Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy można było ocalić kładkę na Ostrów Tumski?

san
san
Zabytkowa kładka łącząca Ostrów Tumski z Garbarami miała służyć rowerzystom jako ścieżka rowerowa. Trwa jednak jej rozbiórka.

Kładka położona jest przy moście kolejowym nad Wartą. Dawniej poruszały się po niej pociągi. Potem służyła pieszym jako przejście przez rzekę. Ze względu na jej zły stan techniczny w październiku ubiegłego roku Jerzy Witczak, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, wydał nakaz jej rozbiórki.

- Osobiście byłem na miejscu i oceniłem jej stan na fatalny - mówi Witczak. - Przejście po niej stanowiło wielkie niebezpieczeństwo dla ludzi.

Rozbiórką zajęła się spółka PKP Nieruchomości, jednak, jak mówi Piotr Kryszak z oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP w Poznaniu, wcześniej podejmowano próby zachowania kładki.
- Kiedy dostaliśmy nakaz, powstał pomysł, aby miasto przejęło kładkę - wyjaśnia Kryszak. - W lutym tego roku otrzymaliśmy odpowiedź, że władze miasta nie są zainteresowane przejęciem, ponieważ nie da się jej już uratować.

Samo PKP nie ma odpowiednich funduszy na remont i jak przyznaje Kryszak, nie mają takiego obowiązku, jeżeli nie służy ona ruchowi kolejowemu.

Sprawą zainteresowała się m.in. Komisja Rewitalizacji, która wystosowała pismo do władz Poznania.
- Otrzymaliśmy odpowiedź od prezydenta Kruszyńskiego, w której miasto odmawia przejęcia kładki - wyjaśnia Łukasz Mikuła z komisji. - Niestety, nie ma w nim uzasadnienia decyzji o nieprzejmowaniu kładki, więc spróbujemy o to dopytać na posiedzeniu komisji.

Kładka miała ułatwiać rowerzystom przejazd między Ostrowem Tumskim a Garbarami. Te plany nie dojdą na razie do skutku.

Ryszard Rakower z Sekcji Rowerzystów Miejskich uważa, że jest to typowy przykład na niedotrzymywanie obietnic przez miasto.
- Według programu rowerowego Poznania na lata 2007- 2015 przygotowanego przez Urząd Miasta i uchwalonego przez Radę Miasta, powstanie tam ścieżki rowerowej miał być jednym z priorytetów - mówi w rozmowie z MM Poznań Rakower. - Miasto nic nie zrobiło w tej sprawie, a wręcz dopuściło do jej rozbiórki. To zwykły brak dobrej woli.

Rakower ma jednak nadzieję, że miasto dojdzie do wniosku, że jest ona tam potrzebna i że w przyszłości powstanie nowa.
- Odbudowa będzie jednak pewnie bardziej kosztowna, niż gdyby kładka wyremontowana została już parę lat temu – podsumowuje.

Jak to wszystko skomentowało samo miasto?
- Kładka była w takim stanie, że jej remont był niemożliwy - dowiedzieliśmy się od Macieja Milewicza z biura prasowego Urzędu Miasta. - W takiej sytuacji przejmowanie jej od PKP byłoby bezcelowe.

Jeżeli chodzi o ścieżkę rowerową na tym terenie - jak mówi Milewicz - to w miarę wdrażania w życie programu strategicznego „Rzeka w mieście” miasto będzie zmierzało do tego, by tereny rzeki uczynić atrakcyjniejszymi. Również przez nowo powstające ścieżki rowerowe tzw. Wartostrady.

Wszystkie elementy rozbieranej kładki pójdą na złom. A jakie będą koszty samej rozbiórki?
- Nie będę mówić o finansach – ucina Kryszak. – Powiem jedynie, że koszty remontu byłyby większe niż rozbiórki.

Aby zobaczyć więcej zdjęć, przejdź do galerii




**

**

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto