Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gra Miejska: Euro 2012 w Poznaniu wygrał... Izrael!

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Poznań zmienił się nie tyle w planszę, co w boisko. Zabawę pełną zagadek i zadań piłkarskich wygrała drużyna grająca jako reprezentacja Izraela.

Gry Miejskie mają już w Poznaniu długa tradycję. Do tej pory zadania graczy polegały głównie na odnalezieniu zaginionych skarbów czy odbiciu z rąk wroga ważnych obiektów w mieście, a fabuła opierała się przede wszystkim na historii miasta. Najnowsza odsłona dotyczyła jednak nie tyle przeszłości, co przyszłości, a dokładniej mistrzostw Europy w piłce nożnej, które odbędą się w 2012 r. m.in. w Poznaniu.

- To wyjątkowa gra m.in. dlatego, że pomysł na nią nie jest nasz, ale wyszedł od ludzi z Urzędu Miasta, ale bardzo nam się spodobał – wyjaśnia Szymon Dąbrowski, szef projektu Gra Miejska w Poznaniu.

W etapie ulicznym gry w sobotnie przedpołudnie wystartowały 33 drużyny, z których każda reprezentowała inną europejską drużynę piłkarską. MM Poznań towarzyszył w zmaganiach ekipie Litwy, czyli Wojtkowi i Kamilowi.
- Miał być z nami jeszcze Marcin, ale nie dał rady, jest teraz w Puszczy Zielonce ze swoją dziewczyną – wyjaśnili gracze, dla których był to debiut w Grze Miejskiej.

Aby znaleźć pierwszy kod, drużyna musiała się udać na róg ulic Szewskiej i Wielkiej. Wskazówka mówiła, aby szukać cyrkla, ale na miejscu trudno było domyślić się, o co chodzi. Wreszcie się udało – płaskorzeźba z cyrklem widniała na ścianie jednej z kamienic, a na niej dwie litery H i K.

W kolejnym punkcie okazało się, że rzeczywiście chodziło o te dwie literki, dzięki czemu „Litwini” zostali dopuszczeni do pierwszego zadania polegającego na jak najszybszym pokonaniu slalomu między pachołkami z piłką przy nodze. Kamil i Wojtek poradzili sobie całkiem nieźle.

Jeszcze ciekawsze było następne zadanie, w którym trzeba było jak najdłużej krzyczeć „gol!”. Kamil mimo sporego wysiłku zdołał krzyczeć jedynie przez 16 sekund. Problemy były też późnej przy strzelaniu rzutów karnych.
- Ale to dlatego, że bramkarz miał zasięg ramion szerokości całej bramki – bronili się zawodnicy.

Prawdziwą katorgą okazało się jednak odczytywanie właściwych liter z tablic na kościele przy ul. Krakowskiej. Zawodnicy (a wraz z nimi dzielny reporter MM) biegali w kółko, w tę i z powrotem, próbując domyślić się, o co mogło chodzić twórcom gry.

Później poszło już z górki i litewska reprezentacja dotarła na końcowy punkt gry, czyli plac Wolności tuż przed wielkim finałem. Ostatecznie „naszym” graczom udało się wykonać 8 z 12 zadań, co okazało się wynikiem za słabym, by znaleźć się w wielkim finale.
- Gdyby nie ta godzina stracona na Krakowskiej byłoby lepiej, ale zabawa i tak była fajna, chociaż męcząca – ocenili nasi główni bohaterowie.

W finale zamiast Litwy znalazły się drużyny Izraela, Grecji, Rosji i Szkocji, a o końcowej kolejności zdecydowała nietypowa rozgrywka, w której każda z drużyn miała 30 sekund, aby strzelić jak najwięcej goli bramkarzowi reprezentacji... Urzędu Miasta. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, w której najlepsza okazała się drużyna Izraela. W jej barwach grali Damian, Przemek i Piotr, dla których był to debiut w Grze Miejskiej.
- Sam nie pamiętam, jak dowiedziałem się o tej zabawie, chyba słyszałem w radiu albo widziałem plakat nam mieście – przyznaje Damian.

Zwycięzcy nie ukrywali, że zabawa bardzo im się spodobała nie tylko dlatego, że wygrali.
- Bardzo ciekawa przygoda, a do tego zwiedzanie miasta w pigułce – charakteryzują krótko Grę Miejską.

W nagrodę otrzymali zestaw nagród oraz prawdziwy rarytas w postaci piłki podpisanej przez samego Michela Platiniego. Ku zaskoczeniu wszystkich zwycięzcy bez większego zastanowienia oświadczyli, że przekażą ją na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Jest nas trzech, a piłka jest jedna, pewnie by leżała u któregoś z nas i się kurzyła, a tak może pomóc dzieciom – wyjaśnili swój gest.

Specjalną nagrodę otrzymają też wszyscy uczestnicy finału – wezmą udział w kameralnym zwiedzaniu Stadionu Miejskiego przy ul. Bułgarskiej.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto