Tym razem gościem spotkania był Wojciech Albiński, polski pisarz zamieszkały na stałe w RPA. W swoich opowiadaniach nierzadko porusza tematy apartheidu czy też zderzenia kultur, jednakże te wątki nie zdominowały piątkowego spotkania.
- Pewnego dnia podczas spaceru wyskoczył na mnie człowiek i wymachując mi przed oczami rewolwerem coś do mnie mówił - opowiadał Wojciech Albiński. - Nie bardzo rozumiejąc zacząłem go przekonywać, że nie planowałem zakupu broni. Oczywiście chodziło o coś innego niż zakupy, więc ów człowiek, będąc już lekko zirytowanym, sam się "obsłużył", zabierając mi cały portfel. Po chwili zorientowałem się, że mam tam też prawo jazdy, rzecz, którą ciężko zdobyć. Zacząłem więc gonić rabusia i prosić go o oddanie dokumentów. Rabuś zatrzymał się, wyjął z portfela pieniądze i oddał mi resztę. Ot, taki afrykański "humanizm".
Autor nawiązał również do Polski. Jego zdaniem tutaj więcej się dzieje, pisze, dyskutuje. Jednakże jeśli miałby wybierać, to wolałby przebywać teraz w RPA.
- Czyste, błękitne niebo, słońce... - rozmarzył się na chwilę.
Nie zabrakło również wątku różnic kulturowych, jakich doświadczał Albiński.
- Moje widzenie Europy bardzo się zatarło podczas przebywania w Afryce. Dla mieszkańców "Czarnego Lądu" nie miało znaczenia, czy jestem Włochem, Anglikiem czy Polakiem. Byłem po prostu białym Europejczykiem.
- Tak samo jak Europejczycy bardzo często nie widzą różnicy między jednym Afrykaninem a drugim, tak samo Afryka widzi nas jako całość, jako białych - zakończył swój wykład Albiński.
24-27 listopada | finał 3. edycji i start 4. 14 listopada |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?