Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dożywocie dla zabójców taksówkarza

Barbara SADLOWSKA
skazani opuszczają salę sądową
skazani opuszczają salę sądową
– Przemysław Rakowski... Maciej Dorna .... Artur Stańczykowski ... Sąd wymierza karę dożywotniego pozbawienia wolności – powtórzyła każdemu z trzech zabójców poznańskiego taksówkarza sędzia Małgorzata ...

– Przemysław Rakowski... Maciej Dorna .... Artur Stańczykowski ... Sąd wymierza karę dożywotniego pozbawienia wolności – powtórzyła każdemu z trzech zabójców poznańskiego taksówkarza sędzia Małgorzata Ziołecka. Czwarty, jedyny, który się przyznał, dostał niecałe 12 lat.

W maju i czerwcu 1998 r. poznańscy taksówkarze wraz z policją poszukiwali zaginionego kolegi z Radio-taxi 919. Wojciech Łoszyński w w swój ostatni kurs wyjechał wieczorem, 28 maja. Znaleziono tylko jego samochód. Złoty volkswagen passat, pozbawiony taksówkarskich oznaczeń stał porzucony we Wronkach. Dopiero po koniec sierpnia znaleziono ciało taksówkarza, zakopane przez zabójców w lesie w Kowanówku.

Prosta historia zbrodni

– Oskarżeni potrzebowali pieniędzy. Zabili człowieka, żeby je zdobyć – mówiła wczoraj Małgorzata Ziołecka. – Zamówili znajomego taksówkarza. Kiedy znależli się sami w lesie, zabili go, a zwłoki ukryli w bezimiennym grobie. Zamordowali, ale nie osiągnęli nawet swego bandyckiego celu. Nie udało im się sprzedać samochodu, nie zdobyli pieniędzy. Trzej oskarżeni: Przemysław Rakowski, Maciej Dorna i Artur Stańczykowski nigdy nie przyznali się do winy. Ani po zatrzymaniu, ani podczas procesu. Jedynie Artur Mueller powiedział, co właściwie zaszło w lesie pod Kowanówkiem. Nie był konsekwentny – bał się współoskarżonych i później próbował całą winę wziąć na siebie. Jednak to jego wyjaśnienia, obciążające całą czwórkę, sąd uznał za wiarygodne. Uznał, że wszyscy są winni bicia, kopania i duszenia taksówkarza – oraz ostatecznie – złamania krtani, które spowodowało jego śmierć.

Amoralni, bezwzględni, źli

Sąd nie potrafił znależć żadnych okoliczności łagodzących dla oskarżonych. Byli już karani, a decydując się na okradzenie człowieka, który ich znał, z bezwzględnością i premedytacją postanowili go zabić.
– Stanowią permanentne zagrożenie dla społeczeństwa. Mogą wyeliminować każdego, kto stanie na ich drodze. Człowieka należy chronić przed tak bezwzględnymi drapieżnikami, jakimi są oskarżeni – mówiła Małgorzata Ziołecka.
Jedynie Artur Mueller skorzystał z możliwości nadzwyczajnego złagodzenia kary – za ujawnienie okoliczności zbrodni. W takim przypadku przepisy określają wymiar kary w przedziale: od 4 do 12 lat. Sąd skazał go na najsurowszą – 11 lat i 11 miesięcy pozbawienia wolności.
Wszystkich czterech zabójców ukarał dodatkowo 10 latami pozbawienia praw publicznych.
Wyrok jest nieprawomocny.

Zamiast śmierci

W Poznaniu ostatnia egzekucja w majestacie prawa odbyła się w areszcie na Młyńskiej 13 lat temu.
W 1995 roku ogłoszono moratorium na wykonywanie kary śmierci. Miała ją zastąpić kara dożywotniego więzienia. Pierwszą osobą skazaną na dożywocie (26 maja 1996r.) był 45-letni Grzegorz Płociniak, zabójca olsztyńskiego lekarza i jego żony.

- W Poznaniu pierwszy raz na dożywocie został skazany w 1997 Albert K. , ps. ,,Izraelczyk’’, który na zlecenie ,,Makowca’’ zastrzelił mężczyznę w ,,Cafe Głos’’. Wyrok ten został uchylony – sprawa jest nadal (kolejny raz) rozpoznawana.
- W 1999 Sąd Okręgowy w Poznaniu orzekł dwie kary dożywotniego pozbawienia wolności. Dla Zygmunta Ch., psychopatycznego zabójcy kobiet (wczoraj skazanego ponownie, także na dożywocie). Sąd wymierzył taką karę również Wiesławowi Wawrzyniakowi, starszemu z braci, którzy w lipcu 1997 r. brutalnie zamordowali małżeństwo w podpoznańskim Rosnówku.
- W tym roku na karę dożywotniego pozbawienia wolności (w ubiegłym tygodniu utrzymaną przez poznański Sąd Apelacyjny) sąd skazał Sławomira Majkowskiego, satanistę i matkobójcę z Piły.
- Wczoraj w Poznaniu aż cztery osoby – trzej zabójcy taksówkarza i morderca siostrzenicy – wyrokiem sądu mają być na zawsze odizolowani od społeczeństwa. Był to pierwszy w Polsce przypadek, aby tylu oskarżonych ( w tym samym procesie oraz tego samego dnia) zostały skazane na dożywocie.

Dziękuję z goryczą

Po ogłoszeniu wyroku siostra zamordowanego taksówkarza, która była podczas procesu oskarżycielem posiłkowym powiedziała z goryczą: – Proszę napisać, że dziękuję kierowcom z radio taxi mojego brata za tak liczny udział w tym procesie.
W sądzie był wczoraj tylko jeden taksówkarz...

Więzienie nie do śmierci

Art.78 par. 3 Kodeksu karnego
,,Skazanego na karę 25 lat pozbawienia wolności można warunkowo zwolnić po odbyciu 15 lat kary, natomiast skazanego na karę dożywotniego pozbawienia wolności po odbyciu 25 lat kary’’.

Skazani w Poznaniu na dożywocie

1998 0
1999 2
2000* 1

Skazani w Polsce na dożywocie

1999 18
2000* 11
* pierwsze półrocze

Tylko 25 lat

Zabójcy taksówkarzy – zastrzelonego w 1996 r. w Suchym Lesie oraz zmarłego rok później, z poderżniętym gardłem na komisariacie w Czerwonaku – zostali skazani ,,tylko’’ na 25 lat więzienia.

Minimum 50 lat

Tydzień temu prokurator oskarżający zabójców taksówkarza dla trzech z nich żądał dożywocia – z tym, że nie będą mogli starać się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie przed upływem 50 lat. Sąd jednak, chociaż może to zrobić, nie wyznaczył tak surowych ograniczeń odbycia kary.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto