Ogłoszenie, które zawisło na kilku słupach w okolicy Dworca Głównego może wskazywać na jakąś desperację krewnych albo samego „ciężko chorego”, ale uwagę przykuwa fakt, że poszukiwany jest jednocześnie dawca o grupie krwi RH+, RH- lub 0RH+. To sugeruje, że chodzi jednak o nerkę nie dla jednej albo kilku osób, a to już każe podejrzewać, że być może w Poznaniu pojawiła się grupa handlująca organami.
Niezależnie od motywacji autora ogłoszenia, poznańska prokuratura okręgowa i tak już wszczęła postępowanie w tej sprawie.
- Ustawa o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów nie dopuszcza nabywania i udostępniania narządów za opłatą – wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. – Za tego typu przestępstwo grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku.
Mazur-Prus przyznaje, że choć pracuje w poznańskiej prokuraturze od dwóch lat, nie przypomina sobie podobnego przestępstwa na terenie naszego miasta.
W tej chwili prokuratura próbuje ustalić, czy tego typu ogłoszeń jest w Poznaniu więcej i kto jest ich autorem.
Trudno jest też oszacować, na jak dużą skalę handluje się w Polsce organami żywych ludzi, choć są przesłanki, aby uważać, że może to być całkiem spory rynek. W serwisie Allegro już kilkakrotnie pojawiały się oferty sprzedaży nerki (cena kilkadziesiąt tysięcy złotych). Jeśli w popularnej wyszukiwarce google.pl wpiszemy hasło "sprzedam", automatycznie rozwinie nam się lista z najczęściej wpisywanymi hasłami, a wśród nich obok mieszkań, domów i samochodów pojawi się też nerka.
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
