Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik dostał lekcję kopania

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Lechici zmasakrowali w dzisiejszym meczu Górnika Zabrze 3:0. Poznaniacy po raz kolejny udowodnili, że pod względem piłkarskim są teraz drużyną nie do zatrzymania dla ligowych rywali.

Przed meczem trener Smuda przestrzegał, że z Górnikiem jego drużynie zawsze ciężko się grało do momentu strzelenia pierwszej bramki. Tym razem było inaczej. Lechici wcale się nie męczyli. Przez pierwsze 10 minut mecz właściwie toczył się na połowie Górnika. Wtedy to Semir Stilić wszedł dynamicznie w pole karne zabrzan, obrońcy zdołali wybić mu piłkę, która trafiła pod nogi Roberta Lewandowskiego. Ten mimo ostrego kąta, huknął bez zastanowienia, a piłka wpadła tuż przy słupku.
- Lech nas stłamsił w pierwszych minutach. Niektórzy nasi zawodnicy najwyraźniej nie poradzili sobie z atmosferą tego meczu - ocenił po spotkaniu obrońca Górnika, Tomasz Hajto.

Po chwili wynik mógł podwyższyć Hernan Rengifo, ale jego strzał został zablokowany. Szykowała się podobna kanonada Kolejorza jak w meczu z Grasshoppers Zurych, a tymczasem poznaniacy... stanęli.
- W moim zespole cały czas brakuje tego, co było w meczu z Grasshoppers, kiedy panowaliśmy na boisko od pierwszej do ostatniej minuty. Znów mieliśmy momenty, gdy obrońcy grali „Ronaldinho” – mówił po meczu Smuda.

Sławka Peszko znów zatrzymać mógł tylko faul.

Rzeczywiście w kilku sytuacjach piłkarze Lecha popełniali fatalne błędy, tracąc piłkę na własnej połowie. Górnik jednak nie potrafił tego wykorzystać – stworzył w całym meczu właściwie tylko jedną groźną sytuację, kiedy to lechici wybijali piłkę z linii bramkowej.

W 58. minucie Stilić dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę Bartosza Bosackiego, a ten przy biernej postawie obrońców zdołał wbić piłkę głową do siatki Górnika. 2:0 całkowicie podcięło skrzydła zabrzanom. Trener Ryszard Wieczorek dokonywał rozpaczliwych zmian. Na boisko wszedł m.in. Tomasz Zahorski.
- Nie wpuściłem go w pierwszym składzie, bo Tomek miał ciężki tydzień. Zmienił stan cywilny, a w ostatniej chwili dostał awaryjne powołanie do kadry. Nie wiedziałem , w jakiej będzie formie – tłumaczył po meczu Wieczorek, którego dymisji po meczu głośno domagali się kibice z Zabrza.

Zmiany w składzie Górnika niczego nie wnosiły. Uskrzydleni lechici panowali niepodzielnie na boisku, czego ukoronowaniem był trzeci gol. W 68. minucie dośrodkowanie Wojtkowiaka zdołał wypiąstkować Sebastian Nowak, ale lechici utrzymali się przy piłce, która trafiła do Murawskiego stojącego na 18. metrze. To była pozycja idealna dla Murasia”, który uderzył w charakterystycznym dla siebie stylu i bramkarz Górnika nie miał nic do powiedzenia.

Lech zagrał bardzo dobry mecz - jak zwykle imponował Stilić, ale na uwagę zasługuje też bardzo dobra, odważna gra Henriqueza i, mimo kilku błędów, Arboledy. Łatwe zwycięstwo Kolejorz zawdzięcza jednak głównie fatalnej postawie rywali. W Górniku trudno wskazać jakiegoś wyróżniającego się gracza. Nie był nim nawet Przemysław Pitry, któremu szczególnie zależało na dobrym występie przeciwko swojemu byłemu klubowi.
- Udało nam się dzisiaj wygrać kilka pojedynków z Przemkiem, z czego się cieszymy. Przemek jest dobrym zawodnikiem i na pewno jeszcze nie raz pokaże, na co go stać – powiedział po meczu szczęśliwy Bartosz Bosacki.

Lechici idą jak burza i pokazują, że mecz z Bełchatowem to był tylko wypadek przy pracy.


Lech Poznań - Górnik Zabrze 3:0 (1:0)

Bramki: Robert Lewandowski (10), Bartosz Bosacki (58), Rafał Murawski (68)

Żółte kartki:
Jerzy Brzęczek, Marko Bajic, Piotr Madejski, Tomasz Hajto (Górnik Zabrze)
Sędziował: Yuichi Nishimura (Japonia)
Widzów: 17 000

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Manuel Arboleda, Bartosz Bosacki, Luis Henriquez - Sławomir Peszko (83. Anderson Cueto Sanchez), Rafał Murawski, Semir Stilic (63. Dimitrije Injac), Tomasz Bandrowski - Robert Lewandowski (81. Piotr Reiss), Hernan Rengifo.

Górnik Zabrze: Sebastian Nowak - Patrik Pavlenda, Tomasz Hajto, Adam Danch (65. Dariusz Kołodziej), Patrik Papeckys - Grzegorz Bonin (64. Tomasz Zahorski), Michał Pazdan (86. Maris Smirnovs), Jerzy Brzęczek, Marko Bajic, Piotr Madejski - Przemysław Pitry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto