doskonały był także chór - równie dobry jak nasz poznański - jednak ukoronowaniem tego wieczoru byli soliści. Serca publiczności zdobył przede wszystkim Papageno (Roman Trekel), który fragment arii " der Vogelfanger bin ich ja" zaśpiewał po ...polsku. To wzbudziło szalony aplauz poznaniaków! Papageno był też najbardziej wyrazistą postacią tego wieczoru i naprawdę wcale nie były mu potrzebne dekoracje i kostium, by doskonale zagrać swoją rolę. A duet Papageny (Anna Schoeck) i Papagena był wisienką na tym torcie.
Obdarzona pięknym, silnym i niezwykle bogatym głosem Adriane Queiroz była wymarzoną Paminą, zachwycał także swoim dźwięcznym tenorem Stephan Rügamer, wspaniały Tamino. Bardzo przekonujący i żywiołowy był Abdellah Lasri jako Monostatos.
Poznańscy melomani mieli także okazję usłyszeć wspaniałego Alexandra Vinogradova w roli Sarastra. Jego głos o niezwykłym, ciemnym kolorycie i magnetycznej wręcz sile urzekał od pierwszej frazy. Wspaniałym muzycznym odkryciem dla poznaniaków był także Andreas Bauer, po prostu doskonały w roli Mówcy, perfekcyjnie operujący głosem i świetny także aktorsko.
Jednak nie da się ukryć, że wszyscy z drżeniem serc czekali na słynną arię Królowej Nocy, arię przeznaczoną dla sopranu koloraturowego i tak trudną, że niewiele śpiewaczek jest w stanie jej sprostać, a wszystkie, którym się to udaje, przechodzą do historii. Jedną z najlepszych wykonawczyń tej partii była słynna Zdzisława Donat i zdaniem wielu melomanów od jej czasów nie pojawiła się żadna śpiewczka obdarzona równie wspaniałym głosem.
Jednak Cornelia Götz, Królowa Nocy w tej wersji "Czarodziejskiego fletu" sprostała wyzwaniu. Być może jej głos nie ma tak cudownie łagodnej, ciepłej barwy jak Zdzisławy Donat, jest bardziej ostry, jednak technicznie poradziła sobie z tą karkołomną partią doskonale i było prawdziwą muzyczną rozkoszą słyszeć, jak śpiewa. Nic więc dziwnego, że otrzymała burzliwe owacje, a wszystkim artystom publiczność dziękowała oklaskami na stojąco nie chcąc ich wypuścić ze sceny...
Ogromną muzyczną przyjemność płynącą z tego wieczoru dodatkowo zwiększał jeszcze fakt, że przecież to właśnie "Czarodziejski flet" w wykonaniu Staatoper sto lat temu uroczyście zainaugurował działalność Teatru Wielkiego w Poznaniu.
DIE ZAUBERFLÖTE Wolfgang A. Mozart
STAATSOPER UNTER DEN LINDE
Kierownictwo muzyczne Sebastian Weigle
Chór Eberhard Friedrich
OBSADA
Sarastro - Alexander Vinogradov
Tamino - Stephan Rügamer
Mówca - Andreas Bauer
Kapłan I - Paul Kaufmann
Kapłan II - Bernd Zettisch
Królowa Nocy - Cornelia Götz
Pamina - Adriane Queiroz
Dama I - Evelin Novak
Dama II - Ulrike Helzel
Dama III - Sofi Lorentzen
Papageno - Roman Trekel
Papagena - Anna Schoeck
Monostatos - Abdellah Lasri
Żołnierz I - Paul Kaufmann
Żołnierz II - Rosen Krastev
Chór i orkiestra z Staatsoper Berlin
| Piszemy bajki dla Tomka! Dołącz się do akcji i napisz własną opowieść! |
| Tym żyje miasto! publikuj teksty, zdjęcia, wideo Wygrywaj nagrody! |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
