Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieci same robią książki!

Lilia Łada
Lilia Łada
Na jednej okładce rozkłada skrzydła motyl zrobiony z kolorowych ...
Na jednej okładce rozkłada skrzydła motyl zrobiony z kolorowych ... Lilia Łada
Na jednej okładce rozkłada skrzydła motyl zrobiony z kolorowych nasion. Na drugiej paw wykładany cekinami. Tak wyglądają książki zrobione i napisane przez dzieci z Izabelina.

Niezwykłe książki można oglądać na Poznańskich Spotkaniach Targowych - Książka dla Dzieci i Młodzieży, a o tym, jak powstały opowiada pomysłodawczyni akcji, Stanisława Fadrowska-Adamczyk. Bo wszystko zaczęło się 10 lat temu w prowadzonej przez nią szkolnej bibliotece, kiedy trzeba było wymyśleć jakieś zajęcia, które przyciągną dzieci.

- Do dzieci trzeba otworzyć drzwi trochę inaczej - tłumaczy pani Stanisława. - A nie tylko tak, że dajemy książkę z półki i o 14 uciekamy do domu. U nas o 14 wszystko się dopiero zaczyna! Bo jak już dzieci przyjdą, to trzeba im dać przybory no i takie zajęcie, które będą chciały wykonać.

Zajęciem, które szczególnie przypadło do gustu uczniom izabelińskiej szkoły podstawowej, okazało się robienie książek.
- Jesteśmy bibliotekarkami i kochamy książki, więc dlaczego nie? - śmieje się Agata Bastrzyk, także z bilioteki w Izabelinie.

Książki są robione własnoręcznie w dosłownym tego słowa znaczeniu: dzieci najpierw wymyślają koncepcję swojej książki, potem zbierają materiały, z której będą ją chciały zrobić - a później, przy niewielkiej pomocy pań bibliotekarek, jeśli to będzie konieczne - robią książki. Wszystko: okładka, pomysł, treść - to dzieło małych artystów z Izabelina. Efektem jest naprawdę piękne dzieło sztuki, ale też niezapomniana lekcja dla samego dziecka.

- Dziecko uczy się piękna, estetyki, wrażliwości, umiejętności wyrażania emocji - wylicza Agata Bastrzyk. - Uczy się także współpracy, bo czasem musi poprosić o pomoc. No i przekonuje się, że książka to nie przeżytek, że ciągle jest potrzebna.
- No i uczą się szanować książkę, bo już wiedzą z własnego doświadczenia, ile pracy wymaga jej zrobienie - dodaje Stanisława Fadrowska-Adamczyk.

Książki prezentowane na stoisku Szkoły Podstawowej z Izabelina zachwycają urodą i oryginalnymi rozwiązaniami. Można tu znaleźć okładkę w kształcie domu, drzewo zrobione z... makaronu pomalowanego na zielono, ślimaka z muszlą pięknie i misternie zwiniętą z wąskich ruloników bibułki, książkę o ziemi z okładką z kamieni, opowieści o lesie zrobione z ziaren fasoli, kukurydzy, zboża i wiele innych niezwykłych dzieł sztuki.

- Zdarza się, że nasze książki inspirują wydawców książek dla dzieci - mówi Stanisława Fadrowska-Adamczyk. - Chętnie przychodzą do nas na stoisko i oglądają, jak dzieci widzą książki, jakie im się podobają, by później niektóre z rozwiązań zastosować u siebie.

Ale nie tylko wydawcom podobają się niezwykłe książki z Izabelina. Przed stoiskiem przystają oczarowani rodzice, dzieci i nauczyciele.
- To jest superpomysł - mówi Maria Horniczan, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 60 w Poznaniu. - Warto robić coś takiego. My mamy podobne projekty, kiedyś robiliśmy książki dla niewidomych, nawet papier robiliśmy samodzielnie, a w ubiegłym roku mieliśmy tydzień poezji, gdzie wiersze naklejało się na specjalnie przygotowane rysunki. Bo właśnie takie prace się zapamiętuje.

Na stoisku są tylko te najciekawsze i najlepsze prace, ale w szkole w Izabelinie przez 10 lat powstały tych książek tysiące. Można je oglądać w specjalnej galerii, książki są też wystawione w holach szkoły - no i jeżdżą po targach i konferencjach dla nauczycieli, by popularyzować swój pomysł na pracę z dziećmi. 

- Można nas zaprosić - śmieje się pani Stanisława. - Byłyśmy już w wielu miastach, nawet za granicą, z najlepszymi pracami. Ostatnio Wrocław zaprosił nas na konferencję dla nauczycieli. Prezentacja naszych prac i opowieść o tym, jak powstają, była jednym z punktów kongresu.

Obie panie są bardzo dumne ze swoich dzieci i książek, które robią. Zapewniają, że w żadnym z miast Polski i Europy, gdzie były i gdzie zapewniano je, że też powstają podobne prace, nie widziały niczego na równie wysokim poziomie. Ale najważniejsze jest to, że dzięki książkom dzieci chętnie przychodzą do biblioteki i chętnie spędzają w niej czas.

- Dziecku biblioteka kojarzy się już z zupełnie innym miejscem - wyjaśnia pani Stanisława. - Chcą do niej przychodzić. Jesteśmy do godz. 17, a nawet i dłużej, a gdybyśmy nie mówiły dzieciom, że już późno i żeby szły do domu, to siedziałyby jeszcze. To naprawdę ogromna satysfakcja, choć poświęcamy własny czas. My nie mamy problemów z dziećmi. Wystarczy tylko wyjść im naprzeciw.

Poznańskie Spotkania Targowe - Książka dla Dzieci i Młodzieży oraz towarzyszące im XV Targi Edukacji i Europejskie Dni Pracy odbywają się w pawilonach 3 i 3A na MTP. Targi potrwają do niedzieli i można je odwiedzać w godzinach od 10 do 18, a w niedzielę do 16.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.

Czytaj także:
XV Targi Edukacji: Od policjanta do... krupiera

Doradcy zawodowi, nauczyciele, policjanci, a nawet... strażacy - wszystkich można spotkać na XV Targi Edukacji, które 4 marca rozpoczęły się w Poznaniu.



**

**

 

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto