Happy Happy jest opowieścią rodem z niewielkiej, norweskiej miejscowości. Reżyserka Anne Sewitsky rozlicza się z mitem spokojnej prowincji. Pokazuje dramaty ukryte w dostatnich, przytulnych domach z kominkiem.
Międzynarodowy Festiwal Filmu i Muzyki
Transatlantyk
5-13 sierpnia 2011
Kaja i Elrik to na pierwszy rzut oka dobre małżeństwo, wychowujące syna na uboczu cywilizacji. Ich życie zmienia się po decyzji o wynajęciu drugiego domu parze z adoptowanym dzieckiem. Spotkanie zmusza bohaterów do skonfrontowania się z samymi sobą, do wiwisekcji swoich związków i wzajemnych relacji. Na światło dzienne wychodzą od dawna ukrywane tajemnice i wypierane emocje.
– Największym wyzwaniem było dla nas znalezienie równowagi między komedią a dramatem – mówi Anne Sewitsky.
W jej obrazie odnaleźć można czarne poczucie humoru znane z produkcji Akiego Kaurismakiego, Benta Hamera, Andersa Jensena czy Dagura Kariego. Autorka daleka jest od politycznej poprawności. Portretuje bohaterów z dystansem, ale i ciepłem. Pokazuje ich życie, komentując je w filmie piosenkami dość ekscentrycznego, folkowego boysbandu.
Jednocześnie Happy Happy jest analizą współczesnej kultury. Wzorów męskości, schematów myślowych i powszechnie akceptowanych stylów życia, do których ludzie, często wbrew sobie, starają się przystosować.
Wiele jest także w filmie interesujących niuansów trudnych do dostrzeżenia dla widzów spoza Skandynawii: – Kaja pochodzi z południowej części Norwegii, zamieszkanej przez pogodnych Chrześcijan, którym uśmiech nie schodzi z ust – tłumaczy reżyserka. – Ale to właśnie w tych radosnych rejonach jest największy odsetek samobójstw.
Niezależenie jednak od różnic między mieszkańcami państw północnej Europy, uczucia bohaterów pozostają uniwersalne.
Happy Happy (Insanely Happy) Norwegia 2010 reżyseria: Anne Sewitsky scenariusz: Ragnhild Tronvoll zdjęcia: Anna Myking muzyka: Stein Berge Svendsen w rolach głównych: Agnes Kittelson, Henrik Rafaelson, Maibritt Saerens, Joachim Rafaelson czas projekcji: 85 minutes |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?