Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hubert Wołąkiewicz: Z Arką wygraliśmy dzięki żelaznej konsekwencji w obronie

Hubert Maćkowiak
Hubert Wołąkiewicz wierzy, że Kolejorz dogoni czołówkę
Hubert Wołąkiewicz wierzy, że Kolejorz dogoni czołówkę M. Zakrzewski
Jestem przekonany, że rywale znów boją się Lecha. Mamy bardzo ambitny zespół i na pewno tak szybko się nie poddamy. Zaczynamy pościg za Jagiellonią i resztą czołówki. Sytuacja w tabeli robi się bardzo ciekawa - zaznacza Hubert Wołąkiewicz.

Z zimowym nabytkiem Kolejorza rozmawia Hubert Maćkowiak

Kibic, który przegapił ostatnie kilka minut sobotniego meczu Lecha z Arką (3:0), mógłby zastanawiać się, skąd taki wynik. Jest Pan też zaskoczony końcowym rezultatem?
Byliśmy zespołem lepszym, bo wykorzystaliśmy swoje sytuacje. Jednak wszyscy widzieliśmy, jak ciężko było przebić się przez szczelną defensywę Arki. Kiedy udało nam się po raz pierwszy, to później już znokautowaliśmy rywala. Spodziewaliśmy się tak trudnego spotkania. Cała drużyna walczyła do końca i nasza konsekwencja została nagrodzona.

Zdobyte w samej końcówce bramki świadczą o dobrym przygotowaniu i odporności psychicznej.
Trener Bakero cały czas nas uczula i powtarza, żeby wykorzystywać każdy moment meczu, by zmienić losy rywalizacji. Zwraca uwagę na koncentrację. Pamiętamy o tym, że strzelać można zarówno w pierwszej, jak i 93. minucie. Trzeba walczyć od początku do końca. Jak widać, to przynosi oczekiwane rezultaty. Mimo że nie zagraliśmy rewelacyjnie, to znowu mamy trzy punkty.

Traktował Pan ten mecz wyjątkowo? Wcześniej występował Pan w Lechii, której piłkarze i kibice nigdy nie byli przychylni Arce…
Rzeczywiście, zastanawiałem się, jak zostanę przyjęty przez widzów. Ten mecz to były dla mnie takie małe "derby". Ale wszystko było OK. Poza małymi wyjątkami, którymi się nie przejmuję, nie słyszałem żadnych wrogich okrzyków pod swoim adresem.

Czytaj także:Ślusarski o starciu z Arką: To nie był nasz najlepszy mecz

W Gdyni wystąpił Pan na pozycji defensywnego pomocnika. Chyba to nie przeszkadzało w niezłym występie?
Uważam, że nie. Zawsze staram się grać tam, gdzie wskaże mi trener. Występy na kilku pozycjach mają swoje plusy i minusy. Trochę przeszkadza to w stabilizacji formy. Ale przecież uczę się gry w nowych miejscach. To na pewno pomaga w rozwoju, a z tego się cieszę. Moim zdaniem to tylko mi pomoże, będę zawodnikiem bardziej uniwersalnym.

Myśli Pan, że rywale znów powinni bać się Lecha?
Jestem przekonany, że tak. Mamy bardzo ambitny zespół i na pewno tak szybko się nie poddamy. Zaczynamy pościg za Jagiellonią i resztą czołówki. Sytuacja w tabeli robi się ciekawa.

Czytaj także:Krzysztof Kotorowski pobił swój rekord: 513 minut bez gola!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto