Sprawdź godzinowy program wydarzeń w Strefie KibicaKto wejdzie i co można wnieść do Strefy KibicaJak dojechać do Strefy Kibica |
Stara zasada, że najbardziej podobają się nam te piosenki, które już znamy, świetnie sprawdziła się w niedzielne popołudnie w Strefie Kibica. Elektryczne Gitary nie testowały na poznańskiej publiczności nowych utworów – zagrali swoje największe przeboje, a ludzie obecni na placu Wolności pokochali Kubę Sienkiewicza i pozostałych muzyków.
Wszystko zaczęło się dosyć jesiennie – od „Człowieka z liściem na głowie”, a później do śpiewania zostały zaproszone wszystkie... dzieci, z którymi Kuba Sienkiewicz postanowił zaśpiewać utwór „Ona jest pedałem”. Później było już tylko w myśl zasady „dla każdego coś miłego”: „A ty co”, „Głowy Lenina”, „Wytrąciłaś”, „Wyszków tonie”.
Przy „Nie pij, Piotrek” publiczność śpiewała i tańczyła już na całego. Podobnie było przy „Włosach” zaśpiewanych i zagranych trochę wolniej, w świetniej blues-rockowej aranżacji.
Oczywiście nie mogło zabraknąć ani „Kilera”, „Nic mnie nie rusza”, czy „Przewróciło się”. I wtedy Kuba Sienkiewicz zapowiedział, że na pożegnanie z publicznością zagra piosenkę piłkarską. Okazało się, że „To już jest koniec”. Ale zamiast zakończyć zgodnie z zapowiedzią koncert piosenka przeszła w następną, którą okazały się „Dzieci”.
Nie obyło się bez bisu i chociaż Kuba Sienkiewicz deklarował, że bardzo ceni sobie współpracę z publicznością, to nie zaśpiewał skandowanego przez wszystkich tytułu piosenki „Wszystko ch...”. Zamiast niej usłyszeliśmy – zgodnie z deklaracją wokalisty – coś dla służby zdrowia, czyli... „Spokój grabarza”.
Zobaczcie, jak bawiła się publiczność w Strefie Kibica w czasie koncertu Elektrycznych Gitar:
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?