Ale nie wszystkich satysfakcjonują typowe prezenty: kwiaty, maskotki i czekoladki. Niektórzy znajdują bardziej wymyślne sposoby na powiedzenie „kocham”. W sklepie z nadrukami właścicielka pokazuje bogatą walentynkową ofertę: klienci mogą sobie zamówić nadruki swoich zdjęć na kubkach, poduszkach, koszulkach, skarpetkach, a także... bieliźnie. Najczęściej kupowane są majtki ze zdjęciem ukochanego lub ukochanej.
Odważniejsze pary mogą się zdecydować na trwalszy dowód uczuć – tatuaż. Pomysły są różne: imię ukochanej osoby, serce, rzeczy o emocjonalnym znaczeniu. Do bardziej wymyślnych tatuaży można zaliczyć kod paskowy, pod którym kryje się data urodzin drugiej połowy.
Pani z salonu tatuażu przy ulicy Głogowskiej wyznaje, ze wytatuowanie imienia sympatii zazwyczaj kończy się nieprzyjemnymi konsekwencjami.
- To jakieś fatum – śmieje się. – Większość osób, które decydują się na tatuaż z miłosnym wyznaniem, po jakimś czasie przychodzą ponownie, by usunąć tatuaż lub zmienić imię osoby. Zdarzył się przypadek, gdzie tatuaż „Kocham Kasię” po miesiącu od czasu jego wykonania był usuwany, ale później klient poznał nową Kasię, którą znów postanowił uwiecznić na swoim przedramieniu.
- Jednak częściej pary decydują się na piercing. Zazwyczaj chłopak przyprowadza swoją dziewczynę i funduje jej kolczyk. To znacznie tańsze i mniej bolesne od tatuażu, którego cena zaczyna się od 150 zł, w dodatku trzeba sporo poczekać na jego zrobienie.
Sposobów na wyrażenie miłości jest wiele, ale niektóre z nich bywają trwalsze od samego uczucia. Warto o tym pamiętać przy wyborze walentynkowego prezentu - zwłaszcza jeśli zamierzamy postawić na oryginalność...
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?