Dnipro – Lech: Gancarczyk nie zagra, nie wiadomo co z Peszką

Przypomnijmy, że Gancarczyk w sobotnim meczu ligowym z Arką Gdynia opuścił boisko już w 37. minucie spotkania, po tym jak po upadku na murawę rozciął sobie dość poważnie nogę na wysokości kolana. Piłkarz trafił do szpitala, gdzie założono mu szwy. Od razu prognozy, czy zawodnik będzie mógł zagrać w czwartkowym meczu z Dnipro Dniepropietrowsk, były mało optymistyczne. W poniedziałek wszelkie wątpliwości rozwiał trener Kolejorza.

- Nie ma na to szans, Seweryn do piątku jest wyłączony z treningów – mówi Jacek Zieliński.

W tej chwili w kadrze drużyny jest zaledwie pięciu zdrowych obrońców – kontuzje poza Gancarczykiem leczą także Grzegorz Wojtkowiak i Bartosz Bosacki. Ten drugi pierwotnie miał i tak nie być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z Dnipro, ponieważ w poprzednim spotkaniu w europejskich pucharach obejrzał czerwoną kartkę. Lech jednak odwołał się od tej decyzji, wskazując, że Bosacki został ukarany niesłusznie.

- Otrzymaliśmy odpowiedź z UEFA, że kartka została anulowana – potwierdza szkoleniowiec Lecha. – Nie wiemy jednak jeszcze, czy zamiast „Bosego” UEFA nie ukaże Sławka Peszki. Na razie wpłynęło do nas żadne pismo w tej sprawie.

Tak się bowiem stało, że w meczu ze Spartą Praga Bosacki został ukarany za udział w przepychankach z Czechami, a brał w nich udział nie on, ale właśnie Peszko. Decyzja o ewentualnym ukaraniu krewkiego skrzydłowego Kolejorza ma zapaść w poniedziałek.

- W razie czego mamy Jacka Kiełba, który długo czeka na to, żeby zagrać i w idać w nim już taką sportową złość – zapowiada Zieliński.

Mecz Dnipro Dniepropietrowsk – Lech Poznań rozpocznie się w czwartek, 19 sierpnia o godz. 19 czasu polskiego.

Więcej o meczu już wkrótce na mmpoznan.pl.

Lech – Arka 0:0: Niemoc mistrzów trwa Pomimo ofensywnego ustawienia Kolejorz dalej nie potrafi strzelać goli, a bezbramkowy remis ze słabą  Arką trzeba udać za wynik i tak dość szczęśliwy.